"Lewy" nie wraca z drużyną rządowym samolotem. Piłkarz już wyleciał z Kataru
- Wielu kadrowiczów opuściło zgrupowanie wcześniej
- Po niedzielnej kolacji po meczu z Francją z Kataru wyleciał Robert Lewandowski z rodziną
- Piłkarz z żoną i dziećmi polecieli prosto na wakacje
"Lewy" nie wsiądzie do rządowego samolotu. Opuścił Katar z rodziną
W niedzielnym meczu Polska przegrała z Francją 1:3 (0:1) po golach Oliviera Giroud i dwóch Kyliana Mbappe. W ostatnich minutach honorowego gola dla Polski zdobył Robert Lewandowski.
Tuż po tym, jak wybrzmiał ostatni gwiazdek "Lewy" pobiegł podziękować polskim kibicom za to, że przebyli taki szmat drogi, aby obejrzeć na własne oczy starcie z Francuzami. Udzielił też krótkiego wywiadu, w którym przyznał, że zabrakło lepszego wykorzystywania okazji pod bramką - a trochę ich było.
– Daliśmy z siebie wszystko, walczyliśmy, stworzyliśmy kilka sytuacji szczególnie w pierwszej połowie. To było za mało na dziś. Dziś brakowało paru elementów, przy bramkach można było się lepiej zachować – powiedział w rozmowie z Szymonem Borczuchem z TVP.
Dziennikarz dopytał, czy jakość Francji była czynnikiem, który mimo naszej walki jednak zdecydował o wyniku. – Oczywiście, to była Francja. Szczególnie szkoda pierwszej bramki, niepotrzebnie złamaliśmy linię spalonego. Może gdybyśmy w pierwszej połowie strzelili bramkę, potoczyłoby się to inaczej – zaznaczył "Lewy".
Po czym padło pytanie o to, czy Robert Lewandowski zagra jeszcze na mundialu. Odpowiedź była wymowna. – To jest jeszcze daleka droga. Do kolejnych mistrzostw jeszcze dużo czasu. Wiele zależy od radości z gry. Gdy gramy defensywnie, tej radości nie ma – podsumował napastnik.
Za sportowe emocje i wsparcie podziękowała kibicom także ukochana kapitana polskiej reprezentacji. Anna Lewandowska załączyła do wpisu ich wspólne zdjęcie i zapowiedziała, że teraz zmykają z córkami na zasłużony odpoczynek.
"Nasza mundialowa przygoda się skończyła, ale ostatnie dni zostaną na długo w naszej pamięci. Dziękujemy za wiele emocji, historyczny awans i wsparcie wspaniałych polskich kibiców, którzy podążają za reprezentacją po całym świecie. Teraz nadszedł czas na zasłużony odpoczynek. Będziemy dalej śledzić kolejne mecze aż do finału, ale najważniejsze, że spędzimy najbliższe dni razem, w rodzinnym gronie. Długo na to czekaliśmy" – podkreśliła "Lewa".
Lewandowski, który w piłce reprezentacyjnej jest dziesiątym strzelcem wszech czasów (udało mu się osiągnąć dzięki dwóm trafieniom na mundialu), wyleciał już z Kataru, o czym informuje sport.pl.
Zgrupowanie wcześniej opuścili także Arkadiusz Milik, Grzegorz Krychowiak, czy Wojciech Szczęsny. W poniedziałek o godz. 13 do rządowego samolotu wsiądzie czternastu piłkarzy: Kamil Grabara, Damian Szymański, Sebastian Szymański, Mateusz Wieteska, Jakub Kiwior, Robert Gumny, Michał Skóraś, Jakub Kamiński, Krystian Bielik, Piotr Zieliński, Artur Jędrzejczyk, Kamil Glik, Karol Świderski oraz Kacper Tobiasz. Drużyna Michniewicza wyląduje na wojskowej części lotniska Chopina w Warszawie ok. godz. 18. Niemożliwe będzie powitanie ich przez kibiców.