"A, dobra. Myślałem, że to profesor". Tak Jakimowicz zaliczył wpadkę w programie Rachonia w TVP Info
- Jarosław Jakimowicz zaliczył wpadkę w programie "Jedziemy" Michała Rachonia w TVP Info.
- Rozmowa dotyczyła wyroku dla zabójcy Pawła Adamowicza.
- Jakimowicz wspomniał o "profesorze".
Jakimowicz gościem Michała Rachonia w TVP Info
Jarosław Jakimowicz, gwiazdor TVP, współprowadzący program "W kontrze", był gościem piątkowego programu "Jedziemy" Michała Rachonia, w którym komentował sprawę głośnego wyroku dla zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Przypomnijmy, 16 marca, w czwartek, Sąd Okręgowy w Gdańsku ogłosił wyrok dożywotniego więzienia dla Stefana Wilmonta. Zabójca ma odbywać karę na warunkach terapeutycznych. O warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać najwcześniej po 40 latach. Wyrok jest nieprawomocny.
Jarosław Jakimowicz tak się do niego odniósł, że zaliczył na antenie kompromitującą wpadkę.
Gafa Jakimowicza w TVP Info
Gwiazdor TVP dzielił się swoimi przemyśleniami i w pewnym momencie powiedział:
– Wiecie, co mnie przeraża? To padło w materiale, który puszczaliśmy w pierwszej części programu. Ten Stefan, no jak widać psychopata pierwszej wody, on siedział w więzieniu z profesorem jakimś, który zamawiał sobie gazety do czytania.
Hasło "profesor" musiało wywołać niemałą konsternację u prowadzącego. W przypadku osoby, z którą w więzieniu siedział Stefan Wilmont, nie chodziło o stopień naukowy. – To jest pseudonim "profesor". Tak na niego mówili – wyjaśnił Michał Rachoń.
Na co Jakimowicz zareagował: – A, dobra. Myślałem, że to profesor.
Gościem programu był także działacz Ruchu Narodowego, Marian Kowalski, który według relacji "Faktu", zaczął pękać ze śmiechu.
– Marian, bo wiesz, jak to jest w więzieniu, jak się wsadza w więzieniu – zwrócił się do niego Jakimowicz.
Na co jednak Kowalski odparł, że nie wie, ale niektórzy chcieliby, żeby się przekonał.
Kim jest Jarosław Jakimowicz
Jarosław Jakimowicz od kilku lat wywołuje niemałe kontrowersje. Kiedyś był aktorem, ale odkąd od 2019 roku pracuje w TVP, bardzo często swoimi poglądami zwraca na siebie uwagę. Zaliczał też już nie jedną wpadkę. Na przykład, gdy pomylił nagrodę Nobla z nagrodą UNESCO, a sytuację uratował minister edukacji Przemysław Czarnek.
Innym razem chciał zakpić z TVN, ale przywołana przez niego historia dotyczyła... jego redakcyjnych kolegów z telewizji rządowej.
Ostatnio jeden z tabloidów przyjrzał się jego wykształceniu. Jak ustalił "Super Express" Jarosław Jakimowicz ukończył technikum mechaniczne i kurs dekoratora wnętrz. Obecny pracownik TVP uczęszczał także go do Psychotronicznego Studium Fizykoterapii, Doradztwa i Ekologii, którego niestety nie ukończył. Nie studiował też żadnego kierunku związanego z dziennikarstwem.
Czytaj także: https://natemat.pl/463136,wyksztalcenie-jaroslawa-jakimowicza