Tutaj flaga dumnie nie powiewa. 5 realistycznych filmów wojennych, które ukazują makabrę wojny

Ola Gersz
03 listopada 2022, 19:35 • 1 minuta czytania
Kino wojenne coraz częściej odchodzi dzisiaj od patosu i heroizmu. Współczesne filmy o wojnie są brutalne i turpistyczne, realistyczne, drastyczne i antybohaterskie. Nie gloryfikują wojny, ale skupiają się na dramacie jednostek. Jest ból, krew, makabra i cierpienie. Oto pięć realistycznych filmów wojennych, które przypominają, że wojna to nie chwała, ale groza.
Współczesne filmy bardziej opowiadają się przeciwko wojnie, niż ją gloryfikują Fot. Universal Pictures/Moviestore/Shutterstock

1. Na Zachodzie bez zmian (2022)

"Na Zachodzie bez zmian" z 2022 roku to trzecia już ekranizacja słynnej antywojennej powieści Ericha Marii Remarque'a z 1929 roku pod tym samym tytułem (pierwsza, hollywoodzka z 1930 roku, otrzymała dwa Oscary, w tym za najlepszy film). Zaledwie trzy dni po premierze niemiecka ekranizacja "Na Zachodzie bez zmian" znalazła się na pierwszym miejscu globalnego zestawienia najpopularniejszych nieanglojęzycznych filmów na Netfliksie, udowadniając, że uniwersalne antywojenne przesłanie jest dzisiaj szczególnie aktualne.


Historia rozgrywa się na zachodnim froncie podczas I wojny światowej, a bohaterami są młodzi niemieccy chłopcy, którzy skuszeni patriotycznymi wezwaniami władz postanawiają walczyć o ojczyznę, mimo że dopiero skonczyli szkołę. Na miejscu okazuje się jednak, że wojna – okrutna i makabryczna – nie ma nic wspólnego z romantycznymi wizjami. To ciąg przemocy, śmierci, okropieństw i wojennej masakry, które film w reżyserii Edwarda Bergera przedstawia w namniejszych szczegółach.

"Na Zachodzie bez zmian" Netfliksa to film brutalny i piękny w swojej potworności, który trudno obejrzeć do końca. Antywojenny manifest, który przypomina współczesnym o bezsensie i obrzydliwościach wojny, jest niemieckim kandydatem do Oscara, a jego obsadzie znaleźli się m.in. Felix Kammerer, Albrecht Schuch i gwiazdor niemieckiego kina Daniel Brühl.

2. Dunkierka (2017)

"Dunkierka" to pierwszy film wojenny Christophera Nolana, czyli jednego z najpopularniejszych i najciekawszych współczesnych reżyserów (trylogia "Mroczny Rycerz", "Memento", "Incepcja", "Interstellar", "Tenet"). Brytyjczyk pokazał, że nawet wojna – oczywiście w sensie filmowym – nie jest mu straszna, a jego dzieło z doborową obsadą (Kenneth Branagh, Tom Hardy, Cillian Murphy, Mark Rylance, Harry Styles) otrzymało aż osiem nominacji do Oscara, w tym za najlepszy film (zdobyło trzy statuetki w kategoriach technicznych).

Głośny dramat wojenny Christophera Nolana, który przez wielu określany jest mianem arcydzieła, był powiewem świeżego powietrza w swoim gatunku. Film o Operacji Dynamo podczas II wojny światowej, czyli ewakuacji wojsk alianckich w 1940 roku, to nie tylko – jak to u Nolana – epickie i wizjonerskie widowisko, ale również dzieło proste, sugestywne, surowe i pozbawione taniego sentymentalizmu. Plus znakomita muzyka Hansa Zimmera (chociaż nietypowa dla tego kompozytora).

3. Listy z Iwo Jimy (2006)

"Listy z Iwo Jimy" w reżyserii Clinta Eastwooda ("Bez przebaczenia", "Rzeka tajemnic", "Za wszelką cenę", "Snajper", "Sully") nie są pozbawione patosu i wzniosłych słów (w końcu mówimy o Hollywood), ale mimo to uważane są za jeden z najbardziej realistycznych filmów wojennych. Epicka produkcja zdobyła Oscara za montaż dźwięku, ale była nominowana również w trzech najważniejszych kategoriach: najlepszy film, reżyser i scenariusz oryginalny.

Mimo że to amerykańska produkcja, to pokazuje japońską perspektywę bitwy o Iwo Jimę, która podczas II wojny światowej (w 1945 roku) rozegrała się na Pacyfiku pomiędzy USA a Japonią. Epicki film jest japońskojęzyczny, aktorzy są Japończykami (w jednej z glównych ról występuje Ken Watanabe), a autorką scenariusza (na podstawie wspomnień japońskiego generała Tadamichiego Kuribayashiego) jest japońsko-amerykańska scenarzystka Iris Yamashita.

Robiący wrażenie swoim realizmem film "Listy z Iwo Jimy" pokazuje ciemną stronę wojny oraz zauważa, że "dobrzy" i "źli" są po każdej stronie konfliktu. Warto dodać, że Clint Eastwood nakręcił również (nieco gorszy i bardziej nastawiony na heroiczną stronę wojny) "Sztandar chwały", czyli film, który pokazuje tę samą bitwę o Iwo Jimę z perspektywy amerykańskich żołnierzy. Ten zabieg Eastwooda przypomina, że wojna jest horrorem i poświęceniem dla wszystkich w nią uwikłanych.

4. The Hurt Locker. W pułapce wojny (2008)

"The Hurt Locker. W pułapce wojny" to jedyny na tej liście film o współczesnym konflikcie wojennym. Dzieło Kathryn Bigelow jest osadzone podczas wojny w Iraku i pokazuje niebezpieczną misję elitarnej amerykańskiej jednostki saperów. W tych wcielili się m.in. Jeremy Renner i Anthony Mackie, czyli obecne gwiazdy komiksowych hitów Marvela.

Film "The Hurt Locker" w 2008 roku do tego stopnia zszokował realizmem, realizacją i naciskiem na drastyczną, ryzykowną stronę wojny, że zdobył aż sześć Oscarów, w tym za najlepszy film, scenariusz oryginalny i reżyserię (Bigelow była pierwszą reżyserką w historii Oscarów wyróżnioną tą nagrodą). I mimo że heroizmu tutaj nie brakuje, to Kathryn Bigelow jest daleka od gloryfikacji i romantyzacji wojny, a produkcja momentami przypomina wręcz dokument.

5. 1917 (2019)

"1917" to drugi w tym zestawieniu film o I wojnie światowej (tych wciąż jest niestety mniej niż produkcji o II wojnie) i kolejny z Oscarami na koncie. Dramat Sama Mendesa ("American Beauty", "Skyfall", "Spectre", "Droga do szczęścia") zdobył aż trzy statuetki – za efekty specjalne, dźwięk i fenomenalne zdjęcia Rogera Deakinsa – spośród dziesięciu nominacji. To znakomity film wojenny, który również przedstawia wojnę od bardziej realistycznej, okrutnej i brudnej, ale i ludzkiej strony.

Kanwą scenariusza była prosta historia przekazana przez walczącego na froncie zachodnim Alfreda Mendesa swojemu wnukowi, czyli brytyjskiemu reżyserowi. Głównymi bohaterami "1917" są brytyjscy szeregowcy Schofield i Blake, którzy pod koniec wojny otrzymują szalenie niebezpieczną i odpowiedzialną misję poinformowania towarzyszy o pułapce zastawionej przez Niemców. Muszą jednak przedrzeć się przez linię wroga i ziemię niczyją, by przekazać rozkaz. Jeśli im się uda, uratują życie 1600 żołnierzy, a więc stawka (a co za tym idzie napięcie) jest wysoka.

"1917" Sama Mendesa to również film niesamowicie widowiskowy. Roger Deakins użył jednego (chociaż oszukanego) dwugodzinnego ujęcia, tzw. master shota, a do historii światowego kina przeszła epicka scena słynnego biegu przez pole bitwy. Warto dodać, że mimo że w głównych rolach wystapili mało znani aktorzy – świetni George MacKay i Dean-Charles Chapman – to Mendes zaangażował do swojego epickiego dzieła również gwiazdy: Colina Firtha, Benedicta Cumberbatcha, Marka Stronga, Andrew Scotta czy Richarda Maddena.