Blanka wreszcie zabrała głos. Wyznała, jak poradziła sobie z falą hejtu po zwycięstwie
- Blanka Stajkow z piosenką "Solo" wygrała preselekcje do 67. Konkursu Piosenki Eurowizji
- 23-letnia piosenkarka polsko-bułgarskiego boleśnie odczuła falę hejtu. Zdaniem wielu widzów nie zasłużyła na bilet do Liverpoolu
- Nie dość, że stwierdzili, że była faworyzowana przez jury, to zarzucili jej, że numer "Solo" to plagiat
- W końcu sama zainteresowana odniosła się do negatywnych komentarzy. Przyznała, że ilość krytyki odebrała jej radość ze zwycięstwa
Blanka Stajkow nie wytrzymała. Pożaliła się na falę hejtu po preselekcjach
Blanka Stajkow to bez wątpienia jedno z najgorętszych nazwisk ostatnich dni. 26 lutego stało się jasne, że to ona poleci do Liverpoolu reprezentować Polskę na Eurowizji 2023. Zdecydowały o tym (zsumowane) noty jury oraz SMS-y publiczności, która na jej miejscu widziała Janna.
W sieci zaroiło się od zarzutów pod adresem TVP. Internauci zasugerowali, że wynik był ustawiony, a Blanka faworyzowana przez jurorów, których głosy (po zmianie w zasadach konkursu) liczyły się bardziej niż te przesłane przez widzów.
Od wybuchu afery wokół preselekcji minął tydzień. Dopiero teraz autorka piosenki "Solo" zdecydowała się szerzej odnieść do tego, co spotkało ją po ogłoszeniu wyników.
Nie ukrywa, że czuje się bardzo dotknięta komentarzami o ustawce czy plagiacie - bo to też się jej zarzucało. Oceniono, że utwór zarówno pod względem warstwy muzycznej, jak i wokalnej przypomina kawałek "Up", który wykonuje rumuńska piosenkarka INNA.
"Od czasu preselekcji staram się ochłonąć i zmierzyć z sytuacją. Zwycięstwo dało mi więcej smutku niż radości. Jest mi niezmiernie przykro, kiedy czytam obrzydliwe kłamstwa (między innymi o znajomościach, plagiatach a przede wszystkim "ustawionym" głosowaniu)" – zaznaczyła na wstępie Blanka.
"Zamiast cieszyć się z tego sukcesu, muszę mierzyć się z falą hejtu i niewyobrażalną burzą. Co gorsza, plotki rozprzestrzeniają, pod przykrywką wyrażenia opinii, także osoby publiczne" – podkreśliła.
W oświadczeniu opublikowanym na Facebooku zapewniła, że nie zamierza zrezygnować z występu w Liverpoolu, choć wielu fanów apelowało do niej, żeby oddała swoje miejsce Jannowi.
Poinformowała, że tuż po preselekcjach wyjechała do Finlandii, aby nagrywać nowy singiel i zapowiedziała, co będzie robić przez najbliższe dwa miesiące. "Zabrano mi piękny moment radowania się sukcesem, na który ciężko pracowałam. Czeka mnie sporo pracy. (...) Znam presję i wagę 'reprezentowania kraju'. Nie poddam się! Mało tego: obiecuję dać z siebie wszystko!" – zapowiedziała.
Niedawno Blanka gościła w podcaście "Bądźmy razem. TVP", gdzie opowiedziała o kulisach powstawania eurowizyjnego kawałka. "Solo jest napisana przeze mnie i jeszcze dwie dziewczyny. Jedna była wtedy w Finlandii, druga w Szwecji i napisałyśmy ją na Zoomie w dosłownie pół godziny, godzinę" – oznajmiła.
Nadmieńmy, że środowiska fanów i dziennikarzy piszących o Konkursie Piosenki Eurowizji wystosowali apel do prezesa TVP. Żądają od Mateusza Matyszkowicza przedstawienia klarownych dowodów na transparentność przeprowadzonych preselekcji.