Kolejna Eurowizja w Mariupolu? Włosi zaoferowali pomoc

Adam Nowiński
16 maja 2022, 09:38 • 1 minuta czytania
W wyniku działań rosyjskiej armii Mariupol jest obecnie jednym wielkim gruzowiskiem. Mimo to po wygranej Ukrainy w tegorocznej Eurowizji prezydent Wołodymyr Zełenski zadeklarował, że Eurowizja 2023 odbędzie się właśnie w tym mieście na południowym wschodzie Ukrainy. Pomoc w organizacji wydarzenia zadeklarowali Włosi.
Tak wygląda obecnie zniszczony przez Rosjan Mariupol. Fot. STRINGER/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


"Nasza odwaga robi wrażenie na świecie, nasza muzyka podbija Europę! W przyszłym roku Ukraina będzie gospodarzem Eurowizji!" – napisał po wygranym konkursie przez grupę Kalush Orchestra prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak dodał, to trzeci raz w historii Eurowizji, gdy to jego kraj będzie gospodarzem konkursu.

Czytaj także: Maneskin wystąpił na tegorocznej Eurowizji i odniósł się do zeszłorocznej afery. Co za dystans

"Wierzę, że nie po raz ostatni" – zaznaczył. Prezydent Ukrainy podał, gdzie chce zorganizować przyszłoroczną edycję. "Dołożymy wszelkich starań, by pewnego dnia gościć uczestników i gości Eurowizji w ukraińskim Mariupolu. Wolnym, spokojnym i odbudowanym" – ogłosił.

Zełenski podziękował wszystkim, którzy oddali swoje głosy na ukraińskich artystów. Przypomnijmy, że kwestia Mariupola padła ze sceny w Turynie. "Prosimy, pomóżcie Ukrainie i Mariupolowi, pomóżcie Azowstalowi" – zaapelował po występie lider zespołu Kalush Ołeh Psiuk.

Włosi chcą pomóc

Na apel Zełenskiego i artystów odpowiedzieli Włosi. Pomoc w organizacji oraz chęć podzielenia się doświadczeniami zadeklarowała dyrekcja telewizji RAI. Podobne zaangażowanie obiecał burmistrz Turynu Stefano Lo Russo. Zaznaczył jednak, że w pierwszej kolejności ma nadzieję, iż sytuacja w Ukrainie umożliwi organizację tego wielkiego europejskiego wydarzenia.

Jeśli nie, to Turyn może po raz kolejny zorganizować Eurowizję. Włoski dziennik "La Repubblica" już punktuje, co trzeba zrobić w Mariupolu, żeby spełniał wymogi organizatorów Eurowizji. Po pierwsze brakuje tam infrastruktury. W mieście musi działać międzynarodowe lotnisko, artyści, publiczność i realizatorzy potrzebują ponad 2 tysięcy pokojów hotelowych oraz obiektu na minimum 10 tys. widzów.

Przede wszystkim jednak dziennik podkreśla, że w Ukrainie musi się skończyć wojna.

Czytaj także: https://natemat.pl/413065,awantura-w-ukrainie-ws-eurowizji-interweniuje-ambasador-deszczycia