Kuriozalny film propagandowy prorosyjskich separatystów. Nie do wiary, co wymyślili na 9 maja
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Rosyjska agencja RIA Novosti poinformowała, jak członkowie milicji samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) świętowali w poniedziałek Dzień Zwycięstwa. Przygotowali ulotki propagandowe skierowane do swoich "krajan" m.in. z miejscowości Switłodarsk, którzy nadal są pod "ukraińską okupacją".
Nie chcąc ryzykować zestrzelenia, zrezygnowali ze zrzucenia ich z pokładu samolotu. Żołnierze postawili na nietypowy sposób doręczenia – postanowili spakować ulotki do pocisków artyleryjskich i ostrzelać adresatów.
Cały proces zarejestrowali na filmie, na którym widać przygotowywanie ulotek i pocisków oraz moment ich "doręczenia". Tuż przed wystrzeleniem dowódca baterii artylerii życzył obywatelom ŁRL pokoju oraz szczęścia i obiecywał, że milicja "szybko ich oswobodzi".
Putin: Rosja walczy z ŁRL o niepodległość
Przypomnijmy, że w poniedziałek w Rosji świętowany był Dzień Zwycięstwa, który upamiętnia koniec - jak to nazywano w ZSRR i teraz w Rosji - Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i pokonanie nazistowskich Niemiec.
Władimir Putin kłamliwie wykorzystał to święto do usprawiedliwienia agresji jego kraju na Ukrainę. Po raz kolejny powtórzył nieprawdę jakoby rząd w Kijowie był neonazistowski, a Rosja ponownie musi walczyć z tym totalitarnym systemem. Dodał, że ze zdziwieniem obserwował, jak na Zachodzie historia jest pisana na nowo. Zasugerował, że dzieje się to pod dyktando USA i ich "europejskich marionetek".
- Stany Zjednoczone po upadku Związku Sowieckiego niejednokrotnie upokorzyły świat. USA zawsze robiły to, co chciały. Ale Rosja ma inny charakter - zauważył Putin i dodał, że "Rosja nigdy nie zdradzi swoich tradycji, respektuje kulturę innych narodów i nie podda się próbom zmiany narracji o wydarzeniach II wojny światowej, której dokonują USA".
Czytaj także: Putin nie przygotował się do przemówienia? Ekspert od mowy ciała: Jeden element wspólny z Hitlerem
Putin podtrzymał narrację, że Rosja walczy wraz z milicją tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługanskiej Republiki Ludowej o niepodległość tych dwóch "krajów". Rosyjski przywódca przytoczył także kilka insynuacji pod adresem Zachodu.
– Zachód przygotowywał się do inwazji na naszą ziemię, w tym na Krym – stwierdził Władimir Putin.
Dodał, że to zagrożenie narastało z miesiąca na miesiąc, a Rosja widziała powstającą na jej granicach infrastrukturę wojskową oraz gromadzone siły. Dlatego musiała działać.
– Rosja namawiała Europę do znalezienia uczciwego kompromisu, ale nie chcieli nas słuchać. (...) W Kijowie mówili, że mogą zdobyć broń jądrową, a NATO zaczęło wchodzić na graniczące z nami ziemie, co stało się oczywistym zagrożeniem dla naszego kraju i naszych granic” – tłumaczył Putin.