Krytyka słów Franciszka o Benedykcie XVI. "Jakby mówił o kimś, kogo nie znał"
- W czwartek 5 stycznia w Watykanie odbyły się uroczystości pogrzebowe emerytowanego papieża Benedykta XVI
- Msza pogrzebowa była odprawiona przez papieża Franciszka
- Wygłoszona przez Franciszka homilia spotkała się jednak z krytyką części komentatorów
Homilia podczas pogrzebu Benedykta XVI
Uroczystości pogrzebowe emerytowanego papieża rozpoczęły się dziś odmówieniem różańca za zmarłego i przeniesieniem jego ciała w cyprysowej trumnie na Plac św. Piotra. Następnie urzędujący papież Franciszek odprawił mszę świętą. W homilii Franciszek skupił się na ciężarze wyzwań, jakie stały przed jego poprzednikiem.
– Podobnie jak Mistrz, pasterz ponosi ciężar wstawiennictwa i trud namaszczenia swojego ludu, zwłaszcza w sytuacjach, w których dobro musi walczyć o zwycięstwo, a godność naszych braci i sióstr jest zagrożona – mówił papież. Przywołując słowa świętego Grzegorza Wielkiego z "Reguły pasterskiej", Franciszek podkreślił, że pasterz "nie może udźwignąć sam tego, czego w rzeczywistości nigdy nie mógłby udźwignąć sam i dlatego umie powierzyć siebie na modlitwie i w trosce o powierzony mu lud".
Krytyka homilii Franciszka
Wystąpienie Franciszka podczas pogrzebu Benedykta XVI nie spotkało się jednak z pozytywnym przyjęciem części katolickich komentatorów.
– Nadzwyczaj króciutka homilia papieża na pogrzebie Ojca Świętego Benedykta XVI. Żadnych konkretnych odniesień do wielkich dokonań Zmarłego, żadnych osobistych refleksji, żadnej ludzkiej empatii. Byleby jak szybciej "odfajkować", aby watykański supermarket znów mógł być otwarty – ocenił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta.
Wcześniej duchowny skrytykował fakt, że w Watykanie w dniu pogrzebu emerytowanego papieża nie została ogłoszona żałoba i jedynie na kilka godzin zamknięty został tamtejszy supermarket.
Z kolei publicysta Tomasz Terlikowski ocenił homilię mianem "zaskakującej": – Trochę taka, jakby ksiądz mówił na grobie kogoś, o kim nie miał wielkiego pojęcia, więc opowiada ogólnie o roli, jaką pełnił. Odniesień do bogatego życia Benedykta XVI brak, brak podkreślenia roli, jaką spełniał. Tak jakby to nie miało znaczenia – stwierdził.
Zauważył przy tym, że w na temat Benedykta XVI bezpośrednio padło tylko kilka słów, "tak jakby była obawa, że on przesłoni obecnego papieża".
– Na tle homilii, którą głosił kard. Joseph Ratzinger podczas pogrzebu Jana Pawła II słabe, bardzo słaba homilia. Słaba także dlatego, że nie oddającą choćby w części tego, co znaczył Benedykt XVI dla Kościoła. Słaba, bo nieznajdująca słów, by pokazać następstwo, szacunek, pokorę wobec poprzednika – ocenił Terlikowski.
Śmierć Benedykta XVI
Przypomnijmy, że Benedykt XVI zmarł w sobotę 31 grudnia w wieku 95 lat. Funkcję głowy Kościoła rzymskokatolickiego pełnił przez osiem lat, od 2005 do 2013 roku. Kiedy został wybrany na następcę Jana Pawła II, miał 78 lat i był najstarszym papieżem w historii.
W 2013 roku, w wieku niecałych 86 lat, Benedykt XVI abdykował. Został pierwszym papieżem od 1415 r. (po Grzegorzu XII), który zrzekł się urzędu i pierwszym od 1294 r. (po Celestynie V), który ustąpił dobrowolnie. Papieską emeryturę spędził w klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Ogrodów Watykańskich.