Wojciech O. zatrzymany pod Grunwaldem. Nazwał ukraińską flagę "ścierwem banderowskim"
- Wojciech O. uczestniczył w zlocie Kamractwa, podczas którego wykrzykiwano antyukraińskie i antyżydowskie hasła
- Patostreamer nazwał flagę ukraińską "banderowskim ścierwem"
- Jak przekazał Rafał Gaweł z OMZRiK, Wojciech O. został w niedzielę zatrzymany
Wojciech O. wzbudził aplauz podczas imprezy, która zamieniła się w nienawistne występy wobec Ukraińców czy Żydów. Przed prawie 2-tysięczną publicznością nazwał on ukraińską flagę "ścierwem banderowskim" i nawoływał do jej bezczeszczenia.
– Wzięliśmy się stąd, że nie mogliśmy się pogodzić na żydowskie łajdactwa, które zalewają nasz kraj, nasze domy, nasze szkoły, nasze komunikatory – perorował.
Nakreślił też osobliwą wizję przyszłości. – Przed nami polityczny bój. Chciałbym przewrotu, zamachu, policji narodowej, ale teraz nie mamy takich możliwości. Za dwa lata zbuntowane oddziały wojska polskiego staną przeciwko Ukropolin, wszyscy, którzy noszą broń staną do wojny domowej z polskojęzycznym wrogiem – zapowiadał. Wojciech O. nie oszczędził Andrzeja Dudy. – Zakochany pan prezydent Duda w panu prezydencie Zełeńskim, po konsumpcji seksualnej ogłosi, że mamy nowe państwo, orzeł będzie spleciony z tryzubem – mówił, a na rękawie miał emblemat nawiązujący do Żelaznego Krzyża, pruskiego, a potem hitlerowskiego odznaczenia wojskowego.
Wojciech O. został zatrzymany
Jak przekazał Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, ABW monitorowała wystąpienia Wojciecha O. w piątek i sobotę. Jak twierdzi Gaweł, patostreamer został zatrzymany. – Wojciech O. został zatrzymany w niedzielę, 28 sierpnia, około godz. 18. W chwili aresztowania był w Gospodzie Rycerskiej na naradzie z przedstawicielami prorosyjskich narodowców z różnych stowarzyszeń z całej Polski. Nie wiadomo jeszcze, jaka była podstawa zatrzymania. Policjanci byli uzbrojeni i posiadali tarcze, zatem wzięto pod uwagę możliwość stawiania oporu przez zwolenników O., tak się jednak nie stało – powiedział Rafał Gaweł. Jak wiadomo, Wojciech O. został za nienawistne wypowiedzi i groźby karalne zatrzymany już dwukrotnie. Chodzi o antysemicki marsz w Kaliszu, podczas którego spalono kopię statutu kaliskiego o wspólnym życiu Polaków i Żydów. Druga sytuacja dotyczyła gróźb karalnych wobec parlamentarzystów, jakie głosił on w Bydgoszczy, o czym poniżej.
Kim jest Wojciech O. aka Aleksander Jabłonowski?
Szerzej o Wojciechu O., znanym w internecie jako Aleksander Jabłonowski pisała w naTemat Daria Siemion. Znany jest on z tego, że chodzi w furażerce i przedwojennych mundurach. Pragnie też śmierci Billa Gatesa, uważa Klaudię Jachirę za "egzemplarz do gwałcenia", Antoniego Macierewicza zaś za rosyjskiego szpiega.
O Wojciechu O. było głośno w styczniu w Bydgoszczy na Starym Rynku. Pod pomnikiem Walki i Męczeństwa upamiętniającym ofiary nazistowskich zbrodni zgromadzili się przeciwnicy szczepień przeciwko koronawirusowi. Dziennikarze opublikowali w sieci nagranie uwieczniające O., który grozi śmiercią posłom.
–To jest kij na poselski ryj – mówił, trzymając w ręku duży, biały kij. – Jeśli oni 1 lutego zagłosują, jak chcą, i ustalą tę ustawę, jeśli oni to zrobią, to skazują się na śmierć i my te listy śmierci tworzymy. My ich ostrzegamy. Jeśli oni zagłosują na tak, to ja, Wojciech O., znany w internecie jako Aleksander Jabłonowski, chcę ich zabić! A dlaczego nie? Jestem przepełniony radosną nienawiścią i chcę ich śmierci! – kontynuował przemowę.
Ostatecznie nie wyjawił on, o jakie głosowanie chodzi. Media spekulują, że miał na myśli lex Kaczyński. Nowy pomysł Prawa i Sprawiedliwości zakłada, że pracodawca będzie mógł zażądać od pracownika okazania wyniku testu na COVID-19.