"Przejaw skrajnego cynizmu". Członek KRRiT o skandalicznym ataku TVP na opozycję

Łukasz Grzegorczyk
08 marca 2023, 18:10 • 1 minuta czytania
W TVP Info trwa ofensywa wymierzona w opozycję. W telewizji publicznej pojawiły się m.in. paski ze wskazywaniem winnych za śmierć dziecka – syna posłanki PO. – To przejaw skrajnego cynizmu, porzucenia wszelkich standardów etycznych – mówi naTemat prof. Tadeusz Kowalski, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Fot. Twitter / @BogdanKlich, TVP Info

We wtorek 7 marca odbył się pogrzeb Mikołaja Filiksa, syna posłanki Platformy Obywatelskiej. Tego samego dnia pracownicy TVP zaczęli sami wydawać wyroki, obwiniające za śmierć dziecka m.in. polityków PO.


W TVP Info pojawiły się skandaliczne sugestie na paskach, a całej sprawie poświęcono wydanie specjalne. "Politycy Platformy Obywatelskiej odpowiedzialni za śmierć dziecka – ofiary pedofila" – brzmiał jeden z nich. "Mikołaj Filiks nie żyje z powodu działań polityków PO" – czytamy na kolejnym.

Na działania TVP Info szybko zareagowali politycy i dziennikarze. Pojawiły się ostre reakcje – o przekraczaniu kolejnych granic, skandalicznych atakach czy przedstawianiu fałszywych faktów.

O to, jak TVP pokazuje sprawę dotyczącą śmierci syna posłanki, zapytaliśmy Tadeusza Kowalskiego – członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. – Sekwencja informowania była zupełnie inna, niż przedstawiono w TVP. Pobudki pierwotne były bardzo niskie i zorientowane właściwie tylko na polityczny interes – podkreśla w rozmowie z nami.

To przejaw skrajnego cynizmu, porzucenia wszelkich standardów etycznych i dziennikarskich oraz próba odwrócenia uwagi od tego, jaki był przebieg wydarzeń w rzeczywistości.Prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiTWypowiedź dotycząca działań TVP

Jego zdaniem to "próba zaostrzenia kursu i dalszego antagonizowania opinii publicznej w tej sprawie". – Mamy do czynienia z grą polityczną, w którą TVP jest uwikłana. W interesie partii rządzącej stara się realizować scenariusze, które mają niewiele wspólnego z tym, czemu powinny służyć media określane jako publiczne. Szkoda, że media porzuciły w tej sytuacji busolę etyczną – stwierdza nasz rozmówca.

Śmierć dziecka posłanki PO i zarzuty TVP

Przypomnijmy, w piątek 3 marca posłanka Magdalena Filiks poinformowała, że nie żyje jej syn, niespełna 16-letni Mikołaj. Chłopak będący ofiarą pedofila, który molestował go seksualnie, popełnił samobójstwo. Chodzi o sprawę sprzed trzech lat, która w grudniu ubiegłego roku wypłynęła do mediów.

Informacje, które przedstawił wówczas Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin, były na tyle bezpośrednie, że choć nie ujawniały nazwiska ofiar, z łatwością można było ustalić ich dane. W TVP forsuje się jednak wersję, że to Piotr Borys z PO na antenie TVP 30 grudnia 2022 r. ujawnił fakty, które pozwoliły na identyfikację ofiar Krzysztofa F. Polityk opozycji stanowczo odniósł się do tych zarzutów.

"Nie uda wam się sfałszować rzeczywistości. Przyczyniliście się do śmierci dziecka. Tomasz Duklanowski 29.12.2022 ujawnił dane dzieci w TVP Info i Radio Szczecin, co skomentowałem 30.12.2022. Wasze kłamstwa przekroczyły wszystkie skale. Spotkamy się w sądzie – zapowiedział Borys.

– W tej sprawie powinniśmy poczekać też na formalne wyniki postępowania prokuratury, która ma najbardziej właściwe instrumenty, żeby zbadać wszystkie okoliczności sprawy – tłumaczy naTemat Tadeusz Kowalski z KRRiT.

Dodajmy, że sprawa śmierci dziecka doprowadziła wcześniej do ostrych spięć na antenie TVP Info. Po awanturze z prowadzącym studio publicznego nadawcy opuścił poseł Tomasz Trela. – Nie żyje młody chłopiec, bo pan i pana koledzy z TVP i Radia Szczecin zaszczuli młodego chłopaka – mówił.

Poseł KO Artur Łącki także zbojkotował Telewizję Polską. – Niech pan spyta swoich kolegów, tych pseudodziennikarzy, kreatur, które upubliczniły dane tego chłopca, czy oni chcą następnych tragedii – zwrócił się do Adriana Klarenbacha, prowadzącego program "Minęła 20".

Podobnie było w sytuacji, kiedy posłanka Anita Sowińska z Nowej Lewicy próbowała odnieść się na antenie do sprawy śmierci syna Magdaleny Filiks. Prowadząca program Magdalena Ogórek nie pozwoliła jednak na żadne oświadczenia.