Interwencja policji w czasie wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Starachowicach
- – Moja mama, jak mówiła tuż przed swoim odejściem, należała do pokolenia, które nie miało szczęścia – mówił w Starachowicach Jarosław Kaczyński
- Przed kościołem, gdzie zorganizowano mszę w intencji Jadwigi Kaczyńskiej, trwał protest. Kilkanaście osób trzymało banery z hasłami "PiS=drożyzna" i "Po co ta świta?"
- To pierwsze wystąpienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości od czasu pobytu w szpitalu w związku z zabiegiem ortopedycznym kolana
Starachowice – Interwencja policji w trakcie mszy w intencji Kaczyńskiej
Protest przed kościołem w Starachowicach, gdzie upamiętniano Jadwigę Kaczyńską, opisała "Gazeta Wyborcza". Z relacji dziennika wynika, że w związku z obecnością Jarosława Kaczyńskiego na uroczystościach, policja zabezpieczyła rogatki i większość skrzyżowań.
Wraz z prezesem w mszy świętej udział wzięła wierchuszka Prawa i Sprawiedliwości. Spośród 150 osób można było dostrzec między innymi Joachima Brudzińskiego oraz Krzysztofa Lipca, który zorganizował całe przedsięwzięcie.
Służby dokładnie zabezpieczyły także kościół i jego okolicę. Sprawdzano nawet uczestników ceremonii. Każdy, kto chciał wejść na uroczystość, musiał pokazać zawartość swojej torby czy plecaka. – Żeby nie było incydentów – tłumaczył w rozmowie z "Wyborczą" jeden z funkcjonariuszy.
W Starachowicach stawili się jednak nie tylko zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego. Przed kościołem zgromadziło się kilkanaście protestujących osób. Mieli ze sobą transparenty z hasłami "PiS=drożyzna", "W kościele się modli, nie politykuje", "Prywatna wizyta? To po co ta świta?".
Dwie osoby miał czapki z ośmioma gwiazdkami, symbolizującymi hasło "j***ć PiS". Uczestnicy manifestacji zrezygnowali jednak z okrzyków czy skandowania haseł. Jak stwierdzili, "nie chcą zaogniać".
Policja pomimo pokojowego charakteru protestu postanowiła wylegitymować uczestników zgromadzenia. Powód? – Uzasadnione podejrzenie zakłócenia obrządku religijnego – tłumaczyli.
Jarosław Kaczyński wychwala Jadwigę Kaczyńską
– Moja mama, jak mówiła tuż przed swoim odejściem, należała do pokolenia, które nie miało szczęścia. Najpierw wojna, potem komunizm, potem lata po komunizmie już szczęśliwsze, ale jednak dla tego pokolenia już niedługie – wspominał Jadwigę Kaczyńską prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jak pisaliśmy w naTemat, Jarosław Kaczyński z ambony osobiście podziękował posłowi Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofowi Lipcowi za organizację przedsięwzięcia. Były wicepremier zaapelował także, by pamiętać o pokoleniu "które nie miało szczęścia, ale dzięki któremu my dziś możemy żyć w niepodległej Polsce".
Warto podkreślić, że to pierwsze wystąpienie publiczne polityka od czasu zabiegu ortopedycznego kolana. W połowie grudnia parlamentarzysta zawiesił objazd po Polsce z przyczyn zdrowotnych.
Kaczyński miał jednak nie najlepiej znieść operację i rehabilitację. W szpitalu miał spędzić święta i sylwestra. Na przełomie stycznia i lutego jednak ma wrócić do wyborczego tournée. Przed liderem obozu rządzącego wizyty w aż 35 okręgach.
Witajcie w Starachowicach, mieście kultu Jadwigi Kaczyńskiej
Każdego roku, od 10 lat, prezes PiS odwiedza Starachowice, by wziąć udział w mszy świętej w intencji Jadwigi Kaczyńskiej. Przy okazji zabiera głos nie tylko w sprawach rodzinnych, ale także politycznych.
W 2021 roku mówił między innymi o aferze Amber Gold i "złu, które atakuje Polskę". Ze względu na uroczystości Starachowice zasłynęły jako "miasto kultu Jadwigi Kaczyńskiej". Ta bowiem doczekała się nawet swojej ulicy w gminie, która biegnie od... Ronda Lecha Kaczyńskiego. Matka braci Kaczyńskich otrzymała także tytuł honorowej obywatelki miasta.
– Wcześniej umówiliśmy się, że to mieszkańcy będą mieli decydujący głos przy dekomunizacji nazw ulic. Przeprowadzono konsultacje i nazwa ulicy Jadwigi Kaczyńskiej nie uzyskała żadnego poparcia. Było zero głosów – powiedział w rozmowie z Tomaszem Ławnickim dla naTemat były prezydent Starachowic Sylwester Kwiecień.