Wyrzucą Ziobrę z rządu? Wiadomo, co PiS zrobi z wnioskiem Tuska

Alan Wysocki
15 listopada 2022, 08:42 • 1 minuta czytania
Konflikt w rządzie trwa, choć jego środek ciężkości przeniósł się z Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina na Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę. Coraz głośniej mówi się o planach wyrzucenia lidera Solidarnej Polski z Rady Ministrów. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel odniósł się do sprawy i przedstawił stanowisko partii ws. wniosku Donalda Tuska o wotum nieufności.
Zbigniew Ziobro zostanie odwołany? Rzecznik PiS mówi o wniosku Tuska. Fot. Artur Zawadzki / Reporter / East News

Jest oficjalne stanowisko PiS ws. Ziobry i Solidarnej Polski

O konflikcie między Zbigniewem Ziobrą i Solidarną Polską a Jarosławem Kaczyńskim i Prawem i Sprawiedliwością wie już cała opinia publiczna. Donald Tusk postanowił wykorzystać okazję i podjąć próbę odwołania ministra sprawiedliwości.

– Odwołajmy go wspólnie. Złożymy wniosek o wotum nieufności dla ministra Ziobro przed najbliższym posiedzeniem Sejmu – ogłosił na początku listopada szef Platformy Obywatelskiej.

Po kilku dniach do inicjatywy odniósł się rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. – To my, a nie opozycja, decydujemy o tym, jaki jest skład rządu – odparł. Jak dodał, politycy obozu władzy, zamiast poprzeć wniosek opozycji, "obnażą jego miałkość".

– To nie pierwszy wniosek o wotum nieufności dla ministra rządu Zjednoczonej Prawicy. Do każdego odnosimy się tak samo na sali sejmowej – podkreślił. Jeszcze w miniony poniedziałek do tej sprawy odniósł się sam Mateusz Morawiecki. – Będziemy bronić jedności Zjednoczonej Prawicy – zapowiedział.

Wiele więc wskazuje na to, że jeśli z dyscypliny partyjnej nie wyłamią się pojedynczy politycy lub koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości, nie ma szans na odwołanie Zbigniewa Ziobry.

Ciężka sytuacja Jarosława Kaczyńskiego i Prawa i Sprawiedliwości

Przypomnijmy, że od ponad roku prawica szuka sposobu na powrót do dawnej świetności. Seria sondaży politycznych pokazuje bowiem, że w przyszłym Sejmie władzę będzie sprawować Donald Tusk i opozycja.

– Najbardziej prawdopodobny scenariusz to około 200 posłów dla Jarosława Kaczyńskiego – przewidywał w rozmowie z naTemat prof. Antoni Dudek. 200 mandatów to o 31 za mało, by móc utworzyć rząd. Odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy mogłoby dać nadzieję na przynajmniej częściowy skok poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. To jednak oznacza koniec koalicji ze Zbigniewem Ziobrą i rząd mniejszościowy.

W rozmowie z Dorotą Kuźnik dla naTemat poseł Michał Gramatyka z Polski 2050 stwierdził wprost, że "szykuje się na rząd mniejszościowy".

– Skoro PiS nie potrafi od miesięcy tej sprawy załatwić i przekonać swojego koalicjanta do tego, co przecież oczywiste, to niech rządzi dalej bez antyeuropejskiego koalicjanta. Wszyscy na tym zyskamy (...) Szykujemy się na rząd mniejszościowy – powiedział.

Nie dymisja Zbigniewa Ziobry, a całego rządu Mateusza Morawieckiego

Przypomnijmy, że o krok dalej chce iść właśnie ugrupowanie Szymona Hołowni. W rozmowie z naTemat szefowa koła parlamentarnego Hanna Gill-Piątek poinformowała o położeniu na stole propozycji wniosku o wotum nieufności dla całego rządu.

– My jako Polska 2050 postawiliśmy taką propozycję na stole i czekamy na odzew ze strony opozycji. Mamy pierwsze komentarze, a nawet wiemy, że kilku posłów Prawa i Sprawiedliwości byłoby w stanie poprzeć ten wniosek – zdradziła. Jak stwierdziła, priorytetem technicznego rządu opozycji, który zastąpiłby Mateusza Morawieckiego, byłoby właśnie zakończenie konfliktu z Brukselą, a także przeprowadzenia nadchodzących wyborów w sposób transparentny.