"Putin miał się wściec i zażądał nazwisk". Powodem miał być jeden, anonimowy list
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- Po prawie dwóch miesiącach nieudolnych prób zdobycia Ukrainy Władimir Putin miał otrzymać anonimowy list od swoich generałów. Wojskowi mieli zaapelować o zaprzestanie inwazji, by zachować przynajmniej część zdolności bojowych
- – Podobno się wściekł i zażądał nazwisk – powiedział ekspert wojskowy Ołeh Żdanow, powołując się na anonimowe źródła
- Według ukraińskiego wywiadu rozpoczęły się pierwsze czystki z powodu porażek w Ukrainie. Zatrzymany miał zostać generał, nieuznawanej przez nikogo poza Rosją, Ługańskiej Republiki Ludowej
"Zażądał nazwisk". Putin miał odczytać anonimowy list od generałów
Jak poinformował Ołeh Żdanow anonimowy list Władimirowi Putinowi miał wręczyć sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew. Warto podkreślić, że Rosjanie nie oczekują zaprzestania inwazji z przyczyn humanitarnych, a z powodu licznych strat, jakie ponieśli w Ukrainie.
Czytaj także: Ambasador Rosji straszy polski rząd. Dyplomata skarży się na brak środków
– Według moich poufnych źródeł w Sztabie Generalnym dojrzewa opinia o konieczności zaniechania operacji ofensywnej – powiedział na antenie "Ukraina24". Jak dodał, zmiana nastroju wśród dowództwa, delikatnie mówiąc, miała nie spodobać się Putinowi.
– Prezydent Rosji podobno się wściekł i zażądał nazwisk tych generałów, którzy mają stać za anonimowym listem. Na tyle, na ile się dowiedziałem, teraz mogą zostać podjęte wobec nich pewne represje – dodał.
Czytaj także: Światowi przywódcy zapowiadają pomoc Ukrainie. USA i Niemcy deklarują konkretne działania
Celem zastosowania bliżej nieokreślonych represji ma być stłumienie wszelkich potencjalnych niepokojów, które mogą zakłócić proces podejmowania decyzji o dalszym mordowaniu ludności cywilnej. – (Autorzy listu chcą - red.) utrzymać przynajmniej część sił lądowych w gotowości bojowej do rozwiązywania innych zadań i wyzwań – zaznaczył pułkownik Żełdanow. – Organy decyzyjne przeniesiono do Południowego Okręgu Wojskowego, a w Sztabie Generalnym trwa "polowanie na czarownice" – stwierdził pułkownik rezerwy w rozmowie z serwisem "Ukraina24".
Czytaj także: "Nie mamy dokąd uciec". Bohaterowie Mariupola nagrali dramatyczny apel
Według ukraińskiego wywiadu do pierwszych czystek doszło w Ługańsku. Przypomnijmy, że przed wybuchem wojny rosyjska Duma uznała, że ukraiński obwód jest niezależną republiką. Poza Kremlem nikt inny nie uznaje tworu o nazwie "Ługańska Republika Ludowa".
Tymczasem miało dojść do aresztowania generała i dotąd posłusznego Rosjanom ministra spraw wewnętrznych ŁRL Igora Aleksandrowicza Korneta. Za zatrzymanie miała odpowiadać Federalna Służba Bezpieczeństwa.
Wojskowy ma być przetrzymywany w areszcie w Rostowie nad Donem. Według Moskwy był on "niezdolny" do wykonywania zadań związanych ze "specjalną operacją militarną".