TVP przegrywa w sądzie. Chodzi o utajniony raport, którym przechwalał się Kurski

Diana Wawrzusiszyn
19 sierpnia 2022, 10:35 • 1 minuta czytania
Telewizja Polska od pięciu lat bawi się w kotka i myszkę z Siecią Obywatelską Watchdog. Działacze domagają się upublicznienia raportu, na który powoływał się Jacek Kurski w jednym z wywiadów, mówiąc o oglądalności TVP. Z jakiegoś powodu telewizja publiczna robi wszystko, aby raport nie ujrzał światła dziennego.
Jacek Kurski. Fot. Adam Jankowski/REPORTER

Badanie, które ukrywa Jacek Kurski

Jacek Kurski ma w zwyczaju chwalić się wynikami oglądalności telewizji publicznej. Zazwyczaj pokazuje, ile osób oglądało programy TVP podczas takich wydarzeń jak Sylwester Marzeń czy Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Jednak wiele razy pojawiały się wątpliwości co, do wiarygodności przedstawionych danych.

Jak przypomina serwis press.pl, pod koniec 2017 roku Kurski udzielił wywiadu Elżbiecie Rutkowskiej z "Dziennika Gazety Prawnej", w którym zachwalał ponoć świetne wyniki oglądalności TVP. Powoływał się na "badania podmiotu, który ma prawie pół miliona widzów w 180 tys. gospodarstw domowych" i powiedział, że oglądalność TVP nie spada. Prezes TVP miał myśli badanie Netii, przy czym zakwestionował wyniki innego podmiotu zajmującego się pomiarami – firmy Nielsen, według której oglądalność kanałów telewizji polskiej miała spadać.

Słowa prezesa TVP zwróciły uwagę Sieci Obywatelskiej Watchdog, która złożyła wniosek o udostępnienie raportu, o którym mówił Kurski. TVP jednak odmówiła, powołując się na "tajemnicę przedsiębiorstwa". Działacze postanowili pójść do sądu.

Sądowa batalia

W 2018 roku sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzję TVP o zasłanianiu się "tajemnicą przedsiębiorstwa". Wówczas stacja, jak podaje serwis press.pl, znalazła inny argument, stwierdzając, że przekazanie danych dotyczących raportu oglądalności jest zbyt skomplikowane, bo wymagałoby to "zaimplementowania odpowiedniego modelu", co ma być zbyt czasochłonne. Działacze złożyli skargę na bezczynność telewizji.

Po trzech latach batalii sądowej TVP znalazła nowe argumenty. Stwierdziła, że nie może przekazać raportu oglądalności, bo "wnioskowane dane dotyczą tzw. informacji przetworzonej, czyli takiej, której przygotowanie wymaga dużego nakładu pracy i podyktowane jest szczególnie istotnym interesem publicznym" – podaje press.pl.

Niezłomni działacze z Watchdog ponownie zwrócili się do sądu. WSA w połowie czerwca tego roku uchylił wydaną przez TVP decyzję. Tym samym Telewizja Polska przegrała w sądzie kolejną batalię o ujawnienie raportu oglądalności.

TVP może jeszcze złożyć skargę kasacyjną od wyroku. Jeśli zdecyduje się na taki krok, sprawa może toczyć się przez kolejne lata.