Ogłoszono wyrok sądu ws. alimentów na córkę Rzeźniczaka. Tyle piłkarz musi teraz płacić

Joanna Stawczyk
29 grudnia 2022, 09:27 • 1 minuta czytania
Jakub Rzeźniczak i jego nowa żona wrócili do Polski na Boże Narodzenie z miesiąca miodowego, który spędzali w USA. Tuż przed świętami odbyła się także rozprawa ws. alimentów na dziecko piłkarza i Eweliny Taraszkiewicz. Wówczas na ogłoszenie wyroku zabrakło czasu. Teraz wiadomo, co postanowił sąd. Jest komentarz matki małej Inez.
Jest decyzja ws. alimentów na córkę Jakuba Rzeźniczaka. Ile musi płacić? Fot. Piotr Fotek/REPORTER; Instagram.com / @ewelatarasz

O prawniczce Ewelinie Taraszkiewicz zrobiło się głośno, gdy pod koniec listopada skomentowała doniesienia o ślubie Jakuba Rzeźniczaka i Pauliny Nowickiej. Poprzednio sportowiec był związany z Magdaleną Stępień, z którą doczekał syna Oliwiera (chłopiec zmarł na raka pół roku temu).

Przed Stępień w latach 2016-2020 piłkarz był zaś w związku małżeńskim z Edytą Zając. I to ją zdradzał ze wspomnianą na samym wstępie Taraszkiewicz. Owocem ich romansu jest Inez, która ma obecnie 5 lat. Mama dziewczynki nieraz wspominała, że Rzeźniczak nie utrzymuje kontaktu z córką, choć ona sama o to zabiegała i chciała, aby dziecko widywało się z ojcem.

"Inez nie miała okazji poznać aktualnej partnerki ojca. Jak dotąd nie wyrazili chęci spotkania z naszą córką, mimo że jest już świadoma pewnych spraw. Nie pozostaje mi nic innego, jak mówić córce, że tata ma teraz dużo spraw na głowie i mieszka daleko" – oznajmiła na łamach Jastrząb Post.

Osoba z bliskiego otoczenia Eweliny Taraszkiewicz zdradziła na łamach portalu Party.pl, że zawodnik Wisły Płock nie widziała się z dzieckiem nawet w święta. – Kuba nie tylko nie pojawił się na rozprawie o alimenty, ale też nie spotkał się z Inez w Boże Narodzenie, choć miał ją odebrać 25 grudnia – przekazał informator.

– Tatuś (red. Rzeźniczak) nie zadzwonił nawet do dziecka na święta. Inez ostatnio widział w zeszłym roku w październiku. To bardzo odbija się na Ewelinie i jej córce, która tęskni za ojcem – dodał.

Jest decyzja ws. alimentów na córkę Jakuba Rzeźniczaka. Ile musi płacić?

Nie da się ukryć, że rok 2022 dał w kość Jakubowi Rzeźniczakowi. Śmierć synka Oliwiera, hejt związany ze ślubem piłkarza z Pauliną Nowicką i sądowa walka z Eweliną Taraszkiewicz o alimenty spędzały mu sen z powiek.

Mama małej Inez domagała się podwyższenia comiesięcznych opłat na utrzymanie dziecka, zwracając uwagę na galopującą inflację. 22 grudnia Rzeźniczak nie pojawił się na rozprawie sądowej o alimenty, ze względu na nieobecność w Polsce. Zgodnie z sądowymi ustaleniami proces odbył się w formie online, a sportowca mógł reprezentować prawnik.

– Rozprawa się odbyła, ale ogłoszenie wyroku nastąpi dopiero po świętach. Po prostu zabrakło na to czasu, ze względu na długie mowy końcowe pełnomocników – tłumaczyła Taraszkiewicz.

Teraz na łamach "Faktu" kobieta przekazała informację o wyroku. Decyzją sądu zasądzona kwota alimentów pozostanie niezmieniona. "Spodziewałam się takiego wyniku i cieszę się, że już jest po wszystkim" – oznajmiła mama Inez.

Rzeźniczak musi płacić 4 tys. złotych. Z wcześniejszych relacji Taraszkiewicz wiadomo, że za część tej kwoty opłacane jest m.in. prywatne przedszkole.