Fabijański wspomina, że dostał wiadomość od Murańskiego. "Nie zdążyłem mu odpisać"

Weronika Tomaszewska-Michalak
09 lutego 2023, 12:50 • 1 minuta czytania
"Zmarł Mateusz Murański" – to wstrząsająca wiadomość dla całego środowiska freak fight. Mężczyzna miał zaledwie 29 lat. Oprócz sportowej działalności udzielał się też jako aktor. Tymczasem Sebastian Fabijański wspomina, że niedługo przed śmiercią dostał od niego wiadomość.
Mateusz Murański napisał przed śmiercią wiadomość do Fabijańskiego. Fot. Pawel Wodzynski/East News // Fot. Instagram/@lombard.zyciepodzastaw

8 lutego media obiegła przykra informacja o odejściu Mateusza Murańskiego. 29-latek został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Służby przekazały, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż do śmierci doszło bez udziału osób trzecich.

Zawodnika freak fightu pożegnało już w sieci wiele znanych osób, m.in. Arkadiusz Tańcula, jego przyjaciel i były rywal. – Jestem w szoku. Nie wiem, co mam powiedzieć. (...) To jest kolejna ofiara hejtu w internecie, po Ozdobie (Dawid Ozdoba, trener personalny i zawodnik MMA zmarł na początku października – red.). On już po walce mi mówił, że nie daje sobie rady z hejtem. To była depresja, przez którą uciekł w używki. Nasze życiorysy zawsze będą ze sobą połączone – stwierdził mężczyzna.

Znajoma "Murana" Laluna Unique też dodała od siebie kilka słów. "Po ostatnich dwóch występach Mateusza było już widać, że jest z nim bardzo źle. Mega przykre, to tylko człowiek. Spoczywaj w spokoju" – napisała w social mediach.

Fabijański o śmierci Murańskiego. Nie zdążył mu odpisać na Instagramie

O nagłą śmierć Murańskiego reporterka Jastrząb Post zapytała Sebastiana Fabijańskiego. Przypomnijmy, że aktor ostatnio również wszedł w środowisko freak fight i zaczął walczyć. Kilka dni temu starł się z raperem Wac Toją.

Gwiazdor jest wstrząśnięty odejściem zawodnika MMA. – Straszne. Współczuje bardzo ojcu, matce. Współczuję rodzinie. Masakra – mówił podczas wywiadu.

Przy okazji wspomniał również, że "Muran" próbował się z nim skontaktować na Instagramie. Nie poznaliśmy się face to face. Pisał do mnie na Instagramie, kiedy ogłoszono moją walkę i ja nie zdążyłem mu odpisać niestety – ujawnił.

Wspomnijmy, że swoją ostatnią walkę syn Jacka Murańskiego, kolejnej znanej postaci związanej ze środowiskiem freak fight, stoczył na gali High League 5. Przegrał wówczas z Pawłem "Scarface" Bombą przez dyskwalifikację.

Poza walkami angażował się też na planach zdjęciowych. Występował w paradokumentach, jak i w większych produkcjach filmowych. Miał nawet uczestniczyć w tegorocznej gali oscarowej. Zagrał bowiem w nominowanym do Oscara filmie "IO" Jerzego Skolimowskiego. Wcielił się w rolę kibola.

Można go było też oglądać w produkcji "Lombard. Życie pod zastaw", gdzie grał Adriana "Adka" Barskiego. "Stworzył jedną z kultowych ról w Lombardzie. Z ogromnym żalem żegnamy Mateusza, a Jego Najbliższym składamy kondolencje i łączymy się w bólu" – przekazali członkowie produkcji w poście na Instagramie.