Błaszczak ostro o ukraińskim dyplomacie. "Takie wypowiedzi służą Kremlowi"

Alan Wysocki
04 lipca 2022, 08:43 • 1 minuta czytania
Mariusz Błaszczak w ostrym tonie wypowiedział się o deklaracjach ambasadora Ukrainy w Berlinie. Andrij Mielnyk stwierdził bowiem, że Bandera nie mordował Polaków i Żydów. Jak ocenił minister obrony narodowej, takie wypowiedzi działają na korzyść Kremla. – Polsce zależy na tym, aby sąsiadować z Ukrainą, a nie z Rosją – przypomniał.
Mariusz Błaszczak o Andriju Mielnyku: Takie wypowiedzi służą Kremlowi Fot. Krzysztof Radzki / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Mariusz Błaszczak potępia deklaracje Andrija Mielnyka

O słowa Andrija Mielnyka ws. Stepana Bandery Mariusz Błaszczak został zapytany w wywiadzie dla Polskiego Radia. – Zastanawiam się, na ile ambasador Ukrainy w Berlinie stał się użytecznym idiotą Kremla, a na ile są to jego przemyślenia – skomentował.

Czytaj także: "Idź, zabij więcej Rosjan". Ukraińska aktywistka oburzona zachowaniem pracownika lotniska

Polityk Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że Polsce zależy na sąsiadowaniu z Ukrainą, a nie z Rosją. – Najważniejsze jest to, że te słowa zostały potępione przez przełożonego ambasadora, czyli przez ministra spraw zagranicznych Ukrainy – uciął.

Jak dodał, rząd ukraiński powiedział to, co należy powiedzieć. – Trzeba reagować, kiedy takie informacje są rozpuszczane. Należy się zastanowić, komu służą. Niewątpliwie takie wypowiedzi służą Kremlowi, a nie wolnemu światu – ocenił.

Skandaliczne słowa Mielnyka o Banderze

Jak pisaliśmy w naTemat, W programie "Jung und Naiv" zapytano go o stosunek do Polaków i Stepana Bandery. – Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków – powiedział. Dodał, że Ukraińcy traktowali II RP tak samo jak nazistowskie Niemcy i ZSRR, bo byli przez nią prześladowani

Przypomnijmy, że Bandera, dowodząc Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiadał między innymi za czystki etniczne w Wołyniu i Galicji Wschodniej. W wyniku samej rzezi wołyńskiej wymordowano około 60 tysięcy Polaków.

Czytaj także: Błaszczak pokazał nowe śmigłowce dla polskiej armii. "Skokowo przyśpieszamy modernizację"

– Tak (Ukraińcy dokonywali masakr na Polakach – red.), i podobne masakry dokonywane były przez Polaków na Ukraińcach, dziesiątki tysięcy. Trwała wojna – powiedział – Prawo nie obowiązuje bojowników o wolność – przekonywał.

Mielnyk zarzucił Polakom dążenie do upolitycznienia historii Stepana Bandery.

Ekspert stanowczo o słowach Andrija Mielnyka ws. Bandery

W rozmowie z naTemat postawę Mielnyka skrytykował dr Janusz Sibora. Eksperta ds. protokołu dyplomatycznego wyjaśnił, że ambasador nie ma prawa do "własnej opinii".

– Jak się jest ambasadorem danego państwa, to nie ma się swojego zdania. Od momentu złożenia listu uwierzytelniającego jest on przedstawicielem swojego kraju i jego opinia jest stanowiskiem tego kraju – powiedział.

Czytaj także: Kolejne propagandowe groźby w rosyjskiej telewizji. "Będziecie następni"

Warto podkreślić, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy przeprosiło za postawę swojego dyplomaty. "Nic nas nie dzieli, bo zarówno w Kijowie, jak i w Warszawie jest pełne zrozumienie potrzeby zachowania jedności w obliczu naglących zagrożeń" – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.

– To były bardzo miałkie przeprosiny. Zabrakło w nich zadośćuczynienia choćby w postaci wezwania ambasadora do Kijowa lub po prostu odwołania go – ocenił ekspert.

Czytaj także: Sikorski do Błaszczaka: "A dzięki komu, filucie, masz Kraby do wysłania Ukrainie"?

Doszło także do rozmowy na linii Zbigniew Rau-Dmytro Kułeba. Szef polskiej dyplomacji podziękował władzom w Kijowie za sprawną reakcję. "Polska i Ukraina wspólnie muszą stawiać czoła zarówno próbom prowokacji jak i brakowi rozwagi i odpowiedzialności" – zaapelował.

Czytaj także: https://natemat.pl/408433,ukraina-tatiana-uciekla-przed-armia-putina