Film z Joanną Kulig otworzy festiwal Berlinale. Polka gra w nim u boku Tyriona z "Gry o tron"

Bartosz Godziński
12 stycznia 2023, 17:01 • 1 minuta czytania
Filmem otwarcia tegorocznego festiwale Berlinale będzie "She Came to Me" w reżyserii Rebecci Miller. Joanna Kulig gra w nim z Anną Hathaway, Marisą Tomei i Peterem Dinklagem, którego znamy z roli Tyriona w "Grze o tron".
Film "She Came to Me" z Joanną Kulig otworzy festiwal Berlinale 2023 Artur Zawadzki/REPORTER

Rebecca Miller jest aktorką ("Opowieści o rodzinie Meyerowitz", "Odnaleźć siebie"), ale i reżyserką takich filmów jak "Angela", "Własne tempo", "Ballada o Jacku i Rose" i "Plan Maggie". Produkcja jej najnowszego dzieła "She Came to Me" się przeciągała ("pomogła" w tym pandemia) i ogłoszeni w 2017 r. m.in. Steve CarellAmy Schumer i Nicole Kidman, wypadli z obsady.

Dołączyła za to do niej Joanna Kulig i zdobywczynie Oscarów Anne Hathaway ("Nędznicy") i Marisa Tomei ("Mój kuzyn Vinny"), a także Brian d’Arcy James ("Spotlight"). Cała historia będzie się jednak kręcić wokół bohatera granego przez Petera Dinklage, którego po "Grze o tron" pokochali widzowie na całym świecie.

O czym opowie "She Came to Me" z Joanną Kulig?

W filmie "She Came to Me" splotą się losy kilkorga mieszkańców Nowego Jorku. Kompozytor Steven Lauddem (Peter Dinklage) cierpi na blokadę twórczą, przez co nie może dokończyć swojej opery. Żona Patricia (Anne Hathaway), niegdyś jego terapeutki, wyrusza na miasto w poszukiwaniu inspiracji. Na swojej drodze napotka z pewnością postać graną przez Joannę Kulig, która także pomoże mu w powrocie na scenę w wielkim stylu.

Z przyjemnością otworzymy tę edycję festiwalu komedią, która opiera się na codziennych konfliktach zachodniego społeczeństwa. Bohaterowie, wymyśleni przez Rebeccę Miller i powołani do życia przez fantastycznych aktorów, wolą inspirować się chwilą, niż kierować się normami społecznymi. "She Came to Me" to magiczna oda do wolności słowa”Mariëtte Rissenbeek i Carlo ChatrianDyrektorzy Berlinale

To kolejna hollywoodzka z udziałem Joanny Kulig po "Zimnej wojnie".

Joanną Kulig zachwycał się cały świat po premierze "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego. Film w 2019 roku był nominowany do trzech Oscarów, ale niestety nie dostał ani jednego. Niemniej jednak rozkręcił karierę polskiej aktorki. Oprócz występów w krajowych produkcjach (jak np. "Pajęczna" i "Każdy wie lepiej") zagrała m.in. jedną z głównych ról w "The Eddy" Netflixa oraz "Hannie" Amazon Prime'a (nie było jej dużo na ekranie, ale wcieliła się w znaczącą postać).

Wkrótce zobaczymy ją też w filmie wyreżyserowanym przez Micheala Keatona "Knox Goes Away". W filmie zagrają m.in. takie hollywoodzkie gwiazdy, jak Al Pacino ("Ojciec chrzestny", James Marsden ("X-Men") oraz Marcia Gay Harden ("Pollock"). Ponadto wystąpi w wojennym miniserialu "Masters of the Air", gdzie w jednej z głównych ról zobaczymy zdobywcę Złotego Globu za rolę "Elvisa" - Austina Butlera.