Skandaliczne słowa Przemysława Czarnka. "To są głupcy skończeni"

Natalia Kamińska
16 czerwca 2022, 07:28 • 1 minuta czytania
Przemysław Czarnek był w środę na spotkaniu z mieszkańcami wsi Sicienka koło Bydgoszczy. Minister edukacji mówił tam w bardzo obraźliwych słowach o członkach Parlamentu Europejskiego i polskich samorządowcach.
Minister edukacji Przemysław Czarnek Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Szef resortu edukacji Przemysław Czarnek był w Sicienkach razem z ministrem z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Łukaszem Schreiberem.

Przemysław Czarnek atakuje polskich polityków oraz członków Parlamentu Europejskiego

Podczas spotkania z mieszkańcami poruszono między innymi temat wojny w Ukrainie w kontekście sytuacji Polski. Zdaniem szefa MEiN w obliczu tej wojny trzeba być "skończonym głupcem, aby blokować w Parlamencie Europejskim środki dla Polski".

– Widząc skalę pomocy w Polsce, widząc liczbę ukraińskich dzieci w polskich szkołach (...) ci głupcy w Parlamencie Europejskim blokują nam środki finansowe. To, że robią to Hiszpanie, Francuzi, czy jacyś inni Niemcy, to przykre. Trudno, takie życie, chociaż inwestycje w naszą obronność, w nasze siły zbrojne, to również inwestycje w ich obronność, z czego oni nie zdają sobie sprawy – perorował tam Czarnek.

Nie obyło się też bez ataku wobec opozycyjnych polityków. – Tych absurdalnych decyzji bronią polscy samorządowcy, prezydenci dużych miast. Ciesząc się, że tych pieniędzy nie będzie – przekonywał mieszkańców tej kujawsko-pomorskiej wsi polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj także: "Kurator de facto staje się decydentem". Tak tylnymi drzwiami wprowadzany jest "lex Czarnek"

– To są głupcy skończeni. To nie są proste czasy, to nie jest czas pokoju i sielanki. To nie jest czas, gdy myślano, że nie ma żadnego zagrożenia, a armię można zredukować. W pewnym momencie mieściła się ona na Stadionie Narodowym. Po co kupować czołgi, inwestować w obronność? Dziś już wiemy, że zagrożenie jest, ono jest realne i jest niezwykle blisko – kontynuował swój wywód.

Jak wygląda sytuacja z polskim KPO?

Przypomnijmy, że jeśli chodzi o fundusze z KPO to na początku czerwca Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Prawdopodobnie pierwsze fundusze z trafią do Polski jesienią.

Warto przeczytać: Minister edukacji wraca z "Lex Czarnek". Podał już konkretny termin

W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. W Krajowym Planie Odbudowy, który ma pomóc polskiej gospodarce po pandemii COVID-19, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.

Aby Polska mogła otrzymać te fundusze KE postawiła najpierw naszemu krajowi warunki. Chodzi o tzw. kamienie milowe. Są to likwidacja Izby Dyscyplinarnej, reforma systemu dyscyplinarnego sędziów i przywrócenie do orzekania sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem. Wypłata transz pieniędzy będzie zależna od ich wdrożenia.

Czytaj także: https://natemat.pl/419473,czarnkowi-podoba-sie-nowy-podrecznik-do-hit-bedzie-znakomity