Szynkowski vel Sęk zdradził, kiedy jest szansa na środki z KPO dla Polski
- Polska może dostać z KPO 23,9 miliarda euro dotacji i 11,5 miliarda euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy
- Minister ds. Unii Europejskiej twierdzi, że do finalizacji treści ustawy o SN jest coraz bliżej
- Jednocześnie wciąż nie ma konkretów ws. tego, czy Solidarna Polska rzeczywiście zgodzi się na ustępstwa ws. KPO
– Liczę, że negocjacje z naszym koalicjantem zakończą się do 11 stycznia – zapowiedział Szymon Szynkowski vel Sęk w piątkowej rozmowie w Polskim Radiu. Nawiązał tym samym do rozmów prowadzonych przez Kancelarię Premiera z przedstawicielami Solidarnej Polski. Po tym, jak w połowie grudnia partia Zbigniewa Ziobry storpedowała projekt zmian w ustawie ws. SN, PiS wycofało go z porządku obrad. Przedwigilijna, pięciogodzinna tura negocjacji na linii Ziobro-Morawiecki zakończyła się bez porozumienia.
Kiedy środki z KPO mogą trafić do Polski? Szynkowski zdradził termin
Teraz jednak – zdaniem Szynkowskiego – jest pewna szansa, że koalicjanci dogadają się w sprawie kształtu ustawy, a środki z Krajowego Planu Odbudowy popłyną do Polski. – Dokonujemy pewnych kroków wobec oczekiwań Komisji Europejskiej, ale nie zdejmujemy bezpieczników systemowych – przyznał.
Zapowiedział też, kiedy mogłoby się to stać. – Jeżeli ta sprawa [projektu o SN - red.] zostanie rozwiązana, to zakładam, że wniosek mógłby zostać złożony w nieodległym terminie – zaznaczył. – Komisja mogłaby przystąpić do jego rozpatrywania i późną wiosną mielibyśmy szansę, żeby te środki do Polski trafiły – dodał.
Zdaniem ministra Komisja Europejska zagwarantowała Polsce, że wdrożenie projektu ustawy ws. SN będzie wystarczające do spełnienia tzw. kamieni milowych.
– To był istotny element naszych rozmów. Dany wariant ustawy, proponowany przez nas, wypełni kamień milowy dotyczący wymiaru sprawiedliwości, KE oceniła go jako wariant, który wypełni kamień milowy ws. wymiaru sprawiedliwości. Mamy to w korespondencji zagwarantowane – powiedział Szynkowski vel Sęk.
Przypomnijmy: Polska może dostać z KPO 23,9 miliarda euro dotacji i 11,5 miliarda euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.
Starania PiS ws. ustawy o SN. Szybko ją wycofano
W połowie grudnia Prawo i Sprawiedliwość próbowało ekspresowo przeprowadzić przez Sejm projekt ustawy ws. nowelizacji Sądu Najwyższego. W ciągu trzech dni od obietnic, że będzie to projekt umożliwiający spełnienie kamieni milowych KE, przeszli do deklaracji, że wstrzymują się z jego realizacją.
Oprócz stanowiska Solidarnej Polski, powodem takiej decyzji w PiS była też konferencja Andrzeja Dudy, na której stwierdził on, że może zawetować projekt o takiej treści, jeśli trafi on do niego na biurko. – Nikt ze mną nie konsultował tego projektu – zaznaczył prezydent, dodając, że jego treść poznał, gdy zobaczył druk na stronie Sejmu.
Czytaj też: Andrzej Duda zabrał głos ws. projektu PiS i zwrócił się z apelem. "Nie pozwolę!"
Po fiasku starań PiS to właśnie Szynkowski vel Sęk, który od początku brał udział w przygotowaniach treści projektu nowelizacji ws. SN, na konferencji prasowej przepraszał też prezydenta, który – jak określił minister – "nie czuł się wystarczająco konsultowany" ws. jego treści.
Tego samego dnia, gdy Duda sprzeciwił się zapisom w projekcie o SN, zawetował też ustawę "Lex Czarnek 2.0", co opozycja interpretowała jako zemstę na obozie rządzącym.