Vega o początkach "swojej pasji do kina". "Dziadek zabrał mnie na japoński erotyk" [TYLKO U NAS]

Weronika Tomaszewska-Michalak
02 października 2022, 17:43 • 1 minuta czytania
– Pasję do kina zaszczepił we mnie dziadek – zdradził Patryk Vega w rozmowie z naTemat.pl. "Kontrowersyjny reżyser" właśnie wypuścił swój autobiograficzny film. Czego jeszcze nie wiemy o tym twórcy?
Patryk Vega zdradził, że pasję do kina zaszczepił w nim dziadek. fot Artur Zawadzki/REPORTER

Patryk Vega nie daje o sobie zapomnieć. Po sukcesie takich produkcji jak "Pitbull" czy "Kobiety mafii" reżyser postanowił nie zwalniać tempa. Co kilka miesięcy do kin wchodzą kolejne jego produkcje, które niestety nie cieszą się już dobrymi recenzjami. W dodatku jego ostatnie dzieła (m.in. "Miłość, seks & pandemia", "Small World") osiągnęły też słabe wyniki oglądalności.

Twórca, licząc na ogromny hit kinowy, pracuje nad nowymi filmami. Jego najświeższa produkcja (weszła do kin 30 września) jest o tyle wyjątkowa, że opowiada o nim samym. Tak, Patryk Vega nakręcił swoją autobiografię pt. "Niewidzialna wojna".

Patryk Vega o początkach "swojej pasji do kina"

Przy okazji uroczystej premiery Patryk Vega wyjawił w rozmowie z naTemat.pl, że "pasję do kina zaszczepił w nim dziadek".

Chodził ze mną zbierać kwiatki, sprzedawaliśmy je pod sklepem spożywczym, żeby mieć na bilety. On pisał w takim zeszycie kolorowymi długopisami tytuł filmu, rok produkcji, nazwisko reżysera, obsadę i zabierał mnie do kina na to co było. Patryk Vegadla naTemat.pl

– Repertuar nie był bogaty, w związku z czym chodziło się na to, co akurat w kinie było. I zabrał mnie nieświadomie zupełnie jako pięciolatka na japoński erotyk, gdzie Japończyk lizał lasce stopy – wspomniał reżyser.

– I to w ogóle dało mi jakiś pattern w życiu względem kobiecości. Też sobie przypomniałem, że mój wujek erotoman pokazał mi film pornograficzny, kiedy miałem osiem lat. Wiadomo, że dziecko nie jest przygotowane na tego typu doświadczenie. To są rzeczy, które się ciągną za nami przez lata – zwierzył się.

"Byłem jedynym dzieckiem w szkole, które nie miało ojca"

Rodzice Patryka Vegi rozstali się, gdy chodził do podstawówki. Wychowywała go mama Ewa. – W latach 80. Byłem jedynym dzieckiem w szkole, które nie miało ojca. To była bardzo silna stygmatyzacja. Jednocześnie myśmy żyli w ubóstwie, więc ja od dziecka byłem mężczyzną, który musiał dbać o dom – opowiedział.

Za sprawą tego, że byłem wsadzony w rolę, w której w ogóle nie powinienem być, przez całe życie uciekam przed tą przeszłością, tak naprawdę paląc za sobą mosty, mordując wspólników, robiąc różne rzeczy, bo nie chciałem się z tą przeszłością konfrontować. I na przykład dziś jest tak, że ja jestem takim żołnierzem, który odczuwa spokój na froncie, a jak jest niedziela, to czuję niepokój...Patryk Vegaw rozmowie z naTemat.pl

Reżyser zapowiedział, że "Niewidzialna wojna" to jego ostatni polski film. Teraz zamierza robić karierę za granicą, produkując filmy anglojęzyczne.

Vega chce nakręcić biografię Putina

– Mój najnowszy film, do którego się teraz przygotowuję, to jest biografia Putina. Myślę, że to jest najlepszy temat w tej chwili na świecie. Epicki film rozgrywający się na przestrzeni 60 lat. Zaczyna się kiedy Putin ma 10 lat i akcja toczy się aż do wydarzeń obecnych w Ukrainie – ujawnił Vega.

Zdradził również, że "ma kontakt z kimś z otoczenia Putina, kto przebywał z nim w bliskich relacjach". Zapytany o to, czy nie boi się o swoje życie, odpowiedział szybko i stanowczo: - Nie.