Kolejna tajemnicza śmierć rosyjskiego oligarchy. Był szefem firmy eksportującej broń

Mateusz Przyborowski
20 czerwca 2022, 11:36 • 1 minuta czytania
Aleksiej Ogariow, były szef firmy eksportującej rosyjskie uzbrojenie, został znaleziony martwy w swoim domu – przekazała agencja TASS. Miał 64 lata. Nie są na razie znane przyczyny śmierci.
Nie żyje były szef firmy eksportującej rosyjskie uzbrojenie Fot. Wojtek Laski / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Aleksiej Ogariow został znaleziony martwy w swoim domu. 16 czerwca policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym z prywatnych domów w niewielkiej miejscowości na zachodnich przedmieściach Moskwy w rejonie odincowskim zmarł 64-letni mężczyzna.

– Według wstępnych ustaleń śmierć nie miała charakteru kryminalnego, jednak dokładna przyczyna zostanie ustalona na podstawie wyników badań – powiedziała agencji TASS Olga Wradij z Głównego Komitetu Śledczego obwodu moskiewskiego.

Ciało znaleźli jego krewni. Nie dostrzeżono żadnych ran ani innych widocznych śladów, które mogłoby wskazywać przyczynę śmierci – relacjonuje Gazeta.ru.

Nie żyje były szef firmy eksportującej rosyjską broń

W latach 1999-2000 Aleksiej Ogariow był szefem państwowej firmy zajmującej się eksportem rosyjskiej broni Roswoorużenije. W 2000 roku połączyła się ona z inną spółką eksportową Promeksport i tak powstał koncern Rosoboroneksport. To jedyny państwowy eksporter broni i sprzętu wojskowego, uzyskujący – jak informuje Radio Swoboda – wielomiliardowe obroty.

Od końca lat 80. ubiegłego wieku Ogariow pracował ponadto w strukturach rosyjskiego MSZ, a do 1997 roku był stałym przedstawicielem Rosji przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Pełnił też funkcję zastępcy szefa administracji prezydenta i zastępcy sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Czytaj także: Putin ukrywa śmierć generała, który siał postrach. Kluczowy wojskowy zabity przez Ukraińców

Według rosyjskich mediów Aleksiej Ogariow był przeciwnikiem połączenia Roswoorużenija i Promeksportu, którym w tym czasie kierował bliski współpracownik Władimira Putina. Chodzi o Siergieja Czemiezowa, szefa największego obecnie rosyjskiego koncernu zbrojeniowego Rostiech. Ogariow miał odrzucić także propozycję objęcia stanowiska wiceszefa Rosoboroneksportu.

Rosyjska sekcja Radia Swoboda przypomina także, że Ogariow studiował na jednym roku z Aleksiejem Diaczenką, mężem córki pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna.

Nie żyje były szef Łukoila

Jak informowaliśmy w naTemat, na początku maja zmarł inny rosyjski oligarcha Aleksander Subbotin. Okoliczności śmierci miliardera i byłego szefa Łukoila nie są jasne. Wiadomo natomiast, że leczył kaca podczas sesji u szamana.

Informację o jego śmierci podał dziennik "Ukraine Today", powołując się na wstępne ustalenia telewizji Mash. Wynika z nich, że ciało rosyjskiego miliardera znaleziono w jednym z domów w miejscowości Mytiszczi (20 km od Moskwy). Była to posiadłość znajomych Subbotina.

Kuracja u szamana polegała na nacinaniu skóry i wstrzykiwaniu w rany jadu ropuchy. To wywoływało wymioty u "pacjenta" i podobno sprawiało, że ten miał czuć się lepiej.

Czytaj także: https://natemat.pl/411598,rosyjscy-oligarchowie-gina-w-tajemniczych-okolicznosciach