W rosyjskiej telewizji grożono Polsce atakiem nuklearnym. "Powód" ma być jeden
- W stacji Rossija 1 padły groźby nuklearne pod adresem Polski, Wielkiej Brytanii i Francji
- Prezenter Wołodymyr Sołowjow uznał, że powinna być to reakcja Rosji na zapowiedź dostarczenia między innymi czołgów Ukrainie
- Deklaracje o broni dla Ukrainy pojawiły się w Polsce, Francji i Wielkiej Brytanii
Fragment programu z rosyjskiej telewizji opublikował na Twitterze dziennikarz BBC Francis Scarr. Reporter śledzi rosyjskie stacje. Władimir Sołowjow, prezenter stacji Rossija 1 krytykował państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego za zapowiedź dostarczenia czołgów Ukrainie.
Władimir Sołowjow stwierdził na antenie, ze Rosja powinna odpowiedzieć na zapowiedź ruchów państw NATO ws. broni dla okupowanego kraju. Ocenił, że Rosja powinna wystrzelić rakiety w obiekty wojskowe na terytorium ich państw.
Duda we Lwowie. Wspólna deklaracja prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy
We Lwowie w środę zorganizowano spotkanie przywódców Trójkąta Lubelskiego z udziałem prezydenta Polski Andrzeja Dudy, prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy. Podpisano tam wspólną deklarację. Podczas przemówień przywódców nie zabrakło deklaracji o dalszej pomocy dla tego kraju, w tym przekazaniu właśnie czołgów Leopard.
Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział dostawy na Ukrainę francuskich pojazdów opancerzonych AMX-10 RC. Wielka Brytania ogłosiła przekazanie Ukrainie czołgów Challenger 2.
– Jestem wdzięczny narodowi polskiemu i litewskiemu za gotowość do stania przy naszym boku w drodze do zwycięstwa. Pokazuje to, że jesteśmy partnerami i przyjaciółmi – powiedział na tym spotkaniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. – Ukraińcy będą pamiętać o tej pomocy przez wiele lat – dodał.
Głos zabrał także Andrzej Duda. – Dziękuję prezydentowi Litwy i Ukrainy za kolejne spotkanie w formie Trójkąta Lubelskiego, które staje się już tradycją. Ostatnie odbyło się kilka godzin przed wybuchem wojny. Dziś ponownie wspieramy i naradzamy się wspólnie jak pomóc Ukrainie – przypomniał polski prezydent.
Groźby Sołowjowa
Władimir Sołowjow uznawany jest za naczelnego propagandystę Kremla. Tego typu wypowiedzi z jego ust padały już wielokrotnie wcześniej. Do programu nazywanego "Głosem Putina" w stacji Rossija 1 zapraszanych jest wielu gości, którzy posiadają prokremlowskie poglądy i pozwalają sobie na groźby nie tylko w kierunku Ukrainy. – Będziemy najeżdżać, dopóki nie dotrzemy do Stonehenge! – wykrzykiwał Władimir Sołowjow w czerwcu 2022 roku, otwarcie grożąc Wielkiej Brytanii.
Także w czerwcu Sołowjow sugerował, że wojna nie zakończy się w Ukrainie, wymieniając w tym kontekście Polskę. Wraz z zaproszonymi do studia gośćmi dyskutował o uderzeniu na... Niemcy i wywołaniu "kolosalnej wojny".
– Walczymy skutecznie przeciwko Donieckowi, ale wciąż mamy jeszcze sporo do granicy z Polską. To zajmie sporo czasu, nie stanie się szybko – mówił członek Dumy Państwowej i generał dywizji Andriej Guruliow. Takich wypowiedzi było na koncie propagandysty znacznie więcej.