Zełenski ostrzegał w CNN przed planami Putina. "Wszystkie kraje powinny się obawiać"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- Rosjanie od początku wojny w Ukrainie straszą Zachód bronią atomową.
- Według CIA nie można tego do końca lekceważyć.
- Tak samo uważa prezydent Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski mówił o tym w wywiadzie dla CNN. - Nie tylko Ukraina, ale wszystkie kraje powinny się obawiać możliwości zastosowania przez Rosję broni jądrowej - stwierdził.
Prezydent Ukrainy: Dla Rosjan ludzkie życie jest niczym
Jego zdaniem ta informacja może się nie potwierdzić, ale może też okazać się prawdą. – Kiedy Rosjanie powiedzieli, że mamy broń chemiczną, powinniśmy zacząć się spodziewać, że sami jej użyją – tłumaczył swoją opinię. Chodzi o to, że Rosjanie oskarżali Ukrainę, że w tym kraju trwają badania nad bronią chemiczną.
- Dla Rosjan ludzkie życie, życie Ukraińców jest niczym. Uważam, że nie powinniśmy się bać, nie powinnyśmy być przerażeni, ale musimy być na to gotowi. To sprawa nie tylko Ukrainy, ale całego świata - wskazał Zełenski.
Dodajmy, że w tym tygodniu dyrektor CIA Bill Burns stwierdził, iż "biorąc pod uwagę potencjalną desperację prezydenta Władimira Putina i rosyjskiego kierownictwa, nikt z nas nie może lekceważyć zagrożenia potencjalnym posunięciem się do użycia taktycznej broni jądrowej".
CIA na razie nie widzi takich przygotowań
Zastrzegł jednak, że poza retoryką Kremla, nic nie wskazuje na przygotowywanie się Rosji do takiego uderzenia.
Czytaj także: Zginął dowódca "Moskwy" Anton Kuprin. To on miał wydać rozkaz bombardowania Wyspy Węży
Szef CIA przypomniał także, że USA zaczęły zbierać dowody wskazujące na rosyjskie plany inwazji na Ukrainę już jesienią ubiegłego roku. Zwrócił przy tym uwagę na spotkanie z prezydentem Rosji w listopadzie zeszłego roku.
– Choć nie wydawało się, że podjął nieodwracalną decyzję, by napaść na Ukrainę, Putin wyzywająco skłaniał się ku temu, najwyraźniej będąc przekonanym, że jego szansa na kształtowanie orientacji Ukrainy się zamyka – wskazał Burns.
Póki co Rosjanie używają straszaka z bronią atomową, aby powstrzymać rozszerzenie NATO. Dołączenie do Sojuszu poważnie rozważa Szwecja i Finlandia.
Na te deklaracje odpowiedział już były prezydent Rosji, a dziś wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. Oznajmił, że jeśli Finlandia i Szwecja dołączą do NATO, spotkają je konsekwencje ze strony Rosji.
Czytaj także: "Rosja popełniła poważny błąd". Szwecja i Finlandia mogą wkrótce wstąpić do NATO
Jak mówił, "należy skończyć z dyskusjami o regionie bałtyckim wolnym od broni jądrowej", dodając, że "równowaga musi zostać przywrócona". Miedwiediew powiedział, że jego kraj będzie postrzegał te państwa jako przeciwników. Co więcej, dodał, że Rosja może podjąć działania w tamtym regionie.
Czytaj także: https://natemat.pl/407464,rosja-chce-cenzurowac-wikipedie-ws-wojny-w-ukrainie