Ilona Łepkowska zdradziła, ile wynosi jej emerytura. "Nie jest wysoka, ale starałam się oszczędzać"
- Ilona Łepkowska w najnowszym wywiadzie opowiedziała o wysokości swojej emerytury
- Twórczyni podała konkretną kwotę
Łepkowska lata temu została nazwana "królową polskich seriali". Nie bez powodu, bowiem napisała scenariusze do takich kultowych produkcji, jak: "Klan", "Na dobre i na złe", "M jak miłość”, "Barwy szczęścia", "Korona królów" czy "Stulecie Winnych". Odpowiada też za sukcesy filmów: "Nigdy w życiu!", "Komedia małżeńska", "Kogel-mogel" czy "Och, Karol".
Ile emerytury otrzymuje Ilona Łepkowska?
Scenarzystka i producentka zdradziła właśnie, ile otrzymuje emerytury. Stwierdziła, że nie obawia się o przyszłość, choć na jej konto wpływa 1350-1400 złotych.
– Starałam się oszczędzać, nie żyć z dnia na dzień, nie wydawać wszystkiego, co zarabiałam, ponieważ wiem, że bywają i ciężkie czasy i człowiek nie ma pracy, nie ma propozycji zawodowych, tak jest we wszystkich wolnych zawodach. Jeśli ktoś, kto ma wolny zawód, żyje z dnia na dzień i wydaje wszystkie pieniądze na bieżąco, to jest bardzo nierozsądny. Ja jestem rozsądna. Starałam się zgromadzić jakieś oszczędności i mieć bezpieczną starość i emeryturę – wyjaśniła w rozmowie z Jastrząb Post.
Dodatkowo otrzymuje tantiemy za emisję swoich filmów w telewizji. – Nawet, gdyby wszystkie moje filmy zostały powtórzone w danym roku, to to byłoby np. kilkadziesiąt tysięcy w roku. Ale to jest zawsze taki zastrzyk gotówki, zastrzyk pieniędzy, który pomaga w momencie, kiedy człowiek nie pracuje zawodowo – poinformowała.
Wysokość emerytur polskich gwiazd
Emerytury polskich gwiazd co jakiś czas wzbudzają liczne kontrowersje. W naTemat.pl wspominaliśmy już o wysokości emerytury Alicji Majewskiej, Laury Łącz, Marii Winiarskiej, Krzysztofa Cugowskiego czy nieżyjącego już Zbigniewa Wodeckiego. Gdyby nie ciągła aktywność zawodowa lub dochody z inwestycji, wielu artystów i dziennikarzy nie miałoby pieniędzy na godną jesień życia. O swojej emeryturze opowiadała też ostatnio Ewa Szykulska.
71-letnia aktorka zaznaczyła, że też musi nadal grać, by móc godnie żyć.– Nie zamykam się na nowe oferty pracy. Jakoś muszę sobie przecież zagospodarować życie. Bardzo cieszę się wszystkimi drobnymi rolami, które są mi proponowane. One dla mnie w ogóle nie są drobne. (...) Jedno jest pewne, ludzie myślą, że artyści mają niebosiężne emerytury i że to jest oczywiste. To nie jest oczywiste i to nieprawda. To jest jedyna rzecz, którą mogę powiedzieć – mówiła dla Plejady. W podobnym tonie wypowiedziała się Teresa Lipowska. Podkreśliła, że cieszy się, iż cały czas jest w stanie pracować. – Gdybym miała tylko emeryturę, to miałabym biedę. Natomiast jestem aktorką ciągle pracującą. Niedawno jeden film skończyłam – "Uwierz w Mikołaja". Mam cały czas "M jak miłość". Mam bardzo dużo spotkań z widzami, ze swoją książką, które uwielbiam zresztą. Pięć lat temu wydałam książkę. I z tą książką jeździłam sporo – powiedziała w rozmowie z Wideoportalem. – Ja mam małe potrzeby w tej chwili. I tak jak powiedziałam, gdybym miała tylko 2200 zł, to byłoby trochę ciężko, ale nie narzekam. Ja jestem optymistką, byle bym była zdrowa. To jest dla mnie najważniejsze – stwierdziła.