IPN ściga za stan wojenny. Wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności wobec 30 osób

Katarzyna Nowak
12 grudnia 2022, 13:21 • 1 minuta czytania
– Sędziowie i prokuratorzy z tamtych czasów wciąż orzekają i oskarżają w wolnej i niepodległej Polsce – przekazał szef IPN Karol Nawrocki, dodając, że Instytut "nie zgadza się na to" i wnioskuje o ich ukaranie.
Fot. MAREK LASYK / REPORTER

– Sędziowie z tamtych czasów wciąż orzekają w wolnej i niepodległej Polsce. Z kolei prokuratorzy, antybohaterowie z lat 80., wciąż oskarżają – mówił Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Na poniedziałkowej konferencji prasowej ogłoszono złożenie do Sądu Najwyższego wnioski ws. pociągnięcia do odpowiedzialności 25 sędziów i pięciu prokuratorów.

IPN ściga za zbrodnie ze stanu wojennego. "Żeby nie zatruwać jakości życia publicznego"

Podczas konferencji Nawrocki informował, że Instytut "nie zgadza się", by w przestrzeni publicznej funkcjonowały osoby na stanowiskach prokuratorskich i sędziowskich, które nie zostały dotychczas rozliczone za swoją działalność z czasów PRL.

– Wśród naszych kompetencji jest także to, żeby nie zatruwać jakości życia publicznego ludźmi, którzy brali udział w wojnie przeciwko narodowi polskiemu i przeciwko Solidarności – mówił Nawrocki, odnosząc się do działalności sędziów i prokuratorów w życiu publicznym.

Jak dodał, w ciągu tego roku "zmiana dynamiki zajmowania się tymi sprawami sprawiła, że prokuratorzy złożyli do Sądu Najwyższego już 38 wniosków ws. ukarania sędziów i prokuratorów". – W tym krótkim czasie prokuratorom IPN udało się wydać 55 postanowień o przedstawieniu zarzutów byłym sędziom i prokuratorom z czasów komunistycznych, których nie obejmuje już immunitet – dodał.

Szef IPN wskazywał też: – Pozostaje mieć nadzieję, że praca historyków pozwoli polskim sądom podjąć decyzję niepodległą, suwerenną. Żeby ta demokracja nie była dla polskich sądów deklaratywna.

Na konferencji głos zabrał także zastępca prokuratora generalnego, Andrzej Pozorski. - Trwa procesowa weryfikacja wyroków z czasów stanu wojennego, by ustalić, czy nie mamy do czynienia z bezprawiem sądowym, czy nie doszło do popełnienia zbrodni komunistycznej, którą kwalifikujemy jako zbrodnię przeciwko ludzkości - dodał.

IPN nie wymienia nazwisk sędziów i prokuratorów, wobec których skierowano akty oskarżenia.

"Zdarzenia, do których doszło w okresie stanu wojennego w Polsce, są od lat przedmiotem postępowań karnych prokuratorów oddziałowych komisji ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu. Odrębnym zagadnieniem, które jest przedmiotem tych śledztw, jest rola, jaką w dramacie stanu wojennego odegrał wojskowy wymiar sprawiedliwości" – podaje jedynie Instytut.

Stan wojenny i dotychczasowe działania IPN

Konferencja IPN odbyła się w przeddzień rocznicy wprowadzenia stanu wojennego (wprowadzono go 13 grudnia 1981 roku, a zniesiono 22 lipca 1983 roku). Wiadomo, że w czasie jego trwania zginęło co najmniej 40 osób, w tym 9 górników podczas pacyfikacji strajku w kopalni "Wujek". Internowano co najmniej 10 tysięcy osób związanych z "Solidarnością".

Pomysł rozliczenia osób, które w czasie stanu wojennego pracowały w sądach i prokuraturze, powraca. Dwa lata temu IPN informował, że skierował 97 aktów oskarżenia przeciwko 170 osobom za przestępstwa popełnione w tym okresie. Zwykle temat stanu wojennego porusza w swoich wystąpieniach 13 grudnia Jarosław Kaczyński. - To, że rozpocznie się on 13 grudnia, rzecz jasna, nie wiedziałem, ale atmosfera gęstniała od wielu tygodni, nie mówiąc już o pogłębiającym się od dłuższego czasu kryzysie, więc można się było spodziewać, że do czegoś złego dojdzie – mówił w zeszłym roku.

– Niestety, mimo wysiłków historyków nie znamy dokładnej liczby ofiar stanu wojennego, zwłaszcza że – co podkreślają badacze – należą do nich także osoby, które nie straciły życia wskutek użycia wobec nich przemocy, ale z innych powodów, np. nie dotarła do nich w związku z brakiem łączności telefonicznej pomoc – wskazywał prezes PiS.

Opozycja wypomina z kolei obozowi władzy, że Stanisław Piotrowicz – prokurator w czasach PRL – jest dziś sędzią Trybunału Konstytucyjnego. W 1984 roku nadano mu Brązowy Krzyż Zasługi. "W organach prokuratury PRL pracuje od października 1976 r. jest pracownikiem pilnym i zdyscyplinowanym, ambitnym i wydajnym" - pisano w uzasadnieniu, do którego dotarli dziennikarze.

Sam Piotrowicz twierdzi, że opozycjonistów nie oskarżał.