Uczestnik "Love Island" kłamał, że ma raka. Internauci są wściekli
- W jednym z odcinków "Love Island" Kuba Grabarek opowiadał o swojej rzekomej chorobie nowotworowej
- Teraz wyznał, że to nie była prawda. Zmagał się z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego
- Internauci są oburzeni w komentarzach
"To nie do końca był w ogóle rak"
To już kolejna afera na przestrzeni ostatnich kilku dni w programie "Love Island". Tym razem jeden z uczestników minął się z prawdą, przedstawiając historię swoich problemów zdrowotych. Mówił, że miał raka.
– Z tym rakiem to też dałem d**y. To nie do końca był w ogóle rak... To była choroba – wrzodziejące zapalenie jelita grubego – wypalił w rozmowie z inną uczestniczką Wero. Miałem przejścia. Chodziłem po tych szpitalach, miałem zagrożenie życia. (...) Zawsze słyszałem, że jest wrzodziejące albo może być rak i po prostu brałem to do siebie jako rak, ale to nie jest w końcu rak. Było ryzyko raka jakby – próbował się tłumaczyć.
Po tych słowach oburzenia nie kryła zarówno programowa partnerka Kuby, jak i internauci w komentarzach. "Głowa aż kipi! Jak można żartować z takich rzeczy? Ludzie chorzy, pragną żyć, walczą, a on sobie wymyśla historyjki, żeby mu współczuli i mógł dojść do finału. Brak słów" – czytamy.
"To już jest przegięcie. Jak można kłamać, jeśli chodzi o zdrowie?", "Naprawdę? Wielce był przybity, zebrał wszystkich i opowiadał o raku, po czym się okazało, że to było koloryzowane. Co ty masz w głowie?" – pisali inni.
"Ja straciłem żonę, która zmarła na raka, więc jeżeli ktoś sobie z tej choroby żartuje, to dla mnie jest po prostu żenujący", "Zachowanie godne małolata. Wtedy człowiek jeszcze nie wie, czy powinien, czy nie, a tu dorosły człowiek i wymyśla sobie raka dla oglądalności?! Cholernie przykre", "Prawdomówność w tym sezonie konkretnie kuleje" – zawrócili uwagę widzowie.
Uczestnik "Love Island" wysyłam dziewczynie potajemne znaki z willi
W jednym z ostatnich odcinków także doszło do szokującego odkrycia. W willi, w której mieszkają uczestnicy, nieoczekiwanie pojawiła się prowadząca Karolina Gilon i oświadczyła, że uczestnik – Daniel Różański – wchodząc do programu prawdopodobnie miał dziewczynę – brazylijską modelkę Tay. Mężczyznę wydała sama zainteresowana.
– Pewna dziewczyna w mediach społecznościowych opublikowała zdjęcia z tobą. Napisała, że tęskni kocha Cię i musi znosić twój głupi pomysł przyjazdu na wyspę miłości, ale czeka, bo wie, że po wyjściu stąd będziecie kontynuować relację. Ty wchodząc do programu, oświadczyłeś, że jesteś singlem. Sądziliśmy, że ta dziewczyna po prostu nie może pogodzić się z waszym rozstaniem. Nie mieliśmy wątpliwości do czasu, aż zauważyliśmy pewne niepokojące sygnały – mówiła Gilon. Okazało się, że Daniel wykonywał tajemnicze gesty. – Tu, w domu pełnym kamer, bez dostępu do świata zewnętrznego, znalazłeś sposób, aby przekazywać pewne znaki – wyjaśniła prowadząca.
Wtedy pokazała zszokowanym uczestnikom kilka wydrukowanych zdjęć, na których 28-latek rysował literę "T" m.in. na tabliczce podczas gry czy na swoim ciele za pomocą balsamu do opalania.
Gilon zapytała więc Daniel, co to oznacza. – Nic – szedł w zaparte uczestnik. Ta odpowiedź jednak jej nie przekonała. – Tu, tu, z serduszkami. Tu również z serduszkami. Chcemy to wyjaśnić w trosce o twoją partnerkę Natalię, pozostałych islanderów i naszych widzów. Czy "T" to pierwsza litera imienia twojej dziewczyny Tay? – dopytała.
– To nie moja, to jest eks dziewczyna – przekonywał Daniel, zapewniając, że litera "T" nic nie oznaczała. Natalia, która była w programie w parze z Danielem, po tej informacji rozpłakała się.
Potem wzięła Różańskiego na bok i dosłownie błagała go o wyjaśnienie tej sytuacji. On dalej nie zamierzał tłumaczyć więcej szczegółów. – Wiedziałem, że ona coś udostępni w tym stylu. Ja przychodząc tutaj, powiedziałem jej, że idę tutaj jako singiel i że ja z nią kończę znajomość – twierdził. Uczestniczka chciała wiedzieć, dlaczego w takim razie pisał literę "T" i wysyłał takie znaki. –Wyjaśnię Ci to później. Przysięgam ci, to nie jest nic złego, to jest moje prywatne życie – mówił.
Finalnie to pozostali uczestnicy "Love Island" zadecydowali, że Daniel powinien opuścić program. Wówczas jego partnerka Natalia również podjęła decyzję o wyjściu razem z nim.
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/212779,powiklania-nieswoistych-zapalen-jelit-moga-zakonczyc-sie-nawet-smiercia-to-przez-slaby-dostep-do-nowoczesnego-leczenia