Rodowicz o współpracy z TVP. "Ja nawet nie wiem, jak znaleźć to TVP info"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Maryla Rodowicz jest królową polskiej sceny muzycznej
- Wiele osób zastanawia się, dlaczego piosenkarka nie bojkotuje TVP i tak często pojawia się w programach oraz na koncertach organizowanych przez Telewizję Polską
- Odpowiedź na to pytanie padła podczas jej wywiadu, którego udzieliła "Gazecie Wyborczej"
Maryla Rodowicz jest stałą gwiazdą koncertów organizowanych przez TVP oraz uczestniczy w wielu programach publicznego nadawcy – wystąpiła na "Sylwestrze Marzeń z Jedynką", na koncercie charytatywnym dla Ukrainy, a teraz pojawi się na festiwalu w Opolu. Mało tego, jest jurorką w "The Voice Senior".
"Gazeta Wyborcza" zapytała więc Rodowicz o współpracę z Telewizją Polską. Artystka odpowiedziała, że zdaje sobie sprawę, jak jest to odbierane w Polsce, ale jej zdaniem nie ma ona zbyt dużego wyboru, ponieważ branża nie oferuje już takich koncertów, jak TVP.
– Wiem, że nie jest to mile widziane, ale TVP to potężne medium i zarazem jedyna telewizja, która robi takie koncerty. Polsat też niby ma swój letni festiwal, ale poza tym nic się nie dzieje. TVN już nie robi – powiedziała Maryla Rodowicz.
– Jak zacznę bojkotować TVP, to co mi zostanie? Radia mnie już przecież nie grają – pożaliła się artystka. Zaznaczyła jednak, że nie od razu zgodziła się na udział w "The Voice Senior".
– Dostawałam propozycje, ale nie dogadywałam się finansowo, albo nie wiedziałam, czy dam radę. Nie chciałam przeżywać, że może kogoś skrzywdziłam, że źle oceniłam – stwierdziła. Pytana o to, czy nie sądzi, że współpraca z TVP to podpisywanie się pod propagandą prorządową odpowiedziała, że nie miesza się do polityki.
– Ja robię swoje, śpiewam dla wszystkich i nie mieszam się do polityki. Ja nawet nie wiem, jak znaleźć to TVP info – dodała.
Pieniądze z TVP
Trzeba jednak zaznaczyć, że Rodowicz za pracę w Telewizji Polskiej dostaje niemałe pieniądze. Jak podaje źródło Pudelka, za występ w "Voice Senior", w którym artystka jest trenerką wokalną i jurorką miała dostać 150 tys. złotych.
Ponadto Rodowicz zaśpiewała na koncercie sylwestrowym – za ten występ podobno zgarnęła następne 100 tys. złotych, a za film biograficzny "Maryla. Tak kochałam" na konto artystki ma podobno wpaść kwota pomiędzy 200 a 250 tys. złotych.
A jeszcze niedawno Maryla Rodowicz żaliła się, że pandemia COVID-19 bardzo uderzyła w jej finanse.
– Nie mam tantiem. Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej – tłumaczyła w rozmowie z "Super Expressem".
Sytuacji artystki nie polepszał także fakt przedłużającego się rozwodu z Andrzejem Dużyńskim oraz niska emerytura na poziomie 1500 złotych. Może Cię zainteresować również:
Czytaj także: https://natemat.pl/392249,do-the-voice-senior-przyszedl-adorator-maryli-rodowicz