Opozycja może zdobyć ponad 40 proc. Zaskakująca wskazówka z nowego sondażu

Katarzyna Florencka
15 lutego 2023, 07:34 • 1 minuta czytania
Nawet ponad 40 proc. głosów mogłaby zdobyć szeroka koalicja partii opozycyjnych – wskazuje nowy sondaż Instytutu Badań Pollster. Warunkiem jest jednak to, że do wyborów pójdzie z... samorządowcami.
Donald Tusk Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Nowy sondaż. Zjednoczona opozycja ma szansę na 40 proc.

Jak wynika z opublikowanego w środę sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu", jeśli Koalicja Obywatelska wystartuje w nadchodzących wyborach parlamentarnych wspólnie z Ruchem Samorządowym "Tak! Dla Polski" to uzyska 30 proc. głosów – przy czym Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska, Partia Republikańska) otrzyma 32 proc. głosów.

Z pierwszego miejsca podium aktualnie rządzące ugrupowanie zepchnie szerszy blok opozycyjny, składający się z KO, samorządowców i PSL-u. Ma on szansą na 34,30 proc. głosów, przy 32,86 proc. głosów na Zjednoczoną Prawicę.

Największe możliwości rysują się jednak przed koalicją opozycyjną, w której skład weszłaby KO, PSL, samorządowcy i Polska 2050 Szymona Hołowni. W tym przypadku głos na opozycję jest skłonnych oddać niemal 41,78 proc. wyborców. Zjednoczona Prawica zyskuje w tym wariancie minimalnie: oddanie głosu na nią deklaruje 33,90 proc. ankietowanych.

Stowarzyszenie Tak! Dla Polski powołano 31 sierpnia 2020 roku w Gdańsku, w 40. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Działa w nim m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydentka Łodzi Hanna Zdanowska czy prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Opozycja i PiS walczą o swoich wyborców

Najwierniejszym elektoratem wśród dużych polskich partii politycznych cieszy się niezmiennie Prawo i Sprawiedliwość. Jak niedawno wykazał sondaż pracowni IBRiS dla Radia Zet, przy Jarosławie Kaczyńskim chce pozostać 85 proc. wyborców. 14 proc. nie jest przekonanych, czy chce skreślić kandydatów Prawa i Sprawiedliwości przy urnie.

Badanie wykazało też przepływy między Koalicją Obywatelską, Polską 2050 i Lewicą. Donald Tusk podbiera elektorat Czarzastego, a Hołownia elektorat Tuska.

Ten sondaż pokazuje nie tylko przepływy elektoratów, ale także tłumaczy, o co naprawdę toczy się gra. Jarosław Kaczyński musi stanąć na głowie, żeby zmobilizować 14 proc. wyborców PiS, o czym już pisaliśmy.

– Ten kryzys nie polega na rozpadzie partii. On polega na tym, że PiS jest w położeniu podobnym do opozycji do 2021 roku. PiS wie, że wystartuje w wyborach i je przegra – wytłumaczył dla naTemat prof. UW Rafał Chwedoruk. To z tego powodu w najbliższych dniach obóz rządzący ma zacząć przedstawiać szereg obietnic, w tym "sypnąć" pieniędzmi dla przedsiębiorców, rolników, nauczycieli i systemu ochrony zdrowia. Co jakiś czas wraca także temat wprowadzenia stałej 14. emerytury.

Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty muszą zaś przekonać wspomniane 14 proc. do swojej opcji. To jednak nie jest ich jedyne zmartwienie.

Polska 2050, jak wynika z sondażu, osłabia pozycję Koalicji Obywatelskiej. To stąd opisywana od miesięcy nieformalna wojna między liderami tych ugrupowań. W przypadku Lewicy problemem jest jednak Donald Tusk, który progresywnymi obietnicami odbiera Czarzastemu oręż niezbędny do utrzymania wyborców.