Gafa Igi Świątek przed Wimbledonem, musiała przeprosić legendę. "Kocham to dziecko"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Iga Świątek zaliczyła wpadkę podczas jednego z wywiadów
- Polka musiała przeprosić słynną Australijkę Rennae Stubbs
- Już we wtorek liderka rankingu WTA zagra w Wimbledonie
Tegoroczny Wimbledon będzie dla Igi Świątek wyjątkowy, bo rozpocznie go jako liderka światowych list i faworytka numer jeden do wygranej w Londynie. Po sześciu wygranych turniejach pod rząd, triumfie na kortach Rolanda Garrosa oraz 35 meczach bez porażki może w Anglii napisać historię żeńskiego tenisa. Każde kolejne zwycięstwo będzie oznaczać rekord XXI wieku, a także szansę na trzeci triumf w Wielkim Szlemie.
Polka trenuje w Anglii i udziela wywiadów, jako liderka rankingów obowiązków medialnych ma sporo. I podczas jednego z wywiadów przydarzyła się jej wpadka, po której musiała nagrać przeprosiny pod adresem Australijki Rennae Stubbs. Dla mniej wtajemniczonych fanów tenisa, 51-latka to sześciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych w grze podwójnej oraz mikście. Obecnie pracuje jako ekspertka telewizyjna.
I gdy przeprowadzała wywiad z Polką, ta pomyliła się i stwierdziła, że grała już w przeszłości na korcie centralnym Wimbledonu. Rennae Stubbs była innego zdania i jak się okazało, miała rację. "Przepraszam, że poniżyłam Rennae Stubbs podczas wywiadu. Nigdy nie grałam na korcie centralnym i powinnam sama sprawdzić informacje na swój temat" - nagrała się Polka, a Australijka zamieściła wideo na Instagramie.
"Wrzuciła mnie pod autobus podczas naszej rozmowy. Ale i tak kocham to dziecko" – napisała Rennae Stubbs i podzieliła się zdjęciem z naszą mistrzynią. Iga Świątek skupiona jest mocno na swojej grze, czasem już zapomina, gdzie grała i jaki wypracowała wynik. A my się cieszymy, że humor jej dopisuje i że jak zawsze potrafi zachować się z klasą. Australijka przyznała także, że nasza zawodniczka to jej zdaniem faworytka imprezy.
– Z roku na rok coraz łatwiej jest mi się przystosować do tej nawierzchni. Wciąż jednak szukam tej odpowiedniej gry, stylu, który byłby najbardziej efektywny. To, że nie grałam przed Wimbledonem na trawie żadnego turnieju może sprawić, że będę grać z nieco mniejszymi oczekiwaniami. Nie rozgryzłam trawy jeszcze do końca - przyznała Iga Świątek.
W pierwszym meczu w Londynie we wtorek stawi czoła Chorwatce Janie Fett. Chorwatka zajmuje 254. miejsce w światowym rankingu i może mówić, że miała pecha w losowaniu. A Polka może wygrać już w pierwszej rundzie 36 mecz z rzędu i pobić rekord XXI wieku, który obecnie dzierży wespół z Venus Williams. Przed rokiem w Anglii dotarła do IV rundy.