Roksana Węgiel opowiedziała o "najgorszym czasie w życiu". Nie chciała nawet wstać z łóżka
- Roksana Węgiel od kilku lat jest na świeczniku mediów. Choć jej kariera niesamowicie poszybowała w górę, to nie zawsze czuła się z tym tak dobrze, jak mogłoby się wydawać
- 18-latka wyznała, że swego czasu miała duże problemy psychiczne
- Opowiedziała nam o tym, co przeżywała w tamtym czasie i co jej pomagało
Roxie Węgiel jest dziś jedną z najpopularniejszych piosenkarek młodego pokolenia. A zaczynała na scenie w programie "The Voice Kids", gdy miała zaledwie 13 lat. Jej wykon piosenki "Halo" Beyoncé przeszedł do historii talent-show.
Okazało się, że to był dopiero początek pasma sukcesów utalentowanej nastolatki. Od tamtej pory zwyciężyła w Konkursie Piosenki Eurowizji, wydała płytę, a jej kolejne piosenki stawały się prawdziwymi hitami.
Dziś Roxie ma już 18 lat i wciąż wiele dzieje się w jej życiu. Artystka szykuje się do premiery swojego kolejnego albumu "13+5". Znalazła jednak czas, aby porozmawiać z Joanną Stawczyk z naTemat.
Roksana Węgiel o depresji w rozmowie z naTemat
W szczerej rozmowie Roksana Węgiel ujawniła, że nie zawsze było u niej tak dobrze, jak mogłoby się niektórym wydawać. Trudny okres przeżywała przed wybuchem pandemii.
Choć podkreśliła, że kocha to, co robi, to była zmęczona i nie potrafiła wypaść z wiru pracy. – Nie umiałam sobie powiedzieć, że teraz stopuję, bo tak chcę. Nie wiedziałam, że ja tego potrzebuję, bo byłam po prostu w wirze pracy – opowiadała.
Roxie przyznała, że praca była tak naprawdę ucieczką od problemów ze zdrowiem psychicznym: – Byłam pochłonięta tą pracą i nawet się cieszyłam, że mogę się w to zatracić, bo psychicznie nie było ze mną najlepiej. Spotkałam się z wielkim hejtem, z wielką krytyką, co było dla młodej dziewczyny bardzo mocnym przeżyciem.
Bywało, że bała się też wyjść do ludzi. – Ja do dziś borykam się z lękami społecznymi, chociaż to od zawsze mi towarzyszyło. Od zawsze byłam nieufna, jeśli chodzi o przechodniów. Nienawidzę chodzić sama, teraz tym bardziej – mówiła.
Wspomniała, że "miała kilka takich niebezpiecznych sytuacji na koncertach, takich dwuznacznych". – Też widzę czasami, co ludzie do mnie wypisują i jestem w szoku, więc ja się czasami naprawdę boję wyjść z domu – dodała.
– Jak miałam taki najgorszy czas w życiu, to nawet z łóżka nie chciałam wstawać – wyznała.
Roxie dla naTemat: Pomogły mi rozmowy z mamą
Wsparcie znalazła wśród swoich najbliższych. Mogła liczyć na pomoc ze strony rodziców. Dużo rozmawiała ze swoją mamą: – Kiedy człowiek ma depresję, to najważniejsza jest właśnie rozmowa i ta osoba, która cię wesprze niezależnie od tego, co powiesz, bo wiadomo, że w takich stanach psychicznych dzieją się różne rzeczy, różne rzeczy się też wypowiada.
Pomocne były dla niej też medytowanie, modlitwa i spacery. Kontakt z naturą pozwalał jej się zrelaksować.
A czy korzystała z pomocy psychologa, psychoterapeuty? – Uważam, że to nie jest żadnym wstydem i uważam, że jeśli ktoś ma problem, to powinien się udać do specjalisty. Mnie akurat było ciężko zaufać takiej osobie. Ja w ogóle nie szukałam kogoś takiego. Rozmowy z moją mamą bardzo dużo mi dały, choć ona nie jest specjalistką w dziedzinie psychoterapii. Modlitwa też dużo mi dała. Myślę, że każdy musi znaleźć swój sposób – zaznaczyła Roxie.
Jednocześnie wspomniała, że zamierza iść na terapię. Chciałaby przepracować pewne emocje, które "każdy z nas w sobie kumuluje".