KRRiT stawia "stanowcze żądanie". Chodzi o donos Macierewicza ws. "Siły kłamstwa" TVN

Natalia Kamińska
12 stycznia 2023, 15:32 • 1 minuta czytania
KRRiT wszczęła postępowanie w sprawie dokumentu TVN24 "Siła kłamstwa", który dotyczy działań podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Członkowie Krajowej Rady stawiają warunek: chcą mieć dostęp do dokumentów w tej sprawie, bo na razie ich nie dostali.
Szef KRRiT Maciej Świrski. Fot. Piotr Molecki/East News

Przypomnijmy, że chodzi o nagrodzony Grand Pressem reportaż "Siła kłamstwa" autorstwa dziennikarza Piotra Świerczka. Ujawniono w nim m.in. relacje osób uczestniczących w pracach podkomisji smoleńskiej i nieznane dotąd wnioski z amerykańskiego raportu NIAR, w których eksperci albo wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii w Smoleńsku w 2010 roku. Wnioski te zostały pominięte w raporcie podkomisji Antoniego Macierewicza.

O co chodzi z postępowaniem KRRiT ws. TVN?

Na reportaż TVN24 poskarżył się sam Antoni Macierewicz, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała, że należy wszcząć z urzędu postępowanie w sprawie możliwego ukarania TVN.

KRRiT twierdzi, że chce sprawdzić, "czy audycja pt. 'Czarno na białym: siła kłamstwa' wyemitowana w programie TVN 24 i TVN zawiera treści naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji, poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu".

Okazuje się jednak, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie otrzymali dotychczas dokumentów w tej sprawie, dlatego też w środę zażądali ich udostępnienia. Stało się to w wyniku dodania do obrad Krajowej Rady informacji jej szefa ws. kary dla TVN.

– Przewodniczący (Maciej Świrski) udzielił takiej informacji, po czym spotkał się z wyraźną krytyką swojego postępowania ze strony pani Marzeny Paczuskiej (powołanej do KRRiT przez prezydenta Andrzeja Dudę - przyp. red.) i mojej – opowiedział serwisowi Press prof. Tadeusz Kowalski. 

Członkowie KRRiT nie widzieli dokumentów ws. "Siły kłamstwa"

I dodał: "Zażądaliśmy w sposób stanowczy, żeby wszystkie dokumenty związane ze sprawą zostały nam udostępnione. Nie przekazano nam dotychczas odpowiedzi Antoniego Macierewicza na wyjaśnienia nadawcy z października ubiegłego roku ani powtórnego pisma, które przewodniczący wystosował do nadawcy, ani pisma do podkomisji smoleńskiej, które jak się okazało, również wystosował".

Dodajmy, że w zeszłym tygodniu na swojej stronie stacja TVN poinformował, że "w odpowiedzi na pismo z KRRiT TVN wniósł o umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego".

Telewizja przekazała jednocześnie, że w razie braku umorzenia spółka oraz amerykański inwestor będą bronili swoich praw przed sądami w Polsce oraz międzynarodowymi trybunałami arbitrażowymi. Całość opisanego dokumentu jest dostępna na stronie telewizji. Maksymalna kara dla TVN może wynieść niemal milion złotych – dokładnie 986 010 zł.

Ambasador USA: Niektórzy przedstawiciele KRRiT wyrazili swoje animozje

Sytuację skomentował już nawet ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. – Muszę jasno powiedzieć: nie jest tak, że rząd amerykański nie uznaje prawa urzędów regulacyjnych do działań w Polsce. Jednak niektórzy przedstawiciele KRRiT wyrazili swoje animozje w stosunku do TVN. Obecny proces musi być prowadzony w sposób rozważny, tak żeby każdy krok realizował zasady praworządności – stwierdził dyplomata w wywiadzie dla TVN24.