Zaskoczyła jak Kaczyński o dawaniu w szyję. Oto czym posłanka Chorosińska zajmuje się w Sejmie

Katarzyna Zuchowicz
10 listopada 2022, 05:58 • 1 minuta czytania
Nie mamy zapaści demograficznej, bo dzieci rodzi się więcej, niż się rodziło. Jest tylko mniej kobiet w wieku rozrodczym. A prezes PiS nie mówił, że kobiety biorą w szyję. Posłanka PiS zszokowała ludzi swoją teorią i z jej powodu trafiła na czołówki portali. Przy okazji znów przypomniano jej aktorstwo i dawne problemy małżeńskie. Ale z czym od trzech lat Dominika Chorosińska kojarzy się w Sejmie? Oto jak odbierają ją posłowie KO i PiS.
Dominika Chorosińska jest posłanką PiS od 2019 roku. Czym zajmuje się w Sejmie? Fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER/East News

Dominika Chorosińska (Figurska) od trzech lat zasiada w Sejmie. W tym czasie – znana jako obrończyni rodziny i konserwatywnych wartości – medialnie szczególnie dała się zapamiętać z tego, że krytykowała Strajk Kobiet. A także że urodziła szóste dziecko. I że w 2021 roku poparła projekt ustawy, który zakładał całkowity zakaz aborcji oraz kary dla kobiet np. za usunięcie ciąży z gwałtu – od 5 do 25 lat więzienia lub dożywocie. 


A także, że od listopada 2019 r. do końca 2020 r. wydała na paliwo 33 tys. zł.

Od wtorku za sprawą komentarza do szokujących słów Jarosława Kaczyńskiego o "dawaniu w szyję" znów wszędzie o niej głośno.

– Już lepiej byłoby nie komentować tych słów, jeśli miało się je skomentować w taki sposób. Bo można czegoś nie wiedzieć, ale wtedy ma się świadomość, że nie wolno czegoś komentować. Najgorsza jest ignorancja i przekonanie o własnej racji – reaguje Monika Rosa, posłanka KO.

Przypomnijmy – wideo Wyborczej.pl zrobiło furorę w sieci i stało się hitem internetu. "Kompromitacja posłanki PiS" – przekazał portal po tym, co dziennikarka Justyna Dobrosz-Oracz usłyszała od Dominiki Chorosińskiej.

Posłanka stwierdziła bowiem, że Kaczyński nic takiego nie powiedział i że to ona "oczywiście to przeinacza".

– Myślę, że demograficzne sprawy zostały już przez panią Sochę (Barbarę Sochę z resortu rodziny i polityki społecznej - red.) bardzo dobrze wyjaśnione. Tak naprawdę nie mamy zapaści demograficznej, bo dzieci rodzi się więcej, niż się rodziło, tylko jest mniej kobiet w wieku rozrodczym – dowodziła.

A gdy dziennikarka zapytała, czy posłanka ma jakieś dane statystyczne na ten temat i stwierdziła, że Chorosińska nie ma pojęcia, jak wygląda dzietność, usłyszała: – Właśnie ja mam pojęcie, tylko pani nie ma. Jest mniej kobiet w wieku rozrodczym, dlatego rodzi się mniej dzieci, a nie, że jest mniej urodzeń i to jest różnica.

Po czym ucięła rozmowę i odeszła.

– Cała Polska słyszała, co powiedział Jarosław Kaczyński. Nie będą w stanie zakrzyczeć tego, co powiedział i jak to ludzie odbierają. Jeśli chodzi o kwestie demografii, to GUS chyba nie kłamie. Ich rządy doprowadziły do tego, że dziś kobiety się boją, a sytuacja opieki medycznej, okołoporodej, jest, jaka jest – reaguje na to posłanka KO Joanna Frydrych.

Z czym Chorosińska kojarzy się w Sejmie

Kim jest Dominika Chorosińska, nie trzeba przypominać. Za każdym razem, gdy jest o niej głośno, przypomina się, że była aktorką i grała w "M jak Miłość" oraz że miała romans i mąż wybaczył jej zdradę i jak wygląda jej rodzina. Z tym w świadomości przeciętnego Kowalskiego kojarzy się chyba najczęściej.

Ale z czym kojarzy się w Sejmie?

– Niekoniecznie zauważam jakąś specjalną aktywność pani posłanki – reaguje Monika Rosa, posłanka KO, która z Dominiką Chorosińską zasiada w sejmowej Komisji ds. Polityki Społecznej i Rodziny. Nie jest też w stanie wskazać tematów, które interesują posłankę PiS, choć najbardziej kojarzy ją z kwestiami dotyczącymi zakazu aborcji

– Na żadnym posiedzeniu komisji nie wryła mi się w pamięć rzecz, o którą bardzo mocno by zabiegała. Oczywiście zabiera głos w poszczególnych sprawach, ale naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć, czym w swojej działalności zajmuje się jako posłanka i jakie są jej mocne tematy. Nie mam pojęcia – mówi naTemat.

Rodzina? – Tak się wydaje po przynależności do komisji, ale nie jest to taka działalność, która byłaby bardzo zauważona – odpowiada posłanka.

Posłowie PiS o Chorosińskiej

Poseł PiS Tadeusz Chrzan zasiada z Dominiką Chorosińską w Komisji Zdrowia. Uważa, że jest bardzo aktywna w sprawach rodziny.

– Szczególna jej aktywność zarówno w Komisji Zdrowia, jak i w całej działalności parlamentarnej, związana jest z dziećmi i młodzieżą, zwłaszcza w rozwiązywaniu problemów rodziców i dzieci dotkniętych autyzmem. To z jej inicjatywy został powołany parlamentarny zespół zajmujący się problemami autyzmu. Według mojej wiedzy jest również bardzo zaangażowana w rozwiązywanie problemów związanych z alkoholowym zespołem płodowym (FAZ) – mówi naTemat.

W grudniu 2021 roku Chorosińska forsowała powstanie Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii, który miał monitorować sprawy dotyczące obszaru rodziny. To, co powiedziała wtedy w Sejmie, można dziś zestawić z wideo Wyborczej, na którym twierdzi, że nie mamy zapaści demograficznej, bo dzieci rodzi się więcej:

– Liczba rozwodów z roku na rok wzrasta. Młodzi deklarują, że chcą mieć dzieci, a jednocześnie mierzymy się z ogromnym kryzysem demograficznym. Te zjawiska i inne wskazują, że konieczna jest wnikliwa ocena tego stanu rzeczy. (...) Ważnym jest, by upowszechniać dobrej jakości wiedzę na temat fundamentalnego znaczenia małżeństwa i rodzicielstwa dla społeczeństwa.

Powstanie Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii nazwała zaś inicjatywą wychodzącą naprzeciw fundamentalnym wyzwaniom współczesności.

Tadeusz Chrzan kojarzy ją jednak z czymś jeszcze: – Ja postrzegam ją bardzo pozytywnie. Jest super kulturalną dziewczyną. Myślę, że jej główne zainteresowania to również szeroko rozumiana kultura. Jest tu bardzo aktywna, niejednokrotnie mobilizuje nas do działań i wspierania kultury polskiej i nie tylko polskiej. W kwestii wydarzeń kulturalnych jest motywatorem nas wszystkich – dodaje.

Przykład? – W Łazienkach Królewskich było epokowe wydarzenie, wystawa prezentująca "Jeźdźca polskiego", gdy jedyny raz poza Nowy Jorkiem można było go zobaczyć. Posłanka Chorosińska przyniosła tę informację. Z komisją kultury pojechaliśmy obejrzeć wystawę. Informuje o wydarzeniach w filharmonii, o premierach. Na tej niwie jest bardzo aktywna i zawsze nas mobilizuje do tego, żeby nie tylko zajmować się czystą polityką, ale też wspierać kulturę – opowiada.

Sejmowa aktywność posłanki PiS

Według sejmowych statystyk Dominika Chorosińska ma na koncie 17 wystąpień sejmowych, 39 interpelacji, 6 zapytań, którym nadano bieg i 5 pytań w sprawach bieżących. Należy do Komisji Zdrowia, Komisji ds. Polityki Społecznej i Rodziny (której w 2019 roku miała zostać przewodniczącą, o czym było głośno w mediach oraz Kultury i Środków Przekazu, a także do podkomisji stałej ds. rodziny oraz kolejnej ds. niepełnosprawnych.

Należy także do pięciu grup parlamentarnych (np. polsko-australijska) oraz 14 zespołów parlamentarnych. Wśród nich są m.in.: Parlamentarna Grupa Kobiet, Parlamentarny Zespół ds. Polityki Młodzieżowej Państwa, a także zespoły np. na rzecz Życia i Rodziny, Rozwoju i Promocji Polskiego Handlu czy Elektromobilności.

Chcieliśmy zapytać o nią w Parlamentarnej Grupie Kobiet, ale okazało się, że właściwie nic takiego nie działa. Zapytaliśmy więc w Zespole ds. Polityki Młodzieżowej Państwa, ale okazało się, że jeden z posłów klubu PiS najbardziej kojarzy ją z czymś zupełnie innym.

– Była bardzo mocno zaangażowana w pomoc dla Polaków na Wschodzie. Bardzo dużo nagród przeznaczała dla Macierzy Szkolnej na Białorusi, były zbiórki darów. Przekazywała je przeze mnie – mówi naTemat Mieczysław Baszko, były poseł Porozumienia, dziś w Partii Republikańskiej.

Pamięta m.in. dwa samochody osobowe wypełnione książkami i przyborami szkolnymi. – Znam ją przez to i wiem, że jest wrażliwa, jeśli chodzi o Polaków na Wschodzie. Jest stonowana w rozmowach, nie ma kąśliwego języka, tylko z tej strony znam panią poseł – mówi poseł Baszko, przewodniczący Zespołu ds. Kresów, Kresowian i dziedzictwa Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej – którego Chorosińska też jest członkiem.

O Strajku Kobiet i aborcji

Dominika Chorosińska weszła do polityki w 2018 roku, gdy została radną PiS w Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Choć za rządów PiS już wcześniej zaczęła być obecna w prawicowych mediach, a Polskę obiegały jej słowa, np."Kiedy nie jestem w ciąży, myślę sobie: tracę czas", "Nigdy w życiu nie wzięłam tabletki antykoncepcyjnej" itp.

O Czarnym Proteście mówiła w portalu braci Karnowskich: "Było tam bardzo dużo wulgarności, agresji, nienawiści. Ja mam wrażenie, że dużo tych kobiet, wśród których są na pewno normalne dobre kobiety, zostało poddane jakiejś manipulacji stworzonej przez określone środowiska". A także, że "te kobiety były narzędziem. Zostały użyte przez opozycję".

W 2019 roku próbowała dostać się do Parlamentu Europejskiego, ale bezskutecznie. Do Sejmu startowała z ostatniego miejsca w okręgu podwarszawskim, zdobyła ponad 9,5 tys. głosów.

– Jest w licznych komisjach, to fakt. Jeśli chodzi o interpelacje, zapytania i wystąpienia, to należy do posłów mniej aktywnych. Ja też nie mam dużo wystąpień. Ale podczas prac Komisji ds. Polityki Społecznej i Rodziny nie znam jej od strony aktywności. Nie pamiętam wystąpień pani posłanki w czasie prac komisji – mówi naTemat Joanna Frydrych, posłanka KO, która z Chorosińską zasiada w tej komisji.

Dodaje: – Wiadomo, że nie każdy zna się na wszystkim i nie będzie zabierał głosu w każdej sprawie. Ale nie pamiętam, a przynajmniej nie przypominam sobie, żeby posłanka kiedykolwiek zabierała głos na komisji. W Sejmie nie kojarzę jej z niczym. Może tylko z hasłami, które wypowiadała na samym początku.

Te hasła, jak wspomnieliśmy wcześniej, dotyczyły m.in. Strajku Kobiet w 2020 roku. I tym, i sprawą aborcji, szczególnie dała się zapamiętać kobietom.

– Myślę, że większa grupa kobiet nie czuje się w ogóle reprezentowana przez grupę krzyczących, wulgarnych i agresywnych kobiet. To nie jest obraz kobiety Polki, jaki poszedł niestety w świat. Myślę, że sytuacja kobiet w Polsce nie jest ani zagrożona, ani trudna – mówiła w TV Republika, gdy Polki wyszły na ulice po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.

Dziś media piszą o niej: "Niewiarygodne, co powiedziała", "Wygłasza kuriozalną tezę", "Zaskoczyła". Chcieliśmy zapytać o to posłankę Chorosińską, ale się nie udało.

W każdym razie kobiety na pewno zapamiętają jej obronę kuriozalnej teorii Jarosława Kaczyńskiego.