Prokop nie będzie patyczkować się z Wiśniewskim. "Spróbuj się zachować przyzwoicie"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Michał Wiśniewski w książce "Ich Troje. Biografia" przytoczył sytuację sprzed lat
- W gorzkich słowach wypowiedział się o wywiadzie z Marcinem Prokopem. "To było mega kur****e zagranie" — grzmiał wokalista
- Prokop nie pozostał dłużny. Opowiedział, jak według jego wersji wyglądało rzeczone spotkanie z piosenkarzem
Na półki księgarń trafiła książka "Ich Troje. Biografia", w której nie brakuje ciekawych historii zza kulis. Jedną z nich jest ta, którą opowiedział lider grupy, Michał Wiśniewski. Chciał pokazać, że media i dziennikarze potrafili kopać pod nim dołki.
"Przyszedł do mnie na wywiad do 'Gali'. Rozmawialiśmy, piliśmy wódkę. Po skończonym wywiadzie dyskutowaliśmy, jak to dwóch pijanych facetów, między innymi o kobietach. Wtedy na pewno padło zdanie, że Magda odeszła do kobiety" — opowiadał na łamach biografii Wiśniewski.
"Spotkaliśmy się w sobotę, a w poniedziałek dostałem tekst do autoryzacji. Kiedy zobaczyłem ten wywiad, powiedziałem, że go chyba popie***liło i absolutnie nie zgadzam się na autoryzację takich prywatnych rozmów. Wtedy zostałem poinformowany, że wywiad już jest w druku" — dodał.
"Gdy postraszyłem ich adwokatem, powiedzieli, że wszystko mają nagrane. Podczas wywiadu Marcin wyłączył przy mnie dyktafon. Najwyraźniej kiedy wyszedłem z pokoju, ponownie go włączył. To było mega kur***kie zagranie. Gościu zrobił karierę, ale szedł do celu po trupach" — skwitował dosadnie.
Marcin Prokop z ostrą ripostą do Wiśniewskiego. "Nie powielaj więcej bzdur"
W środę (27 lipca) pod wieczór na facebookowym fanpage'u Marcina Prokopa zagościł obszerny wpis, który jest oświadczeniem, a jednocześnie ripostą na słowa lidera Ich Troje, które cytowały rozmaite portale.
Gwiazdor TVN-u załączył do tekstu zdjęcie z animacji Pinokio, na którym widać, jak bajkowemu bohaterowi rośnie nos, co oznacza, że kłamie. Prokop zacytował słowa Wiśniewskiego, po czym zaznaczył:
"Martwię się o pamięć Michała. Chyba jest z nią nie najlepiej. Chętnie mu ją jednak odświeżę, bo zakładam, że Michał nie ma złych intencji i nie chce moim kosztem podbić zainteresowania własną osobą ani nakręcić promocyjnej g**noburzy wokół swojej książki. To byłoby bardzo nieładne".
"Może po prostu nie pamięta. Ma prawo, zważywszy na upływ wielu lat i jego słynny, ówczesny tryb życia, sprzyjający zacieraniu granic pomiędzy prawdą a fikcją" — dodał programowy partner Doroty Wellman.
Prokop zapewnił, że podczas wykonywania pracy nie zwykł pić alkoholu. "Pogadaj z setkami ludzi, z którymi miałem okazję pracować przez ostatnich 25 lat. Jeśli ktokolwiek z nich, kiedykolwiek widział mnie 'pod wpływem', postawię ci esperal" — zagwarantował dziennikarz.
Kolejno prezenter przedstawił, jak wyglądał ów wywiad i droga do autoryzacji. "Gdybyś sam, Michale, przeczytał ten wywiad, kiedy był na to czas, bez jakichkolwiek sprzeciwów wykreśliłbym kłopotliwe dla ciebie fragmenty, których nie wyłapał Maciej [red. ówczesny menadżer Wiśniewskiego], ale może nie mogłeś albo nie byłeś w stanie. Nie wnikam" — oznajmił.
Prokop na koniec dodał, że nie chce straszyć sądem czy żądać przeprosin i sprostowań, bo nie ma na to ani siły, ani czasu, ani chęci. "Ale spróbuj się zachować przyzwoicie i proszę, nie powielaj więcej bzdur, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Życzę ci powodzenia w tym, czymkolwiek się aktualnie zajmujesz, bez mojego dalszego udziału w tej przygodzie" — zaapelował do wokalisty.
Na wpis Prokopa szybko zareagowało mnóstwo internautów. "Piękna riposta!" — napisała Karolina Korwin-Piotrowska. "Merytorycznie. Kulturalnie. Z klasą. Inteligentnie. Gratuluję i pozdrawiam"; "Czy można grzecznie i rzeczowo się z kimś różnić i udowodnić mu to w dżentelmeński sposób? Można i Pan to właśnie pokazał" — oceniono.