Łukaszenka zarządził rusyfikację Polaków. Tak dyktator łamie prawo i zawarte umowy
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- W dwóch szkołach na Białorusi, przez lata prowadzących nauczanie w języku polskim, od nowego roku szkolnego nie będzie nawet jednej lekcji polskiego
- Taką decyzję podjął reżim Łukaszenki poprzez wprowadzenie nowej ustawy o edukacji
- Co ciekawe, język białoruski również zostanie zmarginalizowany na rzecz języka rosyjskiego
Dwie działające na Białorusi polskie szkoły – w Grodnie i Wołkowysku – od przyszłego roku szkolnego zostaną zrusyfikowane. Zgodnie z nowelizacją ustawy o edukacji zmienią nawet nazwy. Rodzice polskich dzieci z Grodna otrzymali informację o tej decyzji w trakcie zebrania z dyrektorką Szkoły nr 36 Danutą Surmacz.
Łukaszenka zarządził przymusową rusyfikację Polaków na Białorusi
Jak można się domyślić, wywołało to ogromne wzburzenie, ale też bezradność. W kwietniu rodzicom obiecano co prawda pozostawienie jednej godziny tygodniowo na język i literaturę polską, ale – jak informuje lokalny portal Hrodna.life – nawet tego nie będzie.
Taką informację w rozmowie z portalem potwierdziła matka jednej z polskich uczennic. "Zgodnie z prawem na Białorusi nie będzie możliwości nauczania w języku mniejszości narodowej. W efekcie większość przedmiotów będzie po rosyjsku, po białorusku tylko historia Białorusi i część przedmiotu "Człowiek i świat", a po polsku – zupełnie nic" – relacjonuje grodzieński serwis.
Czytaj także: Kara śmierci dla każdego "terrorysty". "Tak Łukaszenka uspokaja wielkiego brata w Moskwie"
Jak zaznacza autor artykułu, wielu rodziców posyłało swoje dzieci do polskiej szkoły, aby mogły zdać egzaminy, otrzymać stypendium i za darmo wyjechać na studia do Polski. Ale były też inne powody. Niektórzy wybrali polską szkołę ze względu na wysoki poziom nauczania czy kultywowanie polskiej tradycji.
Koniec polskich szkół na Białorusi
Jak przypomina portal Kresy.pl, wiosną władze Białorusi przeforsowały nowelizację kodeksu oświatowego, która zakłada likwidację szkół dla mniejszości narodowych. Krok ten był wymierzony w dwie placówki – Szkołę nr 36 w Grodnie i Szkołę nr 8 w Wołkowysku, nauczające w języku polskim, a także w dwie placówki, w której kształcili uczniowie z Litwy.
Polacy na Białorusi nie mają też wątpliwości, że tym samym Alaksandr Łukaszenka łamie nie tylko prawa mniejszości narodowych, ale jednocześnie porozumienie ze Związkiem Polaków na Białorusi z sierpnia 1995 roku.
Czytaj także: George Orwell nowym wrogiem Białorusi. Władze kraju zakazały sprzedaży "Roku 1984"
Umowa ta zakładała bowiem pozwolenie na nauczanie w języku polskim, jeśli placówka będzie finansowana przez stronę polską. Z kolei budowa szkół w Wołkowysku i Grodnie była możliwa dzięki wsparciu finansowemu państwa polskiego jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku.
Zobaczymy, czy państwo polskie zda egzamin
– Polacy stali się zakładnikami, na których idzie nacisk z powodu tego, że Polska popiera opozycję demokratyczną. To zemsta. Decyzja została podjęta na górze bez pytania nas o zdanie. Na nic argumenty, że jest podpisana umowa między Polską a Białorusią w sprawie edukacji – opowiada jeden z rozmówców portalu.
Jednak rodzice widzą rozwiązanie z tej sytuacji. Jak tłumaczą, chodzi o zorganizowanie zdalnego, czyli przez internet, nauczania języka polskiego z Polski. – Służyłoby to wszystkim polskim dzieciom na Białorusi – podkreśla jeden z cytowanych rodziców i dodaje: – To byłaby konkretna pomoc. Zobaczymy, czy państwo polskie zda egzamin z pomocy Polakom na Białorusi.