Duda przyłapany w luksusowej willi w Juracie. Prezydent dobrze bawi się na skuterze

Agnieszka Miastowska
20 lipca 2022, 22:08 • 1 minuta czytania
Lato trwa w pełni, a Polacy z chęcią wybierają Bałtyk na cel wypoczynkowy. Podobnie zrobił prezydent Andrzej Duda, który dokładnie jak rok temu udał się z rodziną do Juraty. Tam został przyłapany na szaleństwach wodnych. Do sieci trafiło zdjęcie prezydenta, który mknie po morzu na skuterze wodnym.
Andrzej Duda na skuterze wodnym w Juracie. Prezydent przyłapany Fot. East News/GERARD/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Andrzej Duda bawi się na skuterze wodnym w Juracie

Andrzej Duda z rodziną udał się do prezydenckiej rezydencji nad Morzem Bałtyckim, a dokładnie do Juraty. W willi prezydent ma do dyspozycji kort tenisowy, basen z jacuzzi i saunę. Ze zdjęć zrobionych prezydentowi przez fotoreporterów "Super Expressu" można wywnioskować, że jedną z jego ulubionych rozrywek jest jednak skuter wodny.

Gazeta donosi, że Duda swój urlop spędza w towarzystwie żony Agaty i córki Kingi. W niedziele rodzina prezydencka udała się do kościoła na mszę świętą, a potem odpoczywała w rezydencji i na plaży.

Czytaj także: Duda zaleca Polakom "zaciśnięcie zębów" ws. drożyzny. Mocny komentarz Tuska

Willa w Juracie jest jednym z ulubionych miejsc prezydenta na wypoczynek. W roku 2020 po kampanii wyborczej Andrzej Duda wybrał się do kurortu na Półwyspie Helskim, gdzie także był fotografowany na szaleństwach wodnych i spacerach z rodziną.

Krystyna Pawłowicz także nad polskim morzem

Andrzej Duda nie jest jedynym przedstawicielem PiS, który odpoczywał nad Bałtykiem. W naTemat.pl pisaliśmy o tym, jak Krystyna Pawłowicz postanowiła spędzić urlop.

W mediach społecznościowych chętnie chwaliła się zdjęciami z Juraty, Władysławowa i Helu. "Polskie wybrzeże jest najpiękniejsze na świecie. Władysławowo – Jastrzębia Góra" – informowała na Twitterze, dodając zdjęcia.

Jak podaje "Fakt", sędzia Trybunału Konstytucyjnego wakacyjny urlop spędziła w towarzystwie funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa.

"Kiedy zasiadała w poselskich ławach, o takich wygodach mogła tylko pomarzyć. Dzisiaj Krystyna Pawłowicz jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego, ma ochronę złożoną z funkcjonariuszy SOP, limuzynę i dzięki temu... nie musi targać walizek jak zwykły Kowalski" – napisał tabloid. Do tekstu dołączono kilka zdjęć.

Dodajmy, że Krystyna Pawłowicz otrzymała ochronę po tym, jak informowała o otrzymywanych groźbach. Kiedy Pawłowicz opuszczała ośrodek AMW Rewita w Juracie, najpierw ochroniarze jechali z nią do kościoła, a później realizowali obowiązki z... pakowania jej bagaży do służbowego samochodu.

Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej Pawłowicz pochwaliła się w sieci romantycznymi zdjęciami z portu przy świetle Księżyca. Napisała, że jest w Monte Carlo. To wywołało spore oburzenie w sieci. Internauci i opozycyjni politycy byli zaszokowani, że słynąca z lokalnego patriotyzmu sędzia w czasach kryzysu gospodarczego poleciała do jednego z najdroższych kurortów w Europie.

Po kilku godzinach Pawłowicz poinformowała jednak, że nie pojechała na zagraniczną wycieczkę, ale na polski Hel. I z tego, że nabrała Polaków, była bardzo zadowolona.

"Eee, lewaki! Właśnie przekroczyłam granicę monakijsko-polską. Ze wzgórza Monte Carlo widać okręt ichniejszej marynarki wojennej. Żegnam piękne wybrzeże i kasyna Monako... Wita mnie Hel Początek Polski. Wkręceni lewacy poszli po betonie... ale Media Markt nie dla idiotów" – napisała.

Czytaj także: https://natemat.pl/426388,bosacka-odpowiedziala-pawlowicz-cena-dorsza-nad-morzem