Morawiecki tłumaczy się z nagle wycofanej, kluczowej ustawy. Zapytano go o Dudę
- "Kiedy rozmawiał pan z prezydentem o tym projekcie?" – na to pytanie premier nie odpowiedział
- Zapowiedział jednak, że będą toczyć się rozmowy ws. wycofanego przez PiS projektu ws. SN
- Zapewnił też, że jest "wdzięczny" prezydentowi
Mateusz Morawiecki był pytany o projekt ustawy ws. nowelizacji Sądu Najwyższego podczas swojej wizyty w Brukseli. To właśnie przyjęcie jego założeń miało całkowicie odwrócić bieg spraw i umożliwić Polsce spełnienie kamieni milowych i odblokować pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Przedstawiciele PiS nie ukrywali, że zależy im na czasie, prosili też o współpracę Senat.
Pierwsze czytanie miało się odbyć w czwartek o godzinie 16:30, a kolejne – na dodatkowym posiedzeniu. W ostatniej chwili PiS wycofał jednak projekt, a wcześniej prezydent Andrzej Duda poskarżył się, że nikt nie konsultował z nim jego treści.
Morawiecki o prezydencie: "Jestem mu wdzięczny". Zapowiedział konsultacje
Do tych słów Dudy odniósł się premier. – Prezydent ma pełne prawo, by być informowanym na każdym etapie co do prac legislacyjnych i negocjacji. Chcę podziękować panu prezydentowi, że wcześniej [w lutym – red.] podjął się próby mediacji z Komisją Europejską – powiedział na konferencji prasowej.
Podczas konferencji nie odpowiedział jednak wprost na pytanie jednego z dziennikarzy, Macieja Sokołowskiego z TVN 24, "kiedy ostatni raz pan rozmawiał z prezydentem o na temat tych ustaw". Odpowiedział jedynie na drugą część pytania – ws. tego, czy będzie z nim rozmawiać w przyszłości.
– Oczywiście, że będę z nim rozmawiał. Panu prezydentowi jestem bardzo wdzięczny, chcemy poinformować wszystkie osoby, które on wskaże, o procesie negocjacyjnym, jak również samego pana prezydenta (...) Wszystkie szczegóły, z którymi będzie się chciał zapoznać, jesteśmy do dyspozycji – podkreślił premier.
– Czekają nas konsultacje. Planowane są na najbliższe dwa lub trzy tygodnie – zapowiedział jedynie. Mają dotyczyć zarówno rozmów z prezydentem, jak i negocjacji wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. – W przyszłym tygodniu na pewno znajdziemy czas na tak długie spotkanie, jak tylko nasz koalicjant będzie sobie życzył – zapowiedział.
Bo Solidarna Polska także sprzeciwiła się projektowi. Zbigniew Ziobro na czwartkowej konferencji prasowej stwierdził, że projekt nowelizacji ustawy złożony przez posłów PiS jest niezgodny z polskim porządkiem prawnym. – Ingeruje w polską suwerenność i dotowałby anarchizację polskiego sądownictwa i utrwalenie rebelii, która od pięciu lat się toczy i która negatywnie wpływa na wyniki pracy polskich sądów! - mówił. Zaapelował też do premiera o spotkanie.
Duda o potencjalnie niekonstytucyjnych zapisach ustawy: Nie pozwolę
Sam Andrzej Duda, oprócz poskarżenia się na to, że – wbrew zapowiedziom niektórych polityków PiS – założeń projektu z nikim nie ustalał, również zwrócił uwagę na potencjalną niekonstytucyjność ustawy. – Będę oceniał przede wszystkim zgodność wprowadzanych zmian z Konstytucją RP, z uwzględnieniem suwerennego prawa Polski do kształtowania wymiaru sprawiedliwości w sposób, w jaki my to chcemy zrobić – mówił.
– Nie pozwolę na to, żeby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał np. legitymacje sędziowskie. Który te nominacje dokonane przez prezydenta RP będzie pozwalał komukolwiek weryfikować – podkreślił prezydent.
Dodał też, że będzie się "przyglądał" projektowi podczas prac parlamentarnych i uczestniczył w rozmowach nad kształtem projektu w ramach swoich kompetencji.
Weto dla Lex Czarnek 2.0 i pytania o konflikt na linii prezydent-rząd
W czwartek Duda niespodziewanie zawetował także ważną dla PiS ustawę – Lex Czarnek 2.0 – co posłowie opozycji odczytywali jako możliwą zemstę za niekonsultowanie z nim projektu ws. SN. Decyzją prezydenta był też zdziwiony (i, jak przyznał, "zawiedziony") minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek. – Wydawało się, że tutaj może liczyć na akceptację pana prezydenta – mówił z kolei poseł PiS, Marek Ast.
O potencjalny konflikt na linii rząd-prezydent byli też pytani rzecznik rządu Piotr Müller, minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk i Rafał Bochenek, rzecznik PiS. W rozmowie z dziennikarzami nie chcieli odpowiedzieć, czy konsultacje z prezydentem nad projektem odbyły się, czy nie. – My do konfliktu między prezydentem a rządem nie będziemy prowadzić – powiedział Müller. Wskazał też, że "takiego konfliktu pewnie chciałyby niektóre redakcje, które zadają pytania".
Czytaj też: "Czy pani nie rozumie?!", "ktoś tu kłamie". Kuriozalna rządowa konferencja i pytania o Dudę