Bielan nazwał ich "rzeźnikami z Nowogrodzkiej" ws. afery w NCBiR. Dali mu jedną radę
- Adam Bielan powiedział w sobotę o "grupie cwaniaków", która chciała wyciągnąć z NCBiR "grube miliony"
- Afera w NCBiR dotyczy na przykład 55 milionów złotych przyznanych 26-latkowi, który założył działalność po ogłoszeniu naboru do konkursu z kapitałem w wysokości 5 tysięcy złotych
- Bielan mówił o agencji FiveRand, na czele której stoją Przemysław Wipler i Michał Krzymowski. Teraz firma odpowiada europosłowi w oświadczeniu na Twitterze
Adam Bielan w sobotę w RMF FM przekonywał, że dyrekcja NCBiR "zrobiła wszystko, żeby pieniądze dla dwóch podejrzanych wniosków nie wypłynęły" i uderzył w firmę FiveRand, którą nazwał "rzeźnikami z Nowogrodzkiej". – Grupa cwaniaków chciała wyciągnąć z NCBiR-u - na dwa moim zdaniem bardzo mocno podejrzane wnioski - grube miliony. Były dyrektor NCBiR-u im to uniemożliwił. Od blisko 2 miesięcy mamy do czynienia z kampanią oczerniania tej osoby, która uniemożliwia ten w mojej ocenie mocny przekręt – tłumaczył europoseł i lider Partii Republikańskiej Adam Bielan.
Bielan przekonywał, że FiveRand to znana agencja specjalizująca się w czarnym PR i lobbingu. Twierdził, że poważne firmy nie wynajmują "pana Wiplera", człowieka skazanego za pobicie funkcjonariuszki policji, "który dał się później sfotografować, każdy może znaleźć jego zdjęcie w koszulce z wymiocinami".
Wipler i Krzymowski odpowiadają Bielanowi
Na czele FiveRand stoją Przemysław Wipler i Michał Krzymowski. Po wywiadzie Bielana w RMF FM opublikowali oni list do lidera Partii Republikańskiej. "Nam, skromnym PR-owcom, oczywiście daleko do tak wielkiego spin doktora jak Ty, ale pozwól, że damy Ci radę" – napisali. "Z mieszanymi uczuciami wysłuchaliśmy Twojego sobotniego wywiadu w radiu RMF FM. Z jednej strony niezwykle nam schlebia, że tak szacowny eurodeputowany jak Ty poświęca naszej skromnej firmie tyle miejsca w swoim wystąpieniu. I z serca dziękujemy Ci, Adamie, za tę reklamę – czytamy w piśmie Five Rand zamieszczonym na Twitterze.
"Swoją drogą, mamy nadzieję, że nie gniewasz się za naszą bezpośredniość, wszak znamy się tyle lat i zawsze byliśmy po imieniu. Przecież jeszcze nie dalej jak tydzień temu wymienialiśmy esemesy, nie pamiętasz? A słuchając Twojego wywiadu, w którym z uporem powtarzasz 'pan Wipler, pan Krzymowski', zaczęliśmy nawet wątpić w Twoją dobrą pamięć. Mamy nadzieję, że niepotrzebnie" – dodają autorzy pisma. Wipler i Krzymowski przekonują, że Bielan próbował zrobić im przykrość. "Bo jak inaczej traktować nazwanie nas 'rzeźnikami z Nowogrodzkiej'? Przecież bywałeś u nas gościem i zawsze miło się rozmawiało. Po co te zaczepki?" – pytają retorycznie. Liderzy firmy FiveRand twierdzą, że Bielan "bardzo przecenia" ich rolę w życiu publicznym. "Opowiadasz na przykład, że zablokowaliśmy ustawę o notariacie. Nam, skromnym PR-owcom, oczywiście daleko do tak wielkiego spin doktora jak Ty, ale pozwól, że damy Ci radę. Zanim powie się coś publicznie, warto sprawdzić fakty" – podsumowują.
O co chodzi w aferze w NCBiR
Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba ujawnili ostatnio kolejne fakty dotyczące dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Chodzi o 55 milionów złotych przyznane 26-latkowi, który założył działalność po ogłoszeniu naboru do konkursu z kapitałem w wysokości 5 tysięcy złotych.
Z kolei 123 miliony złotych przyznano białostockiej firmie, która przynosiła straty już od roku założenia. Posłowie poinformowali, że zablokowali wypłatę obu dotacji. W następstwie doniesień o swoim odejściu z rządu poinformował Jacek Żalek, przez długi czas odpowiadający za NCBiR wiceminister w resorcie funduszy i polityki regionalnej.