Zdobył Złoty Glob za rolę Dahmera. Matka jednej z ofiar mordercy ma do niego żal

Zuzanna Tomaszewicz
13 stycznia 2023, 15:46 • 1 minuta czytania
Rola Jeffreya Dahmera była dla Evana Petersa ogromnym wyzwaniem. Aktorowi, który już wcześniej współpracował przy kilku projektach z reżyserem "Dahmera", przyznano statuetkę Złotego Globu za rolę "kanibala z Milwaukee". Matka jednej z ofiar mordercy nie jest pocieszona jego wygraną.
Evan Peters wygrał Złoty Glob za rolę Jeffreya Dahmera w serialu "Dahmer" Netfliksa. Fot. Rich Polk / Associated Press / East News

Evan Peters ze Złotym Globem za "Dahmera"

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" jest serialem opartym na prawdziwych wydarzeniach. Fabuła opowiada historię seryjnego mordercy Jeffreya Dahmera, który między 1987 a 1991 rokiem zabił 16 mężczyzn i chłopców. Amerykańscy obywatele zaniepokojeni doniesieniami o zwłokach, które znaleziono w jego mieszkaniu, nazwali go "kanibalem z Milwaukee". W produkcji w tytułową rolę wcielił Evan Peters (m.in. "American Horror Story"). Aktor włożył wiele wysiłku w to, by jak najlepiej odwzorować Dahmera - jego głos, mimikę i gesty. – Miał bardzo proste plecy, nie poruszał rękami. Nosiłem charakterystyczne buty z podwyższeniami, jego dżinsy, okulary, cały czas miałem papierosa w zasięgu ręki – wyjaśniał podczas panelu poświęconego serialowi Ryana Murphy'ego ("AHS" i "Glee").

Na 80. gali rozdania Złotych Globów Petersa ogłoszono laureatem nagrody w kategorii "najlepszy aktor w serialu limitowanym, serialu antologii lub filmie telewizyjnym" za aktorski popis w "Dahmerze". W swoim przemówieniu hollywoodzki gwiazdor podziękował widzom serialu.

– "Dahmer" był trudny do zrobienia i trudny do oglądania. Ale mam szczerą nadzieję, że wynikło z tego coś dobrego – dodał na zakończenie.

Matka ofiary Dahmera o wygranej Evana Petersa

Choć fani cieszą się z sukcesu Petersa, który dotąd należał do grona niedocenianych aktorów, tego samego nie można powiedzieć o rodzinach ofiar Jeffreya Dahmera.

Shirley Hughes, matka Tony'ego Hughesa, któremu w serialu poświęcono jeden odcinek (nagrano go wyjątkowo z perspektywy chłopaka, a nie seryjnego mordercy), powiedziała w rozmowie z portalem TMZ, że gwiazdor powinien wykorzystać czas antenowy, by złożyć hołd osobom zabitym przez Dahmera.

– Na całym świecie jest wielu chorych ludzi. Aktorzy, którzy wygrywają nagrody za role zabójców, podtrzymują obsesję – oznajmiła, tłumacząc, że seriale podobne do "Dahmera" mogą wyrządzić ludziom wiele krzywd i napędzać machinę gloryfikującą morderców w Hollywood.

Przypomnijmy, że Rita Isbell, siostra Errola Lindseya (jednej z ofiar potwora z Milwaukee), wyraziła swoje oburzenie serialem w eseju napisanym dla portalu Insider. W produkcji postać Isbell zostaje ukazana w scenie skazania Dahmera w sądzie w 1992 roku.

"Kiedy zobaczyłam fragment serialu, poczułam niepokój - zwłaszcza, gdy zobaczyłam siebie. (...) Myślałam, że to ja. Jej włosy były takie jak moje, miała na sobie te same ubrania. Dlatego czułam się, jakbym przeżywała to wszystko na nowo" – wyznała w felietonie.