Nowy "Thor" jest tak tęczowy, że Chiny musiałyby wyciąć połowę filmu. Premiera zablokowana

Zuzanna Tomaszewicz
11 lipca 2022, 18:48 • 1 minuta czytania
W Chinach wciąż bez zmian. Wątki LGBTQ+ (niczym sceny z filmów grozy) nadal spędzają sen z powiek władzom tego kraju. Wschodnie państwo ma już wprawę w cenzurowaniu filmów o queerowej tematyce, ale z takim przypadkiem nie spotkało się już od dawna. Chodzi oczywiście o nowy tytuł MCU "Thor: Miłość i grom", w którym nie brakuje tęczy. Chiny zablokowały tymczasowo jego premierę.
Chiny zablokowały na razie premierę filmu "Thor: Miłość i grom". Fot. kadr z filmu "Thor: Miłość i grom"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Chiny znane są z tego, że nie po drodze im z prawami osób LGBTQ+. Niedawno kultowy serial "Przyjaciele" trafił na chińskie platformy streamingowe w okrojonej (to znaczy ocenzurowanej) wersji, wyzbytej ze wszelkich wątków nawiązujących do dyskryminowanych w Chińskiej Republice Ludowej mniejszości seksualnych i płciowych.

Podobna sytuacja spotkała również trzecią część serii na podstawie twórczości J.K. Rowling, czyli "Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a". Nie od dziś wiadomo, że dyrektor Hogwartu (szkoły dla młodych czarodziejów i czarodziejek) był zakochany w swoim dawnym przyjacielu, a obecnie największym wrogu Gellercie Grindelwaldzie.

W nowej produkcji Warner Bros. Chiny ocenzurowały dwie kwestie, które padły z ust Albusa Dumbledore'a. Pierwsza z nich brzmiała: "byłem w tobie zakochany" (tekst ten wypowiedziano pod adresem Grindelwalda"; zaś druga: "Gellert i ja zakochaliśmy się w lecie".

Co ciekawe, zgodnie z doniesieniami portalu Empire, Warner Bros. wyraziło zgodę na użycie cenzury w "Fantastycznych zwierzętach". Chiński rynek jest potężny, a zachodnie wytwórnie robią, co mogą, aby na nim zaistnieć - niezależnie od tego, jaką cenę musiałyby za to ponieść.

Chiny zablokowały premierę filmu "Thor: Miłość i grom"

Teraz - zgodnie z doniesieniami zagranicznych mediów - okazuje się, że Chiny z góry założyły, że nie będą bawić się na razie w cenzurowanie poszczególnych scen. Wolały od razu zablokować premierę filmu "Thor: Miłość i grom", a wątków LGBTQ+ jest tam wyjątkowo dużo.

Od transpłciowego syna jednego z bohaterów, po dwóch kosmitów płci męskiej starających się o dziecko, aż po biseksualną Walkirię, która podrywa służkę greckiego Boga Zeusa. O tęczowym moście Bifröst nie ma nawet sensu wspominać.

Być może produkcja Marvel Cinematic Universe ukaże się na ekranach chińskich kin w skróconej wersji. Na tę chwilę nie wyznaczono żadnej daty premiery. Przypomnijmy, że niedawno Chiny zablokowały również kinową premierę filmu animowanego "Buzz Astral", w którym dwie kobiety pocałowały się w usta (nadmienimy, że był to zwykły buziak).

Informatorzy "The Hollywood Reporter" z dwóch największych sieci kin w Chinach uważają, że nowy "Thor" podzieli los "Buzza Astrala". Warto dodać, że poprzednia część serii, czyli "Thor: Ragnarok", zarobiła w Panstwie Środka aż 112 mln dolarów.

O czym opowiada "Thor: Miłość i grom"?

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, "Thor: Miłość i grom" to trzecia odsłona przygód Thora Odinsona, komiksowej interpretacji słynnego boga z mitologii nordyckiej. Tym razem główny bohater stanie do walki przeciwko Gorrowi Bogobójcy, który mści się na bogach za śmierć swojej córki.

Film w reżyserii Taiki Waititiego przybliży widzom genezę komiksowej postaci Gorra, który wszedł w posiadanie miecza zdolnego zabić wszystkich bogów wszechświata. W antagonistę tytułowego bohatera wcielił się Christian Bale ("Batman: Początek", "American Psycho" i "Fighter").

Czytaj także: https://natemat.pl/419164,nowosci-marvela-lista-filmow-ktore-trafia-niedlugo-do-kin-2022-2023