Smaszcz na dłużej wyjeżdża z Polski. "Czeka mnie zmiana życiowa"

Katarzyna Rochowicz
16 grudnia 2022, 12:16 • 1 minuta czytania
Konflikt między Pauliną Smaszcz a Maciejem Kurzajewskim trwa od kilku tygodni. Mimo że była żona dziennikarza jest główną autorką tej "dramy", to postanowiła odpocząć. Planuje opuścić Polskę na dłużej.
Paulina Smaszcz planuje opuścić Polskę na dłużej Fot. Pawel Wodzynski / East News

Jak wiadomo, Paulina Smaszcz i jej były mąż Maciej Kurzajewski niedługo, bo już w lutym, zostaną dziadkami. To wyjątkowe wydarzenie dla celebrytki, gdyż zostanie babcią po raz pierwszy. Zbiegnie się to również z jej 50. urodzinami. W związku z tym "kobieta petarda" planuje udać się w dłuższą podróż poza granicami naszego kraju.

Smaszcz będzie wypoczywać w słonecznej Italii

Według ustaleń "Super Expressu" Smaszcz planuje świętować te niecodzienne wydarzenia wraz z synem i synową... we Włoszech. Kobieta prawdopodobnie ma udać się tam na dłużej i pomagać świeżo upieczonym rodzicom przy ich małym dziecku.

– Czeka mnie zmiana życiowa, więc zainwestowałam w kurs języka włoskiego. Dałam sobie trzy miesiące na nauczenie się go w stopniu komunikatywnym, ponieważ moje życie idzie w tamtym kierunku – powiedziała Smaszcz w rozmowie z Anną Zejdler.

 "Na 50. urodziny, 8 lutego w przyszłym roku, będę miała najpiękniejszy prezent, jaki w ogóle jest na świecie. Ale nie mogę nic powiedzieć, bo to jest tajemnica. I po prostu z mamą pojedziemy do Franka i do Laury, mojej cudownej synowej, do Włoch, do jej rodziny" – pisała celebrytka na Instagramie.

Smaszcz nie kryje radości z faktu zostania babcią

Jak już informowaliśmy w naTemat.pl, Smaszcz potwierdziła, że zostanie babcią. Ich starszy syn Franciszek ze swoją żoną Laurą spodziewają się pierwszego dziecka.

– Franciszek niedługo zostanie tatą. Nowa pociecha w rodzinie Kurzajewskich pojawi się już za chwilę. Paulina jest bardzo szczęśliwa z tego powodu. Tym bardziej że jej pierworodny syn będzie miał dziewczynkę, a ona zawsze marzyła o wnuczce, którą będzie mogła kochać i rozpieszczać – poinformowała osoba z bliskiego otoczenia dziennikarki.

Paulina Smaszcz również optymistycznie patrzy w przyszłość i wierzy w to, że ostatnie, niezbyt pozytywne wieści, które uderzały w jej osobę, ostatecznie ustąpią nowym i lepszym. Perspektywa zostania babcią to tylko początek. "Nie mogę się doczekać! Niech już tylko się dzieją dobre rzeczy, złych już wystarczy" – afirmowała.

Drama Kurzajewski kontra Smaszcz

Już od blisko dwóch miesięcy toczy się medialna afera z Pauliną Smaszcz. Dziennikarka przy każdej możliwej okazji ostro wypowiada się na temat swojego byłego męża Macieja Kurzajewskiego, szczególnie w kontekście jego związku z Katarzyną Cichopek.

Swoją aktywnością wokół tej sytuacji cały czas wzbudza kontrowersje. Ojca swoich dzieci wyzywała od "kłamców", a internautki, które nie pochwalały jej zachowania, od "zazdrośnic" i "debilek".

Smaszcz oskarżyła także byłego męża o porzucenie opieki nad psem. Później dziennikarka przyznała w wideo, że o szczegółach życia psa dowiedziała się, ponieważ... odwiedziła mamę swojego ex męża, która opowiedziała jej wszystko ze szczegółami.

Chwilę po tym "Super Express" przekazał sensacyjne wieści o tym, że Maciej Kurzajewski nasłał policję na Paulinę Smaszcz. Czytaliśmy, że dziennikarz nie wytrzymał tego, że zakłóca jego spokój, a także nachodzi jego mamę. Policja według swojego obowiązku zaczęła rozpatrywać sprawę niepokojącego zgłoszenia. Matka Kurzajewskiego miała trafić na komisariat w celu przesłuchania w charakterze świadka.