Wielka feta u Kim Dzong Una. Dyktator "zwyciężył" z koronawirusem

Alan Wysocki
20 sierpnia 2022, 16:06 • 1 minuta czytania
W Pjongczangu wielkie święto. Kim Dzong Un ogłosił oficjalne zwycięstwo Korei Północnej w walce z koronawirusem. Tysiące żołnierzy i medyków z całego kraju oklaskiwało dyktatora, mówiącego o cudzie.
Wielka feta u Kim Dzong Una. Korea Północna "wygrała" z koronawirusem Fot. STR / AFP / East News

Wielka feta w Korei Północnej. Kim Dzong Un ogłosił koniec koronawirusa

Część materiałów propagandowych z fety w Pjongczanguw dotarła także na Zachód. Agencja Nexta pokazała ujęcia, na których widzimy jak medycy i wojskowi z Korei Północnej płaczą z powodu pochwał Kim Dzong Una.

– Nakazałem żołnierzom zebrać się dzisiaj, aby osobiście spotkać się z towarzyszami i docenić ich ciężką pracę i poświęcenie dla całego kraju – powiedział koreański przywódca.

Należy podkreślić, że Korea Północna to komunistyczne, totalitarne państwo, gdzie dyktatura kontroluje każdy aspekt życia obywateli. Oznacza to, że nikt poza administracją Kim Dzong Una nie posiada prawdziwych danych dotyczących liczby zakażeń i zgonów.

W rzeczywistości sytuacja pandemiczna kraju może znacznie się pogarszać. Warto podkreślić, że w Korei Północnej temat koronawirusa jest ściśle związany z tamtejszą propagandą. O wywołanie kryzysu obwinia się bowiem Koreę Południową.

Walka z pandemią w Korei Północnej

Nie wiadomo także, ile osób łącznie zdiagnozowano na obecność COVID-19. Reżim mówi jedynie o pacjentach z gorączką, których nie odnotowano od 29 lipca. Łącznie było ich jednak ponad 4 miliony osób.

Jak pisaliśmy w naTemat, dopiero w 2022 roku Koreańczycy potwierdzili, że przez ich kraj przeszła "pierwsza" fala koronawirusa. Wówczas, jak wynika z oficjalnych informacji, odnotowano śmierć jedynie 21 osób. Ile osób umarło w praktyce? Nie wiadomo.

Jeszcze we wrześniu 2021 roku Kim Dzong Un mówił jednak, że sytuacja jest niebezpieczna. – Sytuacja na świecie związana z pandemią wymyka się spod kontroli. Dlatego wymagam jeszcze ściślejszego zapobiegania epidemii w naszym kraju – mówił.

Korea Północna nie prowadziła także żadnego programu szczepień. Walka z pandemią opierała się jedynie na surowych restrykcjach oraz "lekach" produkowanych w kraju.

Kim Dzong Un, choć ogłosił zwycięstwo i zniósł najostrzejsze restrykcje, stwierdził, że wciąż konieczne jest intensyfikowanie działań antyepidemicznych. – Musimy utrzymać silną, stalową barierę antyepidemiczną – ogłosił.

"Koniec" pandemii w Korei Północnej. To jasny sygnał dla Chin

Wielkie przedsięwzięcie to dla koreańskiego przywódcy za mało. W telewizji państwowej wychwalała go także jego siostra Kim Jo Dzong.

– Mimo że był poważnie chory z wysoką gorączką. Nie mógł ani na chwilę położyć się, myśląc o ludziach, którymi musiał się opiekować do końca w obliczu wojny antyepidemicznej – wychwalała.

O co tak naprawdę chodziło w ogłoszeniu zwycięstwa nad pandemią? Reuters zwraca uwagę na chęć przywrócenia handlu z Chinami, który był poważnie utrudniony przez blokady graniczne.

Wielka feta daje Pekinowi jasny i otwarty sygnał: Jesteśmy gotowi do wznowienia handlu. Najprawdopodobniej w najbliższych tygodniach między państwami dojdzie do zacieśnienia współpracy.