Były członek lewicowej partyzantki został prezydentem. Wygrał z "królem TikToka"

Mateusz Przyborowski
20 czerwca 2022, 08:41 • 1 minuta czytania
Lewicowy kandydat Gustavo Petro został nowym prezydentem Kolumbii – poinformował Reuters. Były burmistrz Bogoty, a obecnie senator, pokonał swojego konkurenta, przedsiębiorcę budowlanego Rodolfa Hernandeza.
Reuters: Gustavo Petro zwycięzcą wyborów prezydenckich w Kolumbii Fot. DANIEL MUNOZ / AFP / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


W niedzielnych wyborach prezydenckich w Kolumbii zwyciężył Gustavo Petro. 62-letni senator i były burmistrz stolicy kraju, Bogoty, więziony za swoją młodzieńczą działalność w partyzantce, zdobył w drugiej turze 50,4 proc. głosów – poinformował Reuters. W głosowaniu wzięło udział około 20 milionów osób.

Gustavo Petro nowym prezydentem Kolumbii

– Fala młodzieży zdecydowała się dziś przejąć urnę wyborczą, fala kobiet zdecydowała się dziś przejąć urnę wyborczą – mówił polityk swoim zwolennikom w niedzielę wieczorem.

Petro pokonał populistycznego magnata biznesowego Rodolfa Hernandeza, który otrzymał 47,3-proc. poparcie. Reuters przypomina, że "Król TikToka", jak sam o sobie mówi Hernandez, podobnie jak Petro ubiegał się o prezydenturę w 2010 i 2018 roku.

Czytaj także: W Kolumbii uzależniłem się...

Nowy prezydent w czasie kampanii obiecał głębokie zmiany społeczne i gospodarcze. Zadeklarował też pracę na rzecz ochrony praw kobiet, a także walkę z nierównościami społecznymi w Kolumbii, gdzie połowa ludności żyje w ubóstwie – w 2021 roku 39 proc. mieszkańców żyło za mniej niż 89 dolarów miesięcznie. Petro zobowiązał się również do udzielania tanich pożyczek małym przedsiębiorstwom.

W jego programie znalazły się ponadto bezpłatna edukacja uniwersytecka i reforma emerytalna oraz zmiany w sposobie walki z kartelami narkotykowymi i innymi grupami zbrojnymi. Chce też odzwyczaić Kolumbię od dochodów z ropy naftowej i węgla, które określił jako "trucizny porównywalne z kokainą".

Punkt zwrotny w Kolumbii

77-letni Rodolfo Hernandez, który pełnił funkcję burmistrza Bucaramangi na północy Kolumbii, w czasie kampanii wyborczej obiecywał z kolei zmniejszyć skład rządu i sfinansować programy społeczne poprzez ukrócenie korupcji. Zapowiedział też walkę z handlem narkotykami poprzez dostarczanie darmowych narkotyków osobom uzależnionym.

Wobec Hernandeza prowadzone jest ponadto śledztwo. Zarzuca mu się, że interweniował w przetargu na zagospodarowanie odpadów, co miało przynieść korzyści firmie, na rzecz której lobbował jego syn. Polityk nie przyznaje się do winy.

Według Reutersa, mimo że partie lewicowe zdobyły około 50 miejsc w Kongresie w marcowych wyborach parlamentarnych, Petro prawdopodobnie nie będzie w stanie przeprowadzić reform bez wsparcia partii centrowych. Jego zwycięstwo określa się jednak jako punkt zwrotny w Kolumbii, która jest tradycyjnie konserwatywnym krajem.

Czytaj także: https://natemat.pl/blogi/koniecswiatapoczatek/156569,kolumbia-to-trzeba-przezyc