Jest wyrok sądu ws. Misiewicza. Człowiek Macierewicza poniósł surową karę

Alan Wysocki
12 lipca 2022, 16:32 • 1 minuta czytania
Bartłomiej Misiewicz został skazany na 20 tys. złotych grzywny. Powodem kary finansowej jest reklamowanie alkoholu na Twitterze. Wyrok warszawskiego sądu jest nieprawomocny, a obrońca byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej nie wyklucza złożenia apelacji.
Bartłomiej Misiewicz skazany za reklamę alkoholu. Zapłaci wysoką grzywnę Fot. Paweł Wiśniewski / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Bartłomiej Misiewicz nielegalnie reklamował alkohol. Poniósł karę

Jak pisaliśmy w naTemat, w czerwcu 2020 roku Bartłomiej Misiewicz wypuścił na rynek własną wódkę. "Misiewiczówkę" reklamował w nieprzeznaczonych do tego miejscach. Jednym z nich był Twitter.

Czytaj także: Misiewicz za granicą przyłapany na jeździe po alkoholu. "Dzisiaj trochę za dużo wypiłem"

"To prawdopodobnie jedyna wódka, która smakuje nawet wtedy, gdy nie jest schłodzona" – przekonywał wówczas dawny współpracownik Antoniego Macierewicza. Chwilę później do Sądu Rejonowego w Warszawie trafił akt oskarżenia.

"Reklamował wódkę 'Misiewiczówka' poprzez zamieszczenie grafiki oraz opisu, w których rozpowszechniał nazwę producenta, znaki towarowe oraz symbole graficzne, służące popularyzowaniu znaków towarowych napoju alkoholowego" – brzmiało oskarżenie, które zacytowała PAP.

Czytaj także: Bartłomiej Misiewicz schudł 43 kilo. Byłemu rzecznikowi MON pomogła dieta i... areszt

W naTemat relacjonowaliśmy, że wymiar sprawiedliwości zaczął rozpatrywać sprawę jeszcze w marcu 2021 roku. Rozprawa przedłużyła się między innymi przez wzgląd na dwukrotną nieobecność oskarżonego w sądzie.

Ostatecznie nieprawomocny wyrok zapadł 12 lipca. Sąd uznał Misiewicza za winnego nielegalnej reklamy alkoholu, a także wymierzył mu karę grzywny w wysokości 20 tysięcy złotych. Za podobne przewinienie grożą kary finansowe od 10 do 500 tysięcy złotych.

Czytaj także: Bartłomiej Misiewicz zdradził, jak spędzi Walentynki. Były polityk PiS pokazał ukochaną

– Sąd wymierzył oskarżonemu karę w dolnych granicach wobec istotnego ograniczenia treści zarzutów i stosunkowo niewielkiej liczby działań, uznając, że będzie ona wystarczająca, żeby osiągnąć wobec oskarżonego swoje cele – uzasadniał sędzia Marcin Niedźwiecki, cytowany przez PAP.

To nie koniec kłopotów Bartłomieja Misiewicza. W ostatnich dniach maja były polityk został zatrzymany przez austriacką policję. Wówczas zaufany człowiek Macierewicza prowadził VW passata pod wpływem alkoholu.

Czytaj także: Misiewicz na celowniku prokuratury. Badane są jego kontakty z ministrem Rauem

W jego organizmie wykryto 1,5 promila alkoholu. Skutkowało to utratą prawa jazdy na cztery miesiące. Aby je odzyskać, były polityk musi przejść dodatkowe szkolenie. Decyzja policji w Austrii jest wiążąca w Polsce.

Czytaj także: https://natemat.pl/348909,reakcja-misiewicza-na-sledztwo-o-ukladzie-wroclawskim-zapowiada-pozwy