Co Finowie sądzą o nagraniach z Sanną Marin? Jest najnowszy sondaż w tej sprawie

Natalia Kamińska
21 sierpnia 2022, 20:12 • 1 minuta czytania
Wyciek nagrań z udziałem premierki Finlandii wywołał liczne emocje. Wychodzi jednak na to, że to, że Sanna Marin dobrze się bawi po pracy, bulwersuje głównie ludzi w innych krajach. Sami Finowie podeszli do tego ze zrozumieniem. Taki obraz wyłania się z sondażu w tej sprawie.
Finowie uważają, że wyciek nagrań nie szkodzi ich premierce. Fot. AP/Associated Press/East News

44 proc. Finów jest zdania, że ujawnione nagrania z prywatnych imprez z udziałem premierki Sanny Marin nie wpływają na jej pozycję i pełnienie roli szefowej rządu, a 42 proc. jest zadowolonych z faktu, że premierka jest w stanie się zrelaksować i imprezować w wolnym czasie.

Taki obraz wyłania się z sondażu na zlecenie serwisu informacyjnego stacji MTV. Jednak 60 proc. pytanych stwierdziło także, że ujawnione nagrania "nie licują z powagą urzędu". Ankieta została przeprowadzona w piątek na grupie 1300 osób.

O co chodzi z nagraniami z premierką Finlandii?

Przypomnijmy, że w mediach pojawiły się dwa wideo dotyczącej premierki Finlandii. Pierwszy z nich pokazuje znane już wszystkim sceny na domówce, a drugi taniec polityczki w jednym z tamtejszych klubów. Prędko zaczęto podejrzewać premierkę Finlandii o zażywanie narkotyków, jednak ta natychmiast zadeklarowała wykonanie testu na obecność substancji odurzających. Jego wyniki zostaną udostępnione do wiedzy publicznej.

W międzyczasie Finki solidaryzują się ze swoją polityczką. Kobiety publikują nagrania, na których tańczą w domach, klubach, na imprezach, a nawet na rurze. Wysyłają też filmy, promując akcję "zatańcz z Sanną".

Finowie bardzo cenią swoją premierkę, w tym za jej otwartość i tolerancję. – Pochodzę z tęczowej rodziny, a to, oczywiście, wpływa na fakt, że równość płci, i ogólnie kwestie równouprawnienia oraz prawa człowieka są dla mnie ważne – powiedziała w jednym z wywiadów. Marin ma męża, którym jest Markus Räikkönen. Para ma jedno dziecko.

Rosyjskie służby mogły stać za wyciekiem nagrań

Kto jednak stoi za wynikiem nagrań z premierką Finlandii? Jak pisaliśmy w naTemat, za wyciekiem nagrań z udziałem premierki Finlandii mogły stać służby rosyjskie. Taką tezę wysnuli fińscy eksperci ds. bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę fakt, że polityczka uderzyła w czuły punkt Władimira Putina, przyłączając swój kraj do NATO. – Możliwe, że Rosjanie włamali się na czyjeś konto w mediach społecznościowych lub telefon, na którym znajdowały się te filmy – skomentował dla pisma "Iltalehti" Petteri Järvinen.

Co ciekawe nawet polski premier żartobliwie skomentował nagrania, które wyciekły. Morawiecki zauważył, że w Helsinkach powodów do świętowania jest wiele. – Pani premier ma powody do radości, bo Finlandia właśnie weszła do NATO. Jeżeli z tej okazji troszeczkę zakosztowała więcej Finlandii i w związku z tym tańca, to nie ma w tym nic strasznego – skomentował wspomniane nagrania Mateusz Morawiecki.