Droga Agaty Kuleszy na szczyt nie była usłana różami. Sukces przyszedł z czasem
– Ruszyłam w świat o własnych siłach i dziś jestem szczęśliwa – mówiła w jednym z wywiadów Agata Kulesza. Tymi słowami aktorka nawiązała do trudnego rozwodu, który przeszła w 2020 roku. Pomimo tego śmiało można stwierdzić, że artystka ma zdecydowanie więcej sił, niż deklaruje. Wielokrotnie swoimi kreacjami aktorskimi udowodniła kunszt aktorski, a także wielką wrażliwość.
Idealna to za mało powiedziane
O tym, że Agata Kulesza jest wybitną aktorką, nie trzeba zbytnio nikogo przekonywać. Świadczy o tym liczba nagród i nominacji, jakie otrzymały produkcje, w których brała udział, a także wyróżnienia, które otrzymała sama aktorka. Na portalu Filmweb średnia ocen jej gry na podstawie ponad 50 tys. opinii kinomanów wynosi 8,3 na 10 możliwych gwiazdek.
Chociaż aktorka we wrześniu tego roku skończy 52 lata, jej dorobek artystyczny naprawdę imponuje. Jednak, aby dojść do tego miejsca, w którym obecnie się znajduje, musiała przejść bardzo długą drogę. Nie zawsze było kolorowo.
Agata Kulesza urodziła się w Szczecinie. Jej ojciec był marynarzem, tak samo, jak tata Katarzyny Nosowskiej, z którą przyjaźni się od dziecka. Wychowała się w domu marynarza i od zawsze była skromnym dzieckiem. Nigdy nie sprawiała swoim rodzicom kłopotów.
– Mieszkaliśmy na zwykłym osiedlu w Szczecinie, w dziesięciopiętrowym bloku, na 42 metrach. Byliśmy ze sobą blisko i z resztą rodziny. Kiedy w 1981 roku moi wujkowie strajkowali w stoczni, jedna z cioć zamieszkała u nas. Dzięki temu miała bliżej do męża. Ona nosiła mu obiady, a my z siostrą bujałyśmy w wózkach nasze małe kuzynki – wspominała w rozmowie dla "Twojego Stylu".
Wątpliwości pojawiły się już na samym początku
Od razu po maturze Agata Kulesza wraz z Katarzyną Nosowską pojechały na egzaminy wstępne do warszawskiej Akademii Teatralnej. Kulesza się dostała, Nosowska nie. Kiedy początkująca adeptka sztuki aktorskiej rozpoczęła naukę, pojawiły się już pierwsze wątpliwości, czy z pewnością wybrała dobry zawód.
Po skończeniu studiów artystka nie otrzymywała wybitnych ról. Dopiero z czasem zaczęły napływać coraz ciekawsze propozycje. Jednak pewnego rodzaju przełom w jej karierze miał miejsce w 2008 roku, kiedy w parze ze Stefano Terrazzino wygrała ósmą edycję talent show "Taniec z Gwiazdami" na antenie telewizji TVN.
Chwilę później jej kariera nabrała zaskakującego tempa. Pojawiły się propozycje dużych ról w filmach takich jak "Sala Samobójców", "Róża" czy "Moje córki krowy". Swoją ciężką pracą udowodniła, że jest znakomitą aktorką. Zauważył to reżyser Paweł Pawlikowski, który zaproponował jej udział w swoich filmach: "Ida", a następnie "Zimna Wojna". Dzięki nim talent Kuleszy mógł ujrzeć cały świat.
"Ida" została również doceniona przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej, która nagrodziła produkcję Oscarem za najlepszy film międzynarodowy.
Rozwód był dla niej traumatycznym przeżyciem
Agata Kulesza z mężem Marcinem Figurskim poznała się jeszcze na studiach. W 2006 roku stanęli na ślubnym kobiercu i powiedzieli sobie swoje sakramentalne "tak". Para doczekała się córki Marianny. Przez wiele lat ich związek wydawał się niemalże idealny. Jednak pod koniec 2020 roku w sieci pojawiły się spekulacje o kryzysie w ich związku. W rezultacie doszło do rozwodu.
To nie jest fajne, kiedy w trakcie rozwodu jest się na okładkach pism, i to z dodatkiem dziwnych komentarzy. Mogłabym od razu pójść z tym do mediów i opowiedzieć moją wersję. Ale tego nie zrobiłam. Uważam, że na tej metaforycznej wojnie nie trzeba walczyć tą samą bronią, której używa atakujący. Dla mnie cierpliwość to nieschodzenie poniżej swojego standardu, niewikłanie się w przepychanki.
Rozwód okazał się dla aktorki traumatycznym przeżyciem. Przez długi czas nie była w stanie uporać się z tym, co przeszła w trakcie rozprawy. Musiała skorzystać z pomocy specjalisty. W trakcie wywiadu Kulesza wyznała, że otrzymała od terapeutki radę, by "pokryła swój mózg teflonem", po którym złe myśli i emocje będą się ślizgać, a nie przenikać do środka.
To były eksperymenty na samej sobie, nie zawsze przyjemne. Ale dzięki tej pracy po czterech miesiącach terapeutka uznała: "Pani Agato, za tydzień widzimy się ostatni raz". Nie wiedziałam, czy jestem gotowa. Ale ruszyłam w świat o własnych siłach i dziś jestem szczęśliwa.
Dzięki terapii Agata Kulesza odzyskała siłę i kontrolę nad swoim życiem. Proszenie o pomoc w potrzebie to nadal spory temat tabu. Pomimo tego słowa aktorki mogą zainspirować wielu ludzi zmagających się z podobnymi problemami do podjęcia walki i sięgnięcia po pomoc.
Nowy etap w życiu
Agata Kulesza pod koniec ubiegłego roku była gościnią Katarzyny Gargol w podcaście "Slow Talk", której udzieliła wywiadu dla naTemat. W trakcie rozmowy opowiedziała o nowym etapie w swoim życiu. Aktorka z biegiem doświadczeń zrozumiała, że nie ma recepty na dobre decyzje w życiu "oprócz tego, by być dobrym człowiekiem i szanować innych ludzi".
Kulesza nawiązała również do oczekiwań świata wobec osoby, która odniosła sukces. Opowiedziała także o swojej pracy, która daje jej ogromne szczęście. Aktorka zdradziła, że jest bardzo mało osób, które mogłyby wygrać z jej pasją, a także nawiązała do stawiania granic.
Nie jest ważne, jakie świat ma oczekiwania wobec Ciebie, ponieważ odniosłaś sukces i nagle są oczekiwania. Ty możesz robić to, co ty chcesz. Nie jesteś własnością ludzi, mediów, przekazu informacji. Możesz pójść i odpocząć (...) Kocham moją pracę, uwielbiam ją, ona mnie bardzo dobrze organizuje i nawet czasami jak marudzę, to ja jestem szczęśliwa jak do niej idę.
– Po moich ostatnich doświadczeniach, lepszych, gorszych, ale chyba po tych gorszych, kiedy musiałam gdzieś zmienić swoje życie, doszło do mnie, że człowiek ma nieprawdopodobne zdolności adaptacyjne. I jak ja sobie pomyślałam, że ja takie różne rzeczy przeszłam, naprawdę dosyć stresujące, ja dalej żyję, dalej istnieje i dalej sunę do przodu po swoje – poinformowała aktorka.
– Trochę sobie popłakałam, ale dalej to gdzieś się porusza, umiem się przystosować do tej sytuacji. Na początku nie, ale to gdzieś się kończy. Taki ciemny i mroczny okres. I zaczyna się inny, nowy, równie ciekawy – dodała po chwili.
Królowa nie tylko dużego ekranu
Agata Kulesza pomimo tego, że występowała w wielu znakomitych produkcjach dużego ekranu, można było ją również zobaczyć na deskach teatru, a także w mniejszych realizacjach na szklanym ekranie. Aktorkę mogliśmy podziwiać w takich serialach jak "Rodzinka.pl" czy "Pułapka". Jednak największą popularność zyskała produkcja platformy player.pl "Skazana", której drugi sezon miał niedawno swoją premierę.
Kiedy otrzymała propozycję zagrania sędziny Alicji Mazur, aktorka nie wahała się. Jej decyzja okazała się bardzo dobrym krokiem, ponieważ serial "Skazana" odniósł gigantyczny sukces. Pomimo tego, że największe zasługi przyniosły jej kinowe role, Kulesza przyznaje, że lubi grać w serialach, jednak nie wszystkich.
– Lubię grać w serialach, które traktuję jak duże filmy i bardzo chciałam pracować z reżyserem Bartkiem Konopką. Nie rozczarowałam się! To wielkiej klasy reżyser i wspaniały człowiek o wysokiej kulturze osobistej, który daje aktorowi przestrzeń do bycia współtwórcą, a nie tylko odtwórcą. Dla mnie to szalenie ważne – zdradziła w rozmowie dla serwisu Czytelnia.
Czytaj także: https://natemat.pl/461818,mobbing-brak-przyjazni-co-jest-prawda-a-co-mitem-o-show-biznesie