Zaostrzenie w relacjach Polski z Ukrainą? Mocne słowa Dudy w rocznicę rzezi wołyńskiej

Natalia Kamińska
11 lipca 2022, 15:16 • 1 minuta czytania
Prezydent Andrzej Duda wziął udział w uroczystości upamiętniającej 79. rocznicę rzezi wołyńskiej. Podczas wystąpienia głowy państwa padło wiele mocnych i ważnych słów. Dotyczyły one zarówno kwestii historycznych, jak i tych bieżących.
Z okazji 79. rocznicy rzezi wołyńskiej Andrzej Duda miał mocne wystąpienie. Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


– Z wielkim bólem i rozpaczą podkreślamy, że to życie zabrane było przez sąsiadów, często skoligaconych. To było faktem. Pamiętamy o tym i nadal będziemy, bo to element naszej trudnej historii – mówił zebranym przy pomniku Żołnierzy 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej prezydent Andrzej Duda.

Mocne przemówienie Dudy w 79. rocznicę rzezi wołyńskiej

Jak podkreślił, "to dla nas Polaków trudny czas". – 11 lipca w krwawą niedzielę doszło do kulminacji zbrodni popełnianych na Polakach. Zbrodnia ta była w istocie ludobójstwem – wskazał.

Duda mówił także o roli prawdy w kontekście Wołynia. – Prawda musi być jasno i mocno wypowiedziana. Nie chodziło i nie chodzi o zemstę, o żaden odwet, nie ma lepszego dowodu na to, niż czas, który mamy teraz. To co dzieje się teraz między Polakami a Ukraińcami jest najlepszym na to dowodem – zauważył.

– Tam gdzie tyle razy leżał karabin, topór, widły, sękaty kij, położony został chleb i ręka została wyciągnięta by pomóc. I została ona przyjęta z wdzięcznością i łzami – dodał.

Przypomnijmy w związku z tym, że w ostatnim czasie już były ukraiński ambasador w Berlinie wywołał kontrowersje, wypowiadając o Stepanie Banderze. Jego słowa spowodowały oburzenie także w Polsce.

Kontrowersyjny ambasador Ukrainy został odwołany

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, Andrij Melnyk jest barwną postacią w ukraińskiej dyplomacji. Były ambasador Ukrainy w Niemczech wielokrotnie obrażał niemieckich przywódców i elity. Ostatnio wywołał jednak spore emocje swoimi słowami o Stepanie Banderze.

Czytaj także: Burza po słowach Melnyka o Banderze. Ekspert ds. dyplomacji: Ambasador nie ma "swojego zdania"

Podczas wywiadu w programie "Jung und Naiv" dziennikarz zapytał go o jego stosunek do Stepana Bandery i OUN, która odpowiedzialna jest za rzeź wołyńską. Melnyk stwierdził, że Ukraińcy traktowali II RP tak samo jak nazistowskie Niemcy i ZSRR, bo byli przez nią prześladowani.

Nie zaprzeczył, że doszło do zbrodni na Wołyniu, ale stwierdził, że "takich masakr dokonywali również Polacy", w których zginęło kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców.

Warto przeczytać: Zdjęcie z klęczącym Dudą rozpaliło sieć. Prezydent odpowiedział na fotomontaż posła Lewicy

To była jednak jego ostatnia tego typu wypowiedź, gdyż prezydent Ukrainy zdecydował się go odwołać. Jak informowaliśmy w weekend, Wołodymyr Zełenski zwolnił pięciu ambasadorów ukraińskich, w tym ambasadora w Niemczech Andrija Melnyka.

Dekret w tej sprawie został już opublikowany na stronach rządowych. Zełenski zwolnił też ambasadorów na Węgrzech, w Norwegii, Czechach i Indiach.

Czytaj także: https://natemat.pl/422671,melnyk-bandera-nie-byl-masowym-morderca-zydow-i-polakow