To powinien być alarm dla partii Kaczyńskiego. PiS straciło pozycję lidera w nowym sondażu

Dorota Kuźnik
19 stycznia 2023, 10:07 • 1 minuta czytania
Sondaży, w których Koalicja Obywatelska wyprzedza Prawo i Sprawiedliwość, nie jest wiele. Jednak w tym najnowszym, przeprowadzonym przez Instytut Badań Spraw Publicznych, opozycja w niewielkim stopniu, ale wyprzedza Zjednoczoną Prawicę.
KO wyprzedza PiS w nowym sondażu Fot. Marek Szandurski/East News

Gdyby wybory odbywały się w minioną niedzielę, Koalicja Obywatelska otrzymałaby 34,4 proc., a obecny obóz władzy, czyli Zjednoczona Prawica – 34,25 proc. wszystkich głosów. Tak wynika z najnowszego sondażu, przeprowadzonego przez Instytut Badań Spraw Publicznych dla StanPolityki.pl.

Na trzecim miejscu znalazła się Polska 2050 Szymona Hołowni, która może liczyć na 13,2 proc. poparcia. Czwarte miejsce należy do Konfederacji (8,45 proc.). I tylko te cztery ugrupowania znalazłyby się w nowym Sejmie – progu wyborczego w sondażu nie osiągnęły Lewica (4,33 proc.), PSL – Koalicja Polska (4,13 proc.) i Agrounia (1,24 proc.).

Ile mandatów dla PiS, a ile dla KO?

Według wyliczeń StanPolityki.pl siły polityczne rozłożyłyby się następująco: PiS zdobyłoby 191 mandatów, Koalicja Obywatelska – 177, Polska 2050 – 56, a Konfederacja – 35. Żeby rządzić, Koalicja Obywatelska musiałaby wejść w koalicję z ugrupowaniem Szymona Hołowni.

"Przy takim układzie obecna partia rządząca ma niewystarczającą liczbę mandatów, aby stworzyć rząd, nawet jeśli weszłaby do koalicji z Konfederacją. Wspólnie ugrupowania te miałyby zaledwie 226 parlamentarzystów, co i tak jest wynikiem lepszym niż ten z października. Na nieznaczną większość mogłyby za to liczyć połączone siły Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050, które razem miałyby 233 mandaty" – czytamy na stronie badania.

Zjednoczona Prawica przegra wybory?

Tendencja, z której wynika, że PiS nie utrzyma władzy, przejawia się od dłuższego czasu. W środę pisaliśmy o sondażu pracowni IBRiS, z którego wynika, że Zjednoczona Prawica co prawda wyprzedza opozycję, ale wynik nie pozwoliłby jej dalej rządzić.

PiS wraz z partiami satelickimi wprowadziłoby do Sejmu 203 posłanek i posłów. KO miałaby 142 swoich przedstawicieli, PL 2050 – 41, Lewica – 36, a PSL – Koalicja Polska wprowadziłaby do parlamentu 16 posłanek i posłów.

Do samodzielnego zachowania władzy Zjednoczonej Prawicy zabrakłoby więc 28 mandatów. Ewentualna koalicja z nowym ugrupowaniem również by nie pomogła – z sondażu IBRiS wynika, że Konfederacja miałaby 21 swoich przedstawicieli w Sejmie.

Nie pomaga też narastający konflikt w Zjednoczonej Prawicy. O tym, że politycy PiS nie potrafią się dogadać z przedstawicielami Solidarnej Polski, wiadomo od wielu miesięcy. Rozpadu koalicji rządzącej nie wróżą jednak sami wyborcy.

W sondażu przeprowadzonym dla WP zapytano Polaków, czy, biorąc pod uwagę obecny konflikt w obozie rządzącym, Zjednoczona Prawica rozpadnie się przed jesiennymi wyborami. Ponad połowa ankietowanych zajęła zgodne stanowisko, że do takiej sytuacji nie dojdzie.

O tym, że również opozycja nie jest zgodna, przekonaliśmy się z kolei podczas głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym. Przeciwko nowelizacji zagłosowali politycy Szymona Hołowni, a także sześciu posłów lewicy i dwie posłanki PO. To wywołało spore poruszenie, a także doprowadziło do wewnętrznego konfliktu i wzajemnego oburzenia posłów opozycji. Więcej o sprawie opowiedziała w naTemat europosłanka Polski 2050 Róża Thun.