"Ciągle wskakuje na mównicę, ten taki długi". Kaczyński w Kórniku poskarżył się na opozycję

Alicja Skiba
23 lipca 2022, 18:28 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński najwyraźniej nie uważa, że lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz to osoba godna uwagi. Podczas sobotniego wystąpienia przed wyborcami z Kórnika krytykował opozycję, zarzucając jej nieuczciwość. Hipokryzję wytknął m.in. Kosiniakowi-Kamyszowi. "Ten taki długi..." – mówił Kaczyński, zastanawiając się chwilę nad nazwiskiem polityka, co sala przyjęła ze śmiechem. Złośliwy żart, czy też prezes PiS naprawdę zapomniał nazwiska lidera PSL?
Kaczyński w Kórniku skarżył się na opozycję Fot.: Twitter/ Prawo i Sprawiedliwość

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Prezes PiS i od niedawna były już wicepremier odwiedził w sobotę swoich wyborców w Kórniku. W trakcie przemowy zapewniał, że partia rządząca radzi sobie w trudnych czasach, ponieważ postępuje "uczciwie". Nieuczciwie za to jego zdaniem postępuje oczywiście opozycja, której od Jarosława Kaczyńskiego dostało się po uszach. Szczególnie Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, liderowi Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Prowadzimy taką politykę, jaką normalnie normalna uczciwa władza powinna prowadzić w Polsce – perorował Jarosław Kaczyński.

Zainteresuje Cię: "Po co on w ogóle się tu pojawia?" To tu zbuntowali się przeciwko wizycie Kaczyńskiego

I przekonywał: "Druga strona jest dokładnie zaprzeczeniem takiej polityki, niezależnie od tego, co tam wykrzykuje w Sejmie, niezależenie od tego co mówi Tusk, niezależnie od tego, co mówi ten wskakujący ciągle na mównicę, ten taki długi..." – tu zrobił krótką pauzę, jakby zapomniał nazwiska lidera PSL.

-Kosiniak-Kamysz! - "przypomniał" sobie po chwili prezes PiS, co spotkało się z aprobatą zgromadzonych, bo wybuchnęli śmiechem.

"Jeden nawet życiem przepłacił uczciwość"

Kaczyński zapewniał, że w Polsce "podtrzymano gospodarkę" przez "uczciwość" rządu.

- Podtrzymaliśmy gospodarkę, mamy wzrost gospodarczy, ten rok będzie dobry, kolejny ma przynieść obniżenie tempa wzrostu, ale zrobimy wszystko, żeby to skorygować. [...] Krótko mówiąc, dajemy sobie radę w sytuacjach, kiedy wydaje się, że nie można. [...] Przyczyną nie jest nasze cudotwórstwo, nie to, że mamy nadzwyczajne możliwości, grupę geniuszy przy władzy. Jesteśmy po prostu uczciwi — podkreślił.

Może Cię zainteresować: To musiało boleć. Katastrofalne wyniki w sondażu, który zleciła... kancelaria Morawieckiego

Po chwili zwrócił uwagę, że niektórzy z szeregów PiS ponieśli cenę tej "uczciwości". - Niektórzy ciężko za tę uczciwość zapłacili. Jeden nawet życiem przepłacił. Nie to, że to była kara śmierci, ale tak wszystko go przejęło, że umarł — powiedział enigmatycznie, nie wyjaśnił, o kogo mogło chodzić.

Sołtys Zalasewa był przeciwny wizycie Kaczyńskiego

Jak pisaliśmy w tym tygodniu, tournée polityczne Kaczyńskiego po Wielkopolsce wcale nie idzie gładko. Najpierw poznański Uniwersytet im. Adama Mickiewicza nie zgodził się na udostępnienie sali w Gnieźnie na spotkanie prezesa PiS z wyborcami, a potem sołtys Zalasewa Adrian Senyk publicznie wyraził swoją niechęć wobec planowanej wizyty Kaczyńskiego w swojej wsi.

Czytaj także: Kaczyński pokazał, kto rządzi. Tak odpowiedział krytykom Morawieckiego

Senyk wraz z radą sołeckiej wsi wydali oświadczenie, w którym wskazali, że o spotkaniu Kaczyńskiego z mieszkańcami dowiedzieli się z mediów i odcinają się od niego.

"Wychodząc naprzeciw pytaniom i spekulacjom dotyczącym przyjazdu prezesa Prawa i Sprawiedliwości pana Jarosława Kaczyńskiego do Zalasewa, informujemy, że spotkanie to zostało zorganizowane bez uzgodnienia i poinformowania sołtysa i rady sołeckiej Zalasewa, którzy tak samo jak pozostali mieszkańcy dowiedzieli się o tym wydarzeniu z portalu epoznan" - napisano w oświadczeniu sołtysa i rady sołeckiej Zalasewa. "Znając opinię naszych mieszkańców, uważamy, że takie spotkania nie powinny odbywać się w naszej okolicy" - przekazano w dokumencie.

Czytaj także: https://natemat.pl/426952,kaczynski-chroni-morawieckiego-bez-mojej-zgody-nie-mozna-nikogo-odwolac