Premie dla piłkarzy nie były wymysłem Morawieckiego. Wyciekło, kto na to wpadł

Dorota Kuźnik
09 grudnia 2022, 07:22 • 1 minuta czytania
Cała Polska żyje skandalem wywołanym premiami, które za wyjście z grupy miały być wypłacone piłkarzom. Media podają, że chodzi o 30, a nawet 50 milionów złotych. Na pomysł, by wyjść z inicjatywą nagrody dla piłkarzy, nie wpadł jednak Mateusz Morawiecki, lecz jego doradca. Kontrowersyjny pomysł miał rozwścieczyć działaczy PiS.
Doradca premiera wymyślił premie dla piłkarzy. Kim jest Mariusz Chłopik Fot. Zbyszek Kaczmarek / REPORTER

Afera z obiecanymi premiami dla piłkarzy za wyjście z grupy wstrząsnęła Polską. Ale nie tylko. Jak się okazuje, wiadomość ta miała także rozpalić do czerwoności władze Prawa i Sprawiedliwości. Okazuje się bowiem, że nikt w strukturach nie wiedział o tym, iż Morawiecki obiecał "bogatym piłkarzom" milionowe bonifikaty z budżetu państwa, i to w dobie kryzysu.

Jak podaje Onet, wściec na premiera mieli się wszyscy, na czele z Jarosławem Kaczyńskim. To doprowadziło do wszczęcia partyjnego śledztwa w sprawie tego, kto oprócz Mateusza Morawieckiego stoi za aferą. Wszystko wskazuje na to, że chodzi o Mariusza Chłopika, czyli doradcę wizerunkowego premiera.

Kim jest Mariusz Chłopik?

Jak udało się ustalić portalowi, Mariusz Chłopik to zięć byłego ministra zdrowia i wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, a zarazem jeden z ulubieńców premiera. Szef rządu nie tylko sam zatrudnił Chłopika, ale też załatwił mu inne dobrze płatne posady.

Kariera doradcy toczyła się między innymi w Centrum Informacyjnego Rządu, gdzie Chłopik był wicedyrektorem, a później w Biurze Ekstraklasy i Gamingu w PKO BP na stanowisku dyrektora. To drugie stanowisko zresztą Morawiecki miał załatwić Chłopikowi osobiście.

Jak podaje Onet, sukcesy zawodowe Chłopika legły jednak w gruzach po tym, gdy okazało się, że to on podjudza premiera do ataków na przeciwników. Serwis Poufna Rozmowa opublikował maile, z których wynika m.in. że Chłopik namawiał Kurskiego do atakowania warszawskiego Sądu Apelacyjnego i jego sędziego, który wydał niekorzystny dla Morawieckiego wyrok, a także miał namawiać premiera do atakowania osób LGBT+.

" (...) podsyłam to, co jutro będzie w SE (Super Expressie). Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób ze świata celebrytów, które będą krytykować LGBT, na razie udało nam się ze Z. Boniek i jutro Zosia Klepacka" – pisał Chłopik w marcu 2019 r. do premiera Mateusza Morawieckiego i innych ważnych osób z jego otoczenia.

Chłopik został zmuszony do odejścia z banku po wycieku kolejnych afer w 2021 roku. Jak podaje Onet, Morawiecki próbował obsadzić go w PZPN, co się nie udało, ale wizerunkowy doradca premiera ostatecznie został zatrudniony przez Legię Warszawa.

Jak czytamy w portalu, Chłopik z początku pracował jako pełnomocnik zarządu ds. projektów infrastrukturalnych i szkoleniowych, ale "w reakcji na kolejne przecieki klub ukrył go w zarządzie ośrodka szkoleniowego Legia Training Center."