14-latek sprawcą kolizji. Auto pożyczył mu kolega, żeby... sobie pojeździł
- 14-latek, który kierował seatem, nie zachował ostrożności i doprowadził do kolizji
- Auto prowadzone przez nieletniego zderzyło się z fordem, którym kierował 70-latek. Nikomu nic poważnego się nie stało
- Z relacji policji wynika, że nastolatek miał krótką wymówkę, dlaczego w ogóle wsiadł za kółko
Do zdarzenia doszło w piątek 21 października w Deszkowicach Pierwszych w gminie Sułów na Lubelszczyźnie.
– Policjanci ze Szczebrzeszyna na miejscu wstępnie ustalili, że kierujący seatem na prostym odcinku drogi zaczął skręcać w lewo, nie upewnił się jednak, czy może ten manewr wykonać bezpiecznie. Konsekwencją niezachowania przez kierującego seatem ostrożności było doprowadzenie do zderzenia z kierującym fordem, który w tym czasie wyprzedzał seata – poinformowała asp. sztab. Dorota Krukowska-Bubiło z KMP w Zamościu.
14-latek za kierownicą
Fordem kierował 70-letni mieszkaniec gminy Sułów, był trzeźwy. Mężczyzna nie potrzebował pomocy medycznej. Z kolei jak potwierdziła policja, za kierownicą seata znajdował się 14-latek z gminy Skierbieszów.
Nieletni przewoził kolegę w wieku 17 lat. Obaj chłopcy trafili do szpitala. Po badaniach okazało się, że nic poważnego się im nie stało. Mieli sporo szczęścia, bowiem z kolizji wyszli jedynie z lekkimi otarciami naskórka.
Seat, którym kierował 14-latek należał do jego kolegi z Zamościa, który pożyczył im auto, aby... "sobie pojeździli".
O kierowaniu pojazdem przez 14-latka i spowodowaniu przez niego kolizji drogowej zostanie powiadomiony zamojski sąd rodzinny, który podejmie decyzję co do tego, jakie konsekwencje prawne poniesie nastolatek.
Nie ma wątpliwości, że 14-latek zachował się nieodpowiedzialnie, ale mundurowi znają też bardziej rażące przypadki łamania prawa z udziałem nieletnich, którzy wsiedli za kółko. Dwa lata temu głośno było o 15-latku z Ełku, który pijany prowadził uszkodzone auto.
Uwagę patrolujących ulice strażników miejskich zwróciła wtedy dziwna jazda jednego z samochodów, który co chwilę nagle się zatrzymywał. Gdy podeszli bliżej, zauważyli, że za kierownicą siedzi nastolatek. Okazało się, że we krwi miał... 2,5 promila alkoholu.
Do podobnej sytuacji doszło podczas tegorocznych wakacji. Policjanci w Brzeszczach po pościgu zatrzymali 16-latka, który uciekał mercedesem i był pod wpływem narkotyków.