Wyrzucą Ziobrę z rządu? Wiadomo, co PiS zrobi z wnioskiem Tuska
- Jarosław Kaczyński wraz z politykami Prawa i Sprawiedliwości coraz głośniej obwiniają Zbigniewa Ziobrę o brak środków z Krajowego Planu Odbudowy
- W mediach pojawiają się doniesienia, według których miałoby dojść do rekonstrukcji rządu. Ministra sprawiedliwości miałby zastąpić Przemysław Czarnek
- Donald Tusk postanowił "pomóc" partii rządzącej i samodzielnie złożyć wniosek o odwołanie lidera Solidarnej Polski
- W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie rzecznik PiS Radosław Fogiel stwierdził, że większość sejmowa nie poprze tego rozwiązania
Jest oficjalne stanowisko PiS ws. Ziobry i Solidarnej Polski
O konflikcie między Zbigniewem Ziobrą i Solidarną Polską a Jarosławem Kaczyńskim i Prawem i Sprawiedliwością wie już cała opinia publiczna. Donald Tusk postanowił wykorzystać okazję i podjąć próbę odwołania ministra sprawiedliwości.
– Odwołajmy go wspólnie. Złożymy wniosek o wotum nieufności dla ministra Ziobro przed najbliższym posiedzeniem Sejmu – ogłosił na początku listopada szef Platformy Obywatelskiej.
Po kilku dniach do inicjatywy odniósł się rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. – To my, a nie opozycja, decydujemy o tym, jaki jest skład rządu – odparł. Jak dodał, politycy obozu władzy, zamiast poprzeć wniosek opozycji, "obnażą jego miałkość".
– To nie pierwszy wniosek o wotum nieufności dla ministra rządu Zjednoczonej Prawicy. Do każdego odnosimy się tak samo na sali sejmowej – podkreślił. Jeszcze w miniony poniedziałek do tej sprawy odniósł się sam Mateusz Morawiecki. – Będziemy bronić jedności Zjednoczonej Prawicy – zapowiedział.
Wiele więc wskazuje na to, że jeśli z dyscypliny partyjnej nie wyłamią się pojedynczy politycy lub koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości, nie ma szans na odwołanie Zbigniewa Ziobry.
Ciężka sytuacja Jarosława Kaczyńskiego i Prawa i Sprawiedliwości
Przypomnijmy, że od ponad roku prawica szuka sposobu na powrót do dawnej świetności. Seria sondaży politycznych pokazuje bowiem, że w przyszłym Sejmie władzę będzie sprawować Donald Tusk i opozycja.
– Najbardziej prawdopodobny scenariusz to około 200 posłów dla Jarosława Kaczyńskiego – przewidywał w rozmowie z naTemat prof. Antoni Dudek. 200 mandatów to o 31 za mało, by móc utworzyć rząd. Odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy mogłoby dać nadzieję na przynajmniej częściowy skok poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. To jednak oznacza koniec koalicji ze Zbigniewem Ziobrą i rząd mniejszościowy.
W rozmowie z Dorotą Kuźnik dla naTemat poseł Michał Gramatyka z Polski 2050 stwierdził wprost, że "szykuje się na rząd mniejszościowy".
– Skoro PiS nie potrafi od miesięcy tej sprawy załatwić i przekonać swojego koalicjanta do tego, co przecież oczywiste, to niech rządzi dalej bez antyeuropejskiego koalicjanta. Wszyscy na tym zyskamy (...) Szykujemy się na rząd mniejszościowy – powiedział.
Nie dymisja Zbigniewa Ziobry, a całego rządu Mateusza Morawieckiego
Przypomnijmy, że o krok dalej chce iść właśnie ugrupowanie Szymona Hołowni. W rozmowie z naTemat szefowa koła parlamentarnego Hanna Gill-Piątek poinformowała o położeniu na stole propozycji wniosku o wotum nieufności dla całego rządu.
– My jako Polska 2050 postawiliśmy taką propozycję na stole i czekamy na odzew ze strony opozycji. Mamy pierwsze komentarze, a nawet wiemy, że kilku posłów Prawa i Sprawiedliwości byłoby w stanie poprzeć ten wniosek – zdradziła. Jak stwierdziła, priorytetem technicznego rządu opozycji, który zastąpiłby Mateusza Morawieckiego, byłoby właśnie zakończenie konfliktu z Brukselą, a także przeprowadzenia nadchodzących wyborów w sposób transparentny.